Brak odpowiedniej wtyczki Adobe Flash Player
ŚciągnijSprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o Radzie Mediów Narodowych (druki nr 605 i 617).
W takim razie przepraszam i tym bardziej dziękuję. Obiecuję w związku z tym krótko i na temat.
Otóż, jak słusznie podniosła pani poseł Katarasińska, a pomylił się pan poseł sprawozdawca, Rada Mediów Narodowych, panie pośle, nie jest organem konstytucyjnym i w zasadzie nie tyle cały problem z tą ustawą, bo posłowie i posłanki Lewicy głosowali za skierowaniem w drugim czytaniu tego projektu pod obrady Sejmu i będziemy ten projekt popierali, ile cały problem, jaki klub Lewicy ma z ustawą czy instytucją Rady Mediów Narodowych, jest właśnie taki, że to nie jest organ konstytucyjny i powstał on de facto po to, żeby pozbawić uprawnień Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, a ta z kolei rzeczywiście jest organem konstytucyjnym.
Ale nie obrażamy się na rzeczywistość, jest ona taka, jaka jest. PiS kiedyś zdecydował o tym, że nadzór nad mediami publicznymi, obecnie zwanymi rzeczywiście nie wiadomo dlaczego narodowymi, będzie sprawować za pośrednictwem Rady Mediów Narodowych, i to dobrze, że opozycja ma wgląd i może patrzeć rządzącym na ręce. Jak oni się w tych mediach zachowują, to jest zupełnie inna sprawa.
Jest faktem, że rezygnacja jednego z członków Rady Mediów Narodowych, który, zdaje się, miał nieco naiwne oczekiwania wobec stylu pracy i sposobu prowadzenia spraw mediów narodowych przez kierownictwo tej rady, spowodowała, że potrzebna jest ta nowelizacja. Liczymy, że ona przejdzie w miarę szybko przez Sejm, i rzeczywiście liczymy, że opozycja będzie miała swojego reprezentanta. Rzecz jest niebagatelna, bo zgodnie z ustawą o Radzie Mediów Narodowych członkowi rady mediów i Radzie Mediów Narodowych przysługują uprawnienia analogiczne jak członkowi, członkom rady nadzorczej spółki akcyjnej czy w tym przypadku spółki Skarbu Państwa. Ponieważ władza nie skąpi pieniędzy, to jest na co patrzeć rządzącym, można patrzeć na ręce i patrzeć, jak oni tymi środkami gospodarują. Dość powiedzieć, że w porównaniu z tym czasem, kiedy ja miałem do czynienia zawodowo z Telewizją Polską, budżet tej instytucji - bo właściwie to już nie jest firma, to jest instytucja - wzrósł o ponad 1 mld zł. Dziś wynosi on ponad 2,5 mld zł, oczywiście pozyskiwanych nie z abonamentu, nie z rynku, ale przede wszystkim z różnego rodzaju dotacji instytucji rządowych bądź pararządowych. Tak że Rada Mediów Narodowych, a zwłaszcza członkowie wywodzący się ze środowisk opozycji parlamentarnej mieliby i mają co robić, pod warunkiem oczywiście że właściwie przede wszystkim prezydent zgodnie z tą nowelizacją wypełni swoje zobowiązania i kogoś z tych środowisk opozycyjnych wskaże.
Żeby tak się stało, potrzebna jest ta nowelizacja. Za tym klub Lewicy będzie głosował. Tą deklaracją kończę, bardzo dziękując jeszcze raz za udzielenie mi głosu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)