Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (druk nr 31).
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Tu, na tej sali, dzisiaj wykorzystuje się nieszczęście wielu polskich rodzin w celu politycznym, ale fakt podstawowy jest jeden. Stanowiska Polaków w tej konkretnej sprawie są bardzo podzielone i rozwiązaniem nie są te rozwiązania, które wy stosujecie, czyli wymyślanie tej części Polaków od zacofańców, fałszywe zestawianie nauki z zabobonem. To nie rozwiąże tego problemu.
Próbujecie nas uczyć, czym jest szczęście, próbujecie nas uczyć, jak wygląda nieszczęście osób, które bezskutecznie starają się o dziecko. My o tym wszystkim dobrze wiemy. Ja osobiście o tym dobrze wiem. Osobiście przez 6 lat starałem się i walczyłem o to, żeby nasza rodzina miała dziecko, żeby nasza rodzina była pełna i wbrew temu, co mówiła tutaj jedna z moich przedmówczyń, nie zdawaliśmy się w tej sprawie na fuks, ale korzystaliśmy z najnowocześniejszych metod medycznych. Oczywiście wykluczyliśmy z góry te metody, które są niezgodne z naszymi wartościami etycznymi. I po 6 latach, szanowni państwo, dowód na to, że te metody, które szanują nasze wartości etyczne, są skuteczne, biega po przedszkolu w okolicy uśmiechnięte od ucha do ucha i ma już prawie 2 latka.
(Poseł Izabela Leszczyna: Za to bruzda na czole jest rozwiązaniem?)
A więc mam pytanie do wnioskodawców: W jaki sposób ustawa, której projekt dzisiaj rozpatrujemy, ma zapewnić tym Polakom, którzy nie zgadzają się z powodów etycznych za stosowanie metody in vitro, wsparcie dla ich starań o dziecko? Dziękuję bardzo. (Oklaski)
(Głos z sali: Chodzi o to, żeby wszystkie metody były finansowane.)