Sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu o poselskim projekcie uchwały w sprawie upamiętnienia 45. rocznicy powstania Konfederacji Polski Niepodległej (druki nr 615 i 637).
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W Sejmie jest coraz mniej posłów, którzy pamiętają tamte czasy, a jeszcze mniej tych, którzy uczestniczyli w opozycji antykomunistycznej tamtej epoki. Ja tam byłem i to pamiętam. Ten osobisty wątek jest tutaj zresztą ważny. Otóż dla mnie i mojego środowiska powstanie KPN było czymś bardzo istotnym, było ważnym wydarzeniem.
Od 3 lat działał już Komitet Obrony Robotników, od 2 lat działał Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, z którego zresztą KPN wyrósł. Z Wybrzeża promieniowały na cały kraj Wolne Związki Zawodowe. KPN był jednak nową jakością, był bowiem pierwszą partią polityczną deklarującą się jako partia i przy tym jednoznacznie głoszącą program likwidacji, odrzucenia komunizmu i budowy niepodległej III RP. Ten radykalizm nie wszystkim się podobał. Część opozycji uważała, że to utopia, niektórzy mówili, że to jest niepotrzebne drażnienie niedźwiedzia. Nie wszystkim podobał się piłsudczykowski charakter konfederacji. Jednak komunistyczne służby potraktowały tę inicjatywę bardzo serio, podejmując całą gamę działań operacyjnych. Członkowie KPN-u lądowali w więzieniu, jak w głośnym procesie w 1982 r., byli zatrzymywani, były rewizje, były naciski na rodziny. Kilka osób związanych z KPN-em poniosło niewyjaśnioną do dzisiaj śmierć.
Działania w ramach KPN-u wymagały więc wielkiej odwagi i patriotyzmu, ale również aktywności. Konfederacja wydawała wiele czasopism, organizowała demonstracje, marsze, prowadziła, co też ważne i niecodzienne, działalność informacyjną za granicą, również wśród zagranicznych dyplomatów. Nie działała w próżni. Wielu członków KPN-u współpracowało z ˝Solidarnością˝, odnalazło się w tym ruchu. Ja pamiętam we Wrocławiu uczestnictwo KPN-owców i w strajku sierpniowym w zajezdni autobusowej, i później jesienią w bardzo głośnym strajku i głodówce w lokomotywowni.
KPN szło swoją drogą. Nie wzięło udziału w rozmowach okrągłego stołu, nie weszło w skład Komitetu Obywatelskiego przy Przewodniczącym ˝Solidarności˝. Wybrało własną oryginalną drogę polityczną. I dobrze. Droga do niepodległości przecież była i długa, i trudna, i skomplikowana (Dzwonek) i powiodła się głównie dlatego, że objęła znaczną część społeczeństwa, była wielonurtowa, objęła różne środowiska, różne formy. Bo to było dla komunistów nie do opanowania, nie do ogarnięcia. Jednym z tych nurtów było właśnie KPN. Co nas nie zabije, to nas wzmocni - mogliby powiedzieć członkowie KPN, którzy dobrze przyczynili się Polsce.
Oczywiście poprzemy tę uchwałę. Dziękuję. (Oklaski)