Brak odpowiedniej wtyczki Adobe Flash Player
ŚciągnijSprawozdanie Komisji Infrastruktury o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym (druki nr 44 i 52).
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Jestem zaszczycony, że moje pierwsze wystąpienie mogę poświęcić tematowi, który jest mi szczególnie bliski, czyli komunikacji zbiorowej, tym bardziej że wypowiadam się odnośnie do projektu rządowego, dzięki czemu mogę zwrócić się bezpośrednio do tych, którzy decydują, w jakich warunkach podróżują Polki i Polacy.
Niedawno premier Morawiecki w swoim exposé powiedział wiele o zrównoważonym transporcie. Brak autobusu czy pociągu w pobliżu miejsca zamieszkania dla wielu ludzi oznacza brak dostępu do szkoły, szpitala czy pracy. To jest problemem dla ok. 14 mln osób wykluczonych komunikacyjnie. Każda nowa linia kolejowa czy autobusowa jest więc przywróceniem nadziei i godności tym, którzy zostali jej pozbawieni przez krótkowzroczne i nieodpowiedzialne decyzje podjęte w przeszłości.
Bez sprawnego transportu zbiorowego nie będzie państwa sprawiedliwego społecznie. Uważam, że możemy w jasny sposób określić, w czym się różnimy, a w czym się zgadzamy. Naszym wspólnym celem jest stworzenie takiej komunikacji zbiorowej, z której wszyscy korzystalibyśmy z przyjemnością.
Kiedy więc usłyszałem słowa pana premiera, uznałem, że oczywiście będę popierał wszystkie słuszne działania w tej sprawie, niezależnie od tego, czy zgadzam się z tym rządem w innych obszarach. Problem w tym, że na razie wiemy niewiele. Usłyszeliśmy o modernizacji i wybudowaniu 9000 km torów kolejowych. Pytanie brzmi: Skąd właśnie taka liczba?
Cieszę się, że premier zwrócił uwagę na ten problem, i liczę na to, że program ˝Kolej+˝ nie będzie pisany palcem po wodzie tak jak ˝Mieszkanie+˝. O tramwajach nie wspomniał pan premier ani słowem, choć sporo miejsca poświęcił samochodom, a także kontrowersyjnym, bizantyjskim projektom, takim jak Centralny Port Komunikacyjny.
W każdym razie ustawa, o której dzisiaj rozmawiamy, jest dalszym ciągiem tej samej niekonsekwencji. Pod pretekstem przygotowanej reformy komunikacji zbiorowej rząd odracza unormowanie systemu finansowania ulg na bilety kolejowe i autobusowe. Ta nowelizacja początkowo miała wejść w życie w 2017 r., a co roku jest odraczana. Szanowni państwo, ile jeszcze lat będziemy czekali na wejście w życie tych regulacji? Czy możemy usłyszeć jakąś konkretną datę? Warto podkreślić, że ustawa jest odraczana w polskim parlamencie po raz czwarty, co samo w sobie powinno być dla rządzących wystarczającym powodem do wstydu. Jest 12 grudnia, a rząd dopiero teraz rozpoczyna dyskusję o tym, co wydarzy się za niespełna 3 tygodnie. W takiej sytuacji obywatele i obywatelki mogą traktować pracę Sejmu w sposób niepoważny, mogą nie ufać, że komunikacja zbiorowa będzie działać sprawnie.
Prawo i Sprawiedliwość wielokrotnie pokazywało, że nie ma pomysłu na to, w jaki sposób reformować transport. Zamiast całościowych reform otrzymujemy fragmentaryczne rozwiązania i próby doraźnego uporania się z chaosem. Z kolei odrzucenie tego wniosku oznaczałoby bałagan organizacyjny w samorządach i zablokowanie transportu publicznego poza miastami, co byłoby katastrofą dla pasażerów i pasażerek.
Zatem w imieniu Klubu Parlamentarnego Koalicja Obywatelska - Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni rekomenduję wstrzymanie się od głosu.
Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę na temat poznański, czyli na dworzec PKP Poznań Główny, który od lat wymaga usprawnienia i przywrócenia mu świetności. W tym momencie jest obiektem kpin i parodią dworca. Poznański radny Paweł Sowa pisał do premiera w tej sprawie. Liczę, że pan premier odpowie mu w krótkim czasie.
Poza tym wszystkim chciałbym, żebyśmy mieli takie małe postanowienie noworoczne. Od 1 stycznia wróćmy do tej ustawy i innych ustaw dotyczących autobusów czy kolei i zacznijmy wreszcie na poważnie rozmawiać o komunikacji zbiorowej.
Szanowni Państwo! Make ZbiorKom Great Again. Dziękuję. (Oklaski)