13. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi oraz niektórych innych ustaw (druki nr 672 i 672-A).
14. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych ze wsparciem finansowym dla poszkodowanych przez powódź w 2024 roku (druk nr 669).
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przede wszystkim pana rolę nie określa pan, tylko konstytucja - i o tym trzeba pamiętać. (Oklaski)
Marszałek:
Proszę zacytować w takim razie, panie pośle, artykuł konstytucji, który złamałem. (Gwar na sali)
(Poseł Andrzej Śliwka: Ale proszę nie przerywać.)
Ale przepraszam bardzo, o co państwu chodzi? Wyzywacie mnie państwo i prowokujecie, myśląc, że zostajecie anonimowi.
(Głos z sali: Kto pana wyzywa, panie marszałku?)
Nie zostajecie anonimowi, jesteście posłami Rzeczypospolitej Polskiej. Każda rzecz, którą krzyczycie z tej sali, powinna docierać do wyborców. Zajmijcie się, proszę, pomocą tym, którzy dzisiaj potrzebują pomocy, a nie atakowaniem waszych politycznych przeciwników.
(Poseł Zbigniew Bogucki: Każde wasze kłamstwo powinno docierać do wyborców.)
(Poseł Andrzej Śliwka: Ale, panie marszałku, złożyliśmy projekt ponad tydzień temu.)
Bardzo proszę, panie pośle.
Poseł Paweł Hreniak:
Panie Marszałku! Przechodzę do przedstawienia stanowiska Prawa i Sprawiedliwości i apeluję, żeby pan marszałek przestrzegał reguł, które obowiązują i w konstytucji, i w ustawie, która reguluje funkcjonowanie Sejmu.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości przedstawić stanowisko w sprawie dwóch projektów ustaw, które dotyczą wsparcia dla osób poszkodowanych w wyniku powodzi.
Pierwszy projekt to projekt poselski przedstawiony przez klub Prawa i Sprawiedliwości, ustawa o szczególnych rozwiązaniach związanych ze wsparciem finansowym dla poszkodowanych przez powódź w 2024 roku. Do reprezentowania wnioskodawców w pracach nad projektem ustawy został upoważniony przez grupę posłów poseł Andrzej Śliwka, który przed chwilą zreferował projekt Wysokiej Izbie. Projekt Prawa i Sprawiedliwości jest projektem, z którym możemy jako posłowie zapoznać się od 10 dni. Przypomnę - bo to ważne - że złożyliśmy również w tej sprawie do marszałka wniosek o zwołanie posiedzenia Sejmu jeszcze 16 września, więc 10 dni temu. Niestety, Donald Tusk, wchodząc w kompetencje marszałka, publicznie powiedział, że nie zgadza się na zwołanie Sejmu w trybie pilnym i zablokował posiedzenie. Pan marszałek dość łatwo pogodził się z tym i, jak pan poseł Andrzej Śliwka powiedział, poleciał do Turcji.
Dziś bylibyśmy już w całkiem innej sytuacji. Pewnie nie rozpoczynalibyśmy prac nad projektem pomocy powodzianom, ale kończylibyśmy te prace. Gdyby nie obstrukcja premiera i marszałka, dziś pewnie głosowalibyśmy nad ostatecznym kształtem ustawy o pomocy dla powodzian, a nie rozpoczynali dopiero debatę nad ustawą. Niestety przez decyzję premiera Donalda Tuska przy współwinie marszałka zmarnowaliśmy ten czas jako parlamentarzyści. Zmarnowaliśmy 10 dni, minęło 10 dni cennego czasu, a ten czas powodzianom się bardzo kurczy. Powodzianie tego czasu nie mają, bo już na Pogórzu Sudeckim zmienia się temperatura i będzie ogromny problem z odbudową. Ten czas został w Sejmie niestety zmarnowany.
I mamy drugi projekt ustawy, projekt rządowy, o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi oraz niektórych innych ustaw. Jest to projekt ustawy, który wpłynął do Sejmu późno, bo dopiero wczoraj po południu. Został nadany mu odpowiedni druk sejmowy i posłowie mieli możliwość zapoznania się z jego treścią.
Należy podczas pierwszego czytania wyraźnie powiedzieć, bo to jest zgodnie ze statutem w procesie legislacyjnym ten czas i to miejsce, że dziś tego punktu obrad sejmu prawdopodobnie nie byłoby, gdyby państwo polskie sprawnie zareagowało na sytuację kryzysową.
(Poseł Gabriela Lenartowicz: To spóźnili się, czy jak?)
Wszystko wskazuje na to, że dzisiejsza dyskusja w Sejmie nad zmianami ustawowymi miałaby całkiem inny charakter. Oczywiście mielibyśmy sytuację, w której zniszczenia związane z powodzią byłyby, ale przy sprawnym zarządzaniu państwem w czasie powodzi te straty byłyby na o wiele mniejszą skalę. Oczywiście nawalnego deszczu rząd nie mógł uniknąć, ale można było minimalizować straty.
Niestety oprócz kataklizmu powodzi Polaków dotknęła również niemoc i bezradność tych, którzy odpowiadają dziś za bezpieczeństwo Polaków. Nieodpowiedzialność premiera, który jeszcze 13 września w piątek mówił, że prognozy nie są przesadnie alarmujące, doprowadziła do zwiększenia rozmiaru nieszczęść, które dotknęły południowo-zachodnią część Polski. Rząd przespał co najmniej kilka dni, bo jak już wiemy z wczorajszej nocnej debaty, już 10 września komisarz Unii Europejskiej przekazał informację z systemu satelitarnego Copernicus, a IMGW wydało ostrzeżenia trzeciego stopnia.
Bardzo wiele wskazuje na to, że gdyby obecna władza zareagowała inaczej, szybciej, sprawniej, bardziej fachowo, dziś nie byłoby potrzeby pracować nad ustawami pomocowymi w takim wymiarze. Niestety mieliśmy do czynienia z pasmem błędów, złym zarządzaniem zbiornikami retencyjnymi, zignorowaniem ostrzeżeń i prognoz, opóźnieniem w przekazywaniu tych ostrzeżeń, niewystarczającym wykorzystaniem służb i chaosem komunikacyjnym, który tworzył niestety sam premier. Np. nikt nie wie, dlaczego nie poinformowano burmistrzów Lądka-Zdroju i Kłodzka, że idzie fala z przerwanego zbiornika w Stroniu Śląskim. A fala, szanowni państwo, szła 3 godziny. A można było, Wysoka Izbo, przygotować się inaczej, tak jak to robiły niektóre gminy, które na szczęście dla ich mieszkańców nie uwierzyły w uspokajające zapewnienia premiera z 13 września. Ale niestety znaczna część samorządowców uwierzyła w słowa premiera, że prognozy nie są przesadnie alarmujące. Można było inaczej i dziś, jeszcze raz to powtórzę, nie byłoby potrzeby pomocy w tak dużym wymiarze finansowym, gdyby rząd zrobił to, co do niego należało. Nie byłoby tych wszystkich nieszczęść i dramatów ludzkich, przynajmniej w takiej skali jak dziś obserwujemy.
Ale niestety dziś mamy sytuację, w której pomoc państwa polskiego dla osób poszkodowanych jest niezbędna, i to w ogromnej skali. I dziś musimy zrobić wszystko jako parlament, żeby pomóc tym, którzy ucierpieli również w wyniku nieporadności władzy w sytuacji kryzysowej. Jako klub Prawa i Sprawiedliwości będziemy popierać każde rozwiązanie, które będzie służyło tym, którzy stracili swój dobytek. Będziemy też wspierać takie zmiany w prawie, które ułatwią dostęp do środków i zwiększą tempo odbudowy.
Klub Prawa i Sprawiedliwości przedstawił już 10 dni temu pakiet ˝Na ratunek˝, pakiet wsparcia dla poszkodowanych w wyniku powodzi. W pakiecie znalazła się również specustawa, nad projektem której dziś pracujemy. Złożyliśmy go już 10 dni temu, nie czekając na rząd. Chcieliśmy, jak już mówiłem, zwołania posiedzenia Sejmu, który w trybie pilnym przyjąłby ustawę. Nie chcieliśmy czekać. Chcieliśmy jak najszybciej przyjąć takie rozwiązania prawne, które pozwolą na realną pomoc powodzianom. Niestety koalicja, o czym mówiłem, zmarnowała ten czas. Donald Tusk, jak wszyscy mogli usłyszeć, zabronił w pewnym sensie marszałkowi Hołowni zwołania Sejmu, choć sam marszałek jakoś szczególnie również do tego się nie palił, co na marginesie pokazuje, do jakiej roli został dziś sprowadzony człowiek, który jest drugą osobą w państwie.
(Poseł Mirosław Suchoń: Przestań kłamać.)
Gdyby nie ta obstrukcja, dziś pewnie mielibyśmy już gotową ustawę, jeszcze raz to powiem, służącą pomocą dla powodzian i ułatwiającą odbudowę. Specustawa zaproponowana przez klub Prawa i Sprawiedliwości gwarantuje realne wsparcie finansowe dla mieszkańców terenów, które zostały zalane. To wsparcie dla rolników, przedsiębiorców, a więc ma bardzo szeroki zakres regulacji niezbędnych, aby pomóc tym, którzy ucierpieli.
W projekcie poselskim klubu Prawa i Sprawiedliwości proponujemy 24 tys. zł bezzwrotnej pomocy doraźnej dla poszkodowanych w powodzi. Teraz słyszeliśmy, że mamy 8 tys. plus 2 tys. Zapisaliśmy w projekcie ustawy, że 100% kosztów odbudowy budynków mieszkalnych i gospodarczych bierze na siebie państwo. To jest nasza propozycja dla poszkodowanych w powodzi. Wsparcie proponowane przez rząd w wysokości 200 tys. zł na odbudowę domów i 100 tys. zł w przypadku zabudowań gospodarczych uznajemy za niewystarczające, to o wiele za mało.
Proponujemy mechanizm, który zwracać będzie pełny koszt związany ze stratami na podstawie opinii rzeczoznawcy. Chcemy również dodatkowego urlopu na koszt państwa dla poszkodowanych w powodzi wolontariuszy i druhów ochotniczych straży pożarnych jako formy rekompensaty za wysiłek włożony w ratowanie życia i mienia poszkodowanych.
Ci, którzy próbują zdążyć przed zimą z odbudową swoich domów, nie mogą w sposób oczywisty dziś normalnie chodzić do pracy, a całą swoją energię muszą wykorzystać na to, co jest dla ich rodzin najpilniejsze - odbudowę miejsca, w którym mieszkali, a państwo polskie powinno im to umożliwić. To również jest w projekcie klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Chcemy również maksymalnego wsparcia dla przedsiębiorców. Przedsiębiorcom, którzy prowadzili działalność gospodarczą na terenie objętym powodzią, chcemy pomóc m.in. poprzez przyznanie świadczenia postojowego, zwolnienia z obowiązku opłacenia należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenia zdrowotne, Fundusz Pracy, Fundusz Solidarnościowy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, Fundusz Emerytur Pomostowych. Chcemy umorzenia przedsiębiorcom zaległości podatkowych. Chcemy również przyznać pomoc finansową, proporcjonalną do utraty dochodów, oczywiście pod warunkiem zachowania zatrudnienia. To są rozwiązania, które przyniosły bardzo dobre efekty w czasie pandemii, i należy je powtórzyć jako sprawdzoną formę wsparcia. Chcemy, żeby jednostkom samorządu terytorialnego przysługiwało prawo dofinansowania z budżetu państwa do 98% kosztów realizacji zadań inwestycyjnych związanych z przywróceniem stanu infrastruktury sprzed wystąpienia powodzi.
Oprócz naszego projektu mamy projekt rządowy. Cieszy nas, że presja spowodowana naszym projektem skutkuje tym, że rząd zaczął coś robić w sferze legislacji, choć późno. Należy zaznaczyć, że druk projektu rządowego do posłów wpłynął późno, dopiero wczoraj, i było niewiele czasu, żeby się z nim zapoznać.
Z całą pewnością niezadowalające jest to, że kwota zasiłku doraźnego nie zmienia się dla powodzian. Niestety, nie ma również zapisów, które pozwolą wypłacić 100% wartości odtworzeniowej na odbudowę domu lub mieszkania. Na mankamenty projektu rządowego, co warte podkreślenia, również wskazywali już wczoraj wasi koalicjanci podczas nocnej debaty. Robili to posłowie Lewicy, uznając, że mamy m.in. zbyt małe wsparcie dla rolników, czy też wskazując, że z pomocy zostali wyłączeni ci, którzy nie są mieszkańcami gmin objętych stanem klęski żywiołowej.
Szanowni Państwo! Wydaje się, że również te kwoty, które zostały przekazane, są niewystarczające. Przypomnę, że w ciągu tylko jednej kadencji, 4 ostatnich lat, z rządowego Programu Inwestycji Strategicznych Polski Ład, tylko powiat kłodzki otrzymał na realizację inwestycji w obszarze samorządowym 600 mln zł.
Dziś, Wysoka Izbo, najważniejsze jest, żebyśmy jako Sejm wypracowali jak najlepsze rozwiązania dotyczace wsparcia dla tych, którzy tej pomocy od państwa polskiego mają prawo oczekiwać. Osoby dotknięte powodzią wiele straciły, również z powodu opieszałości i chaosu, jaki zapanował w instytucjach rządowych i w samym rządzie podczas kataklizmu. Dlatego tym bardziej państwo polskie powinno tych, którzy ucierpieli w tej ciężkiej sytuacji, wspierać. Polacy oczekują wsparcia finansowego, zarówno dla osób fizycznych, jak i samorządów i przedsiębiorców, a my, jako posłowie, mamy obowiązek te oczekiwania przekuć na dobre i czytelne ustawy.
Klub Prawa i Sprawiedliwości jest za dalszymi pracami nad dwoma projektami ustaw - i rządowym, i poselskim - w komisji nadzwyczajnej, tak żeby na bazie naszego projektu wypracować jak najlepsze rozwiązania dla tych, którzy oczekują w tej trudnej sytuacji pomocy od państwa polskiego. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)
(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak)