Brak odpowiedniej wtyczki Adobe Flash Player
ŚciągnijRozpatrzenie wniosku Prezesa Rady Ministrów o wyrażenie przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wotum zaufania Radzie Ministrów (druk nr 410).
Szanowny Panie Prezydencie! Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Na naszych oczach wykuwa się nowy porządek świata, świata po koronawirusie. Wiemy doskonale, że to, co dzieje się dzisiaj, będzie miało wpływ na Polskę, na Europę za 5, za 10 lat. I w takich okolicznościach...
(Poseł Robert Kropiwnicki: Prezes nie przyszedł.)
...Polska potrzebuje podejścia, które będzie najbardziej właściwe dla realizacji jej interesów.
Chciałbym zacząć od tego, żeby zadać takie jedno proste, a zarazem najważniejsze pytanie - właśnie czego potrzebują dzisiaj Polacy.
(Poseł Robert Kropiwnicki: Uczciwości, uczciwości.)
Otóż Polacy potrzebują dzisiaj przede wszystkim skuteczności, sprawiedliwości, potrzebują tego, żeby nasze działania miały wpływ (Oklaski), realny wpływ na rzeczywistość zdrowotną i rzeczywistość gospodarczą. I w takich okolicznościach, w jakich jesteśmy, Polacy nie potrzebują waszych awantur, nie potrzebują jałowych dyskusji...
(Poseł Robert Kropiwnicki: Waszych afer.)
...które wzbudzacie, nie potrzebują również tematów zastępczych...
(Poseł Adam Szłapka: To wy macie problem z Banasiem.)
...które przywołujecie po to, żeby przykryć waszą nieudolność. Nie potrzebują też Polacy waszego pieniactwa, nie potrzebują awantur. Polacy potrzebują stabilności i spokoju, potrzebują działania na rzecz dobra Rzeczypospolitej. (Poruszenie na sali, oklaski)
Szanowni państwo, niespełna 8 miesięcy temu...
Marszałek:
Przepraszam, panie premierze.
Panie premierze, bardzo przepraszam.
Proszę państwa, proszę pozwolić na wypowiedź...
(Poseł Adam Szłapka: Co to jest w ogóle?)
...zgodnie z regulaminem, premierowi polskiego rządu. Państwo będziecie mieć czas na zadawanie pytań, na wystąpienia.
Bardzo proszę.
(Poseł Robert Kropiwnicki: Pani marszałek, ale pan premier do nas mówi.)
(Poseł Małgorzata Kidawa-Błońska: I nas obraża.)
Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki:
Niespełna 8 miesięcy temu Polacy zadecydowali. Polacy zadecydowali, żeby złożyć los Polski na kolejne 4 lata w ręce rządów Zjednoczonej Prawicy. (Oklaski) Zadecydowali w wyborach, które były bezprecedensowe - frekwencja 61,7 i najwyższa liczba głosów w wyborach parlamentarnych, i procentowo, i również w wartościach bezwzględnych, ponad 8 mln zł...
(Głos z sali: Ale obywateli mniejsza.)
(Poseł Robert Kropiwnicki: Kasa, kasa.)
...ponad 8 mln głosów na rzecz Zjednoczonej Prawicy.
(Poseł Adam Szłapka: 8 mln to działka pod Wrocławiem.)
I to jest silny mandat, który my chcemy dzisiaj wykorzystać po to, żeby Polska była w taki sposób zbudowana po koronawirusie, żebyśmy skorzystali na tym, a nie żeby w tych trudnych okolicznościach, w których się znaleźliśmy, Polska była w ogonie Europy. I w tej rzeczywistości...
(Poseł Borys Budka: To do ministra Szumowskiego.)
...rzeczywistości, która nas otacza, kiedy w Stanach Zjednoczonych sytuacja jest bardzo trudna i w obszarze pandemii, w obszarze służby zdrowia, i oczywiście również w gospodarce, i widzimy zamieszki polityczne...
(Poseł Robert Kropiwnicki: Szumowski robi interesy.)
...kiedy Europa powoli wychodzi z kryzysu zdrowotnego i wpada bardzo głęboko w kryzys gospodarczy, kiedy drży w posadach porządek i ład międzynarodowy na Dalekim Wschodzie - widzimy, co dzieje się wokół Chin - kiedy już nie miliony osób, ale miliardy osób na świecie drżą o swoje miejsca pracy, w takiej sytuacji potrzebujemy jedności.
(Poseł Robert Kropiwnicki: I uczciwości.)
Jedności między władzą wykonawczą, władzą ustawodawczą, między Sejmem, Senatem, panem prezydentem, rządem i samorządami. Bardzo tego potrzebujemy. (Oklaski)
I dlatego w ostatnich kilku dniach rozmawiałem z panem prezydentem. Pan prezydent zaproponował, żeby przeciąć ten festiwal, który państwo próbujecie urządzać...
(Poseł Robert Kropiwnicki: Prezes.)
...ten festiwal awantur, i żeby po prostu powiedzieć: sprawdzam.
(Poseł Robert Kropiwnicki: Czysta prawda.)
Jeżeli macie wystarczającą liczbę głosów, to odwołajcie nas albo przestańcie jątrzyć, przestańcie judzić...
(Poseł Robert Kropiwnicki: Naród was odwoła.)
...przestańcie wymyślać tematy zastępcze (Oklaski): raz odwoływanie pana premiera Sasina, dzisiaj ministra Szumowskiego, zapowiadacie odwoływanie pana ministra Ziobry, pana ministra Kamińskiego.
(Poseł Borys Budka: Każdego po kolei.)
To wszystko są polityczne sztuczki, które mają przykryć naszą rzeczywistość.
(Poseł Robert Kropiwnicki: Zakłamaną.)
A rzeczywistość jest taka, że wychodzimy z najgłębszego co najmniej od 30 lat kryzysu. I dajcie nam działać, nie przeszkadzajcie. (Oklaski)
(Poseł Robert Kropiwnicki: Kraść.)
Szanowni Państwo! Wysoka Izbo! Kilka zdań chcę powiedzieć, ponieważ jest to prośba o wotum zaufania do mojego rządu, o naszych osiągnięciach, o tym, co udało się zrobić w ostatnich kilku latach. Otóż 5 lat temu doszło do fundamentalnej zmiany. Drzwi do tej dobrej zmiany otworzył pan prezydent Andrzej Duda. Bardzo dziękujemy, panie prezydencie. (Oklaski) I ta zmiana potem była realizowana w ramach nowej polityki społecznej, nowej polityki gospodarczej, najpierw przez gabinet pani premier Beaty Szydło, którego miałem zaszczyt być członkiem, a później kontynuowany również przeze mnie i przez rząd, który tutaj z nami dzisiaj się znajduje. To zupełnie nowa polityka, polityka, która miała na celu przesunąć tę zwrotnicę rozwoju, zwrotnicę modernizacji w kierunku zwykłego człowieka.
(Poseł Borys Budka: Waszych kieszeni.)
I to zrobiliśmy. Dziękuję, pani premier. Dziękuję, panie prezydencie. (Oklaski)
Ale też ta polityka, ta zupełnie nowa polityka dla dobra ludzi nie byłaby możliwa, gdyby nie zjednoczenie sił patriotycznych wokół tego wspólnego celu, wspólnego dobra, jakim jest silna, sprawiedliwa, dostatnia Rzeczpospolita. Dlatego dziękuję bardzo zarówno Porozumieniu pana Jarosława Gowina, jak i Solidarnej Polsce pana Zbigniewa Ziobry, które przyłączyły się i które są z nami przy tym dziele naprawy Rzeczypospolitej.
Pan minister Zbigniew Ziobro bardzo zdecydowanie stara się naprawić coś, co jest jedną z najpotężniejszych pięt achillesowych III Rzeczypospolitej: wymiar sprawiedliwości. (Oklaski) I tutaj, szanowni państwo, dla tych z państwa, którzy choćbyście mieli np. jakieś wątpliwości czy zastanawiali się, to mam tylko jedną taką bardzo drobną sugestię: sięgnijcie sobie tak raz na miesiąc, raz na 2 miesiące do ostatnich wyroków wydawanych przez polskie sądy w zwyczajnych sprawach, kryminalnych, cywilnych, takich czy innych, jak niedawno sąd w Zamościu, który skazał przestępców na 4 i 5 lat więzienia, przestępców, którzy tępym narzędziem zamordowali na oczach matki i jej dzieci mężczyznę z premedytacją i w wyjątkowo bestialski sposób, albo sąd w Elblągu, który w zawieszeniu skazał mężczyzn za gwałt, a później jeszcze sąd bodaj wyższej instancji nałożył karę grzywny za niestawienie się dla tej kobiety przed oblicze sądu, bo nie chciała oglądać twarzy swoich oprawców. To są wyroki sądów Rzeczypospolitej. Z tym walczy pan Zbigniew Ziobro, pan minister Zbigniew Ziobro...
(Głos z sali: A kto rządzi?)
...i walczy coraz bardziej skutecznie. I bardzo dziękuję panu ministrowi za to. (Oklaski)
(Poseł Adam Szłapka: On walczy z wyrokami?)
Walczymy również o jak najlepsze środowisko dla małych i średnich przedsiębiorstw, bo one są solą ziemi. Dziękuję bardzo panu premierowi Jarosławowi Gowinowi i partii Porozumienie za reformy, za dbanie o małe i średnie przedsiębiorstwa.
(Poseł Borys Budka: To jest kpina.)
Szanowni Państwo! Kilka podstawowych liczb, kilka podstawowych liczb, które świadczą o naszych sukcesach...
(Poseł Adam Szłapka: 5 mln na maseczki.)
...które próbujecie zakrzyczeć, próbujecie przez swoje awanturnictwo zamazać, ale podkreślam: to są liczby, które bardzo łatwo sprawdzić i które przemawiają na rzecz skutecznych rządów Prawa i Sprawiedliwości.
(Poseł Robert Kropiwnicki: Miliony na maseczki.)
Otóż, po pierwsze, bezrobocie spadło do poziomu drugiego najniższego w Unii Europejskiej.
(Poseł Małgorzata Kidawa-Błońska: Teraz szczególnie.)
Ta zmora III Rzeczypospolitej, modelu neoliberalnego, który wy wdrażaliście, odeszła w niepamięć. Dzisiaj znowu jest ona dla nas potężnym wyzwaniem, wiadomo, na skutek epidemii. Po drugie, wzrost PKB - 4,2 średnio w ostatnich kilku latach, dwa razy szybciej niż w Unii Europejskiej, trzy razy szybciej niż w państwach strefy euro. (Oklaski)
Tego się nie da zakrzyczeć, tego się nie da przykryć.
Pensje. Pensja minimalna - z 1750 zł do 2600 zł, wzrost o blisko 50%. Pensja średnia w gospodarce narodowej - wzrost o ponad 1000 zł w ciągu 4 lat. Nigdy wcześniej, w poprzednich czterolatkach, nie było tak szybkiego wzrostu realnych wynagrodzeń Polaków jak w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy, Prawa i Sprawiedliwości. (Oklaski)
(Poseł Robert Kropiwnicki: Jeszcze inflacja. O inflacji...)
Obniżenie podatków, podatku CIT - z 19 do 9%, podatku PIT - o 6%, o 1 punkt procentowy, czyli 6% mniej więcej, z 18 na 17, i to dla 24 mln naszych rodaków. Poprzez matrycę VAT obniżenie również podatku VAT dla bardzo wielu towarów.
Wreszcie to wszystko, te wszystkie wielkie programy społeczne, które zmieniły życie milionów Polaków, dziesiątków milionów Polaków: 500+, ˝Emerytura+˝, obniżenie wieku emerytalnego czy wreszcie zerowy podatek dla młodych, po to żeby tu zostawali...
(Poseł Robert Kropiwnicki: Inflacja.)
...wykorzystywali swoje talenty, swoją kreatywność (Oklaski), a nie oferta, którą wy mieliście: weź kredyt, zmień pracę albo wyjedź sobie za granicę. My nie patrzymy w taki sposób. Wszyscy Polacy muszą tu mieć miejsce, muszą tu mieć swój dom i dlatego te nasze działania zmierzały ku temu, żeby stworzyć jak największą liczbę miejsc pracy. I to się udało. Ponad 2 mln nowych osób pracujących, osób, które budowały polski dobrobyt, polskie PKB. To dzięki temu wyprzedziliśmy innych. Wyprzedzaliśmy również wzrostem gospodarczym średnio państwa Grupy Wyszehradzkiej.
I to jest miara naszego sukcesu, realna miara gospodarcza, którą poprzez uszczelnienie systemu podatkowego, poprzez usprawnienie instytucji... Tak, tych instytucji, które przez 300 lat słabły, w przypadku których przez 200 lat nie istniały niektóre. W komunie trudno mówić o instytucjach podatkowych, a przez 30 lat, przez 25 lat były praktycznie traktowane jak piąte koło u wozu. Bez sprawiedliwie płaconych podatków nie ma sprawiedliwego państwa. My doprowadziliśmy do elementarnego usprawnienia tych instytucji. Tak, jeszcze przed nami daleka droga (Oklaski), ale idziemy ku coraz bardziej sprawnym instytucjom i jestem przekonany, że to w kolejnych latach również przełoży się na zwiększenie dobrobytu całego państwa polskiego.
Szanowni Państwo! Tymczasem dzisiaj wszyscy, cały świat rozmawia o koronawirusie, więc ja też chcę teraz przejść do części dotyczącej epidemii, dotyczącej pandemii. Otóż w momencie, kiedy cały świat zaczął się zmagać z koronawirusem, nie było żadnych podręczników walki z taką pandemią, nie było żadnych dobrych doradców, nie było kogoś, kto dałby jedyną dobrą radę.
(Poseł Robert Kropiwnicki: Narciarz był, narciarz.)
I właśnie w tym czasie my musieliśmy podejmować decyzje, czasami z minuty na minutę, z godziny na godzinę.
(Poseł Borys Budka: Na Krupówkach.)
Przy waszym trybie podejmowania decyzji w poprzednich latach, jestem przekonany... Zresztą zaraz spróbuję wykonać taki eksperyment, jeśli ktoś chciałby usłyszeć, jak by to wyglądało, bo za waszych czasów też była epidemia, dużo mniej groźna. Przypomnę, jak reagowali wasi ministrowie zdrowia i wasi premierzy.
(Poseł Adam Szłapka: Źle pan doradzał...)
Otóż w przypadku naszych czasów my postępowaliśmy błyskawicznie. Jak najszybciej zamknęliśmy granice celem dokonywania kontroli sanitarnych. Zamknęliśmy imprezy masowe 6 dni po pojawieniu się pierwszego przypadku w Polsce. W Niemczech, Francji, we Włoszech czy w Hiszpanii taka sama zasada została wdrożona po 40 dniach. I to jest właśnie sztuka: sztuka podejmowania właściwych decyzji we właściwym czasie.
(Poseł Borys Budka: Maseczki.)
I nie damy sobie wmówić przez was, że dwa razy dwa jest pięć albo że prawo to lewo, a lewo to prawo.
(Głos z sali: Że narciarz jest zły.)
Prawda jest taka, że odnieśliśmy ogromny sukces w walce z koronawirusem (Oklaski), sukces, który jest dostrzegany przez wszystkich na całym świecie.
(Poseł Robert Kropiwnicki: Po ile te maseczki?)
W waszych ławach pojawiały się głosy: model zachodni, model szwedzki. Przeczytajcie sobie wczorajszą wypowiedź głównego epidemiologa Szwecji, jak przyznaje się do błędów, przyznaje się do winy. Mówi: dzisiaj już wiem, że nasze działania powinny być szybsze, były spóźnione. Przez to umarło w Szwecji za wiele osób. To mówią Szwedzi o Szwecji. Zobaczcie, jaki jest poziom zgonów na 1 mln mieszkańców w państwach daleko bogatszych od nas. I co na to powiecie? Popatrzcie na Hiszpanię i na Włochy, gdzie osoby były chowane w samotności, bez bliskich. Popatrzcie na Stany Zjednoczone, gdzie w Nowym Jorku niestety musiały być przygotowywane mogiły zbiorowe. W Brazylii podobnie. Nawet na bliskiej nam Ukrainie były przygotowywane takie mogiły. A są inne kraje świata, gdzie z braku trumien ludzi musiano chować w kartonach. I to, że nie doszło u nas do żadnej takiej tragedii, to, że u nas nie zabrakło respiratorów, nie zabrakło łóżek, mieliśmy zawsze ich nadmiar, to jest skuteczna polityka rządu Zjednoczonej Prawicy (Oklaski), to jest skuteczna polityka ministra zdrowia Zjednoczonej Prawicy pana Łukasza Szumowskiego. I za to powinniśmy być wszyscy również jemu wdzięczni, bo te wskaźniki są jednoznaczne.
(Poseł Robert Kropiwnicki: To premie trzeba wypłacić...)
Nawet w jednym z absolutnie najbogatszych krajów świata jak Szwajcaria jest osiem razy więcej zgonów. W Wielkiej Brytanii - ponad 20 razy więcej zgonów, w Belgii - 32 razy więcej zgonów niż w Polsce. Nawet w krajach środkowej Europy, jak Węgry, czy północnej Europy, jak Finlandia, jest dwa razy więcej zgonów niż w Polsce. To jest miara naszej skuteczności. I to jednocześnie oznacza, drodzy rodacy, że wszystkie te próby przykrycia prawdy, przykrycia prawdy o walce z epidemią są jedynie przygrywką polityczną, są jedynie próbą zamazania rzeczywistości takiej, jaką ona jest. I dlatego właśnie kłamiecie.
(Poseł Robert Kropiwnicki: Oj, oj!)
Kłamiecie bezczelnie, czasami patrząc w oczy albo w ekran, w oko kamery po to, żeby zamydlić ludziom oczy, namieszać w głowach. Nie dajmy sobie, rodacy, tego wmówić. Popatrzmy na twarde dane, twarde fakty. One przemawiają za nami. (Oklaski)
(Poseł Robert Kropiwnicki: 5 mln, 5 mln.)
A jaka była rada opozycji, jeśli chodzi o walkę z koronawirusem? Pani marszałek Kidawa-Błońska mówiła o tym, że ukrywamy pierwszy przypadek koronawirusa.
(Poseł Małgorzata Kidawa-Błońska: Tak.)
Dzisiaj, teraz nawet kiwa głową.
(Poseł Borys Budka: Testy, testy, testy.)
Pan przewodniczący Budka mówił, że nie testujemy po to, żeby ukrywać prawdziwe dane.
(Poseł Borys Budka: I na Śląsk proszę przyjechać.)
Szanowni Państwo! Te wszystkie rzeczy, które dzisiaj wyraźnie widać... W jaki sposób to przeprowadziliśmy? Skutecznie. I w rzeczywistości, tak jak pokazywałem nawet z tej mównicy, chcemy przesuwać ten szczyt zachorowań na koronawirusa, wypłaszczać krzywą. To wszystko zostało zrealizowane zgodnie z planem. (Oklaski) A najlepszą miarą jest właśnie to, że... Po co się wypłaszcza tak tę krzywą?
(Poseł Małgorzata Kidawa-Błońska: Jednak ciągle rośnie.)
Po to, żeby nigdy nie zabrakło łóżek, żeby nigdy nie trzeba było dokonywać selekcji, Wysoka Izbo, selekcji, jaka się odbywała w najbogatszych krajach świata.
(Poseł Robert Kropiwnicki: W Niemczech nie.)
Ten jeszcze może być leczony, a może ten powyżej 65. roku życia już nie może być leczony... Tak było w tych bogatych krajach. Myśmy przed tym obronili Polskę. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)
(Poseł Borys Budka: Proszę pojechać na Śląsk, panie premierze.)
(Poseł Barbara Bartuś: Premier jeździ.)
A jakie rady miała opozycja?
(Poseł Robert Kropiwnicki: Testy, testy.)
Otóż opozycja miała takie rady, żeby przetestować wszystkich.
(Poseł Małgorzata Kidawa-Błońska: Nieprawda.)
(Poseł Adam Szłapka: To jest nieprawda.)
Żaden kraj nie zastosował takiej strategii, nigdzie nie było takiej strategii. Nasza liczba testów na 1 tys. zachorowań zawsze była w proporcji do tego, co było na Zachodzie. Tylko że u nich zachorowania miały miejsce wcześniej.
To właśnie tego typu rady były niewłaściwymi radami, były radami, które miały zakłócić porządek walki z koronawirusem. Najpierw mówiliście o tym, że koperty mogą być zabójcze, mogą być śmiercionośne, chodzi o koperty do głosowania, by potem, chwilę później żądać otwierania całej gospodarki, natychmiast, ażeby potem jednak, jak już otworzyliśmy pewne sektory, mówić, że to za wcześnie, by chwilę później, na początku maja jednak znowu domagać się, żeby wybory były w trybie tradycyjnym, a gospodarka natychmiast otwarta. Gdzie tu jest konsekwencja? Nie ma konsekwencji. Nie ma konsekwencji w Platformie Obywatelskiej. Nie było konsekwencji w walce z kryzysem 12 lat temu - o tym jeszcze za chwilę powiem - i nie ma konsekwencji w waszym podejściu dzisiaj. Jest tylko próba zamieszania, jest liczenie na to, że ludzie mają krótką pamięć. Ale nie bójcie się, nie obawiajcie się, Polacy mają dobrą pamięć. (Oklaski) Polacy są w stanie sobie przypomnieć, jak wyglądały wasze rady.
A teraz, szanowni państwo, Wysoka Izbo, taki eksperyment dla ludzi o stalowych nerwach. Jak wyglądałoby zarządzanie pandemią w czasach koronawirusa na przykładzie świńskiej grypy w 2009 r. Dzisiaj już wiele osób zapomniało, że była taka epidemia, bardzo groźna epidemia, która szalała również w Polsce. I kiedy w Polsce zachorowań było już ponad 130 tys., to był listopad 2009 r., rada ówczesnej pani minister Kopacz była taka: nic nie róbcie, cieszcie się wiosną - mniej więcej w ten sposób - a ówczesny premier Tusk mówił o tym, że to globalna histeria.
(Głos z sali: Pan był wtedy doradcą.)
A wtedy umierali ludzie. Czy późniejszy minister zdrowia pan Arłukowicz byłby tak skuteczny jak w przypadku kampanii pani marszałek Kidawy-Błońskiej? (Oklaski)
(Poseł Małgorzata Kidawa-Błońska: Ale wy się mnie boicie, panie premierze, naprawdę, jednej kobiety.)
To nam realnie groziło, drodzy rodacy. Oczywiście na szczęście to jest historia alternatywna, ale to nam realnie groziło. Tak reagowali wówczas przywódcy, osoby odpowiedzialne za służbę zdrowia.
(Poseł Borys Budka: Ale pan jest cwany.)
Kiedy umierały setki osób łącznie na świńską grypę, nie było właściwej reakcji po stronie Platformy Obywatelskiej, po stronie partii pana przewodniczącego Budki, pana byłego przewodniczącego Schetyny i pana Rafała Trzaskowskiego. (Oklaski)
(Poseł Borys Budka: Jeszcze Trzaskowskiego? Boli, boli Trzaskowski.)
(Głos z sali: Zabolało.)
Tymczasem, szanowni państwo, dzisiaj mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją, z taką sytuacją, w której proponujemy nowe rozwiązania w obszarze służby zdrowia i w obszarze gospodarki. I dlatego chcę podkreślić, przechodząc do tego obszaru gospodarczego, że tu również nie było podręczników, jak w tym przypadku działać, ale są pewne różnice, bardzo istotne różnice między tym a poprzednim kryzysem, który był daleko mniejszy od tego.
(Poseł Borys Budka: Szumowski+.)
(Poseł Adam Szłapka: Wystarczy być uczciwym.)
(Poseł Barbara Bartuś: Dokładnie, to wam polecamy.)
Wszyscy o tym oczywiście wiedzą, każdy komentator ekonomiczny wie, że wtedy tamten kryzys wydawał się wielki, bo w krajach Europy Zachodniej spadek PKB wynosił -2%, -3%. W tym roku w krajach Europy Zachodniej przewiduje się spadki wynoszące -10% PKB, najwyższe od zawsze, od XIX w., pomijając wojny w przypadku niektórych krajów, bo w przypadku innych nie było to wcale tak kosztowne gospodarczo. Otóż w przypadku tamtego kryzysu była bardzo charakterystyczna rzecz. Jeden z głównych ideologów Platformy Obywatelskiej...
(Poseł Robert Kropiwnicki: Morawiecki.)
...pan Janusz Lewandowski powiedział wówczas w następujący sposób: na szczęście byliśmy odporni na wołanie ze strony gospodarki, żeby wdrożyć pakiety stymulacyjne, tak jak w innych krajach. To jest mniej więcej cytat z jego wypowiedzi.
(Poseł Borys Budka: Mniej więcej.)
Szanowni Państwo! Drodzy Przedsiębiorcy! Drodzy Pracownicy! Platforma Obywatelska na pewno byłaby odporna na wasze wołanie o pomoc, o tarczę, o pakiety stymulacyjne. (Oklaski) My na szczęście nie byliśmy odporni, my słuchaliśmy waszych głosów. Być może was interesuje, jak się to odbyło, a być może nie, bo wy praktycznie nie zajmowaliście się wtedy rządzeniem.
(Głos z sali: Ludziom pomagać, pracę dawać.)
Nawet teraz, parę dni temu, parę lat temu powołany został chyba u was gabinet cieni. Ale ostatnio była jakaś kolejna kompromitacja, bo nawet nie wiedzieli, kto jest szefem tego gabinetu cieni, a to niby miała być taka praca merytoryczna.
(Głos z sali: Pan jest premierem rządu, halo.)
Ale ja się nie dziwię, bo praktycznie przez poprzednie 8 lat to był taki gabinet cieni. (Oklaski)
(Poseł Borys Budka: Pan jest cieniem Kaczyńskiego.)
Szanowni Państwo! Warto bardzo mocno podkreślić, co się działo w czasach, kiedy na świat spadł kryzys finansowy z lat 2008 i 2009.
(Głos z sali: Pan wtedy zarabiał w bankach.)
Otóż była wtedy zawiązana przez Platformę Obywatelską i PSL w budżecie taka rezerwa, która nazywała się Rezerwą Solidarności Społecznej. W tej rezerwie było ponad 1 mld zł.
(Poseł Robert Kropiwnicki: Bankster.)
Już zamknijmy oczy czy spuśćmy kurtynę miłosierdzia na to, że ponad 1 mld zł to nie jest zbyt dużo pieniędzy na rosnące gwałtownie wówczas bezrobocie. Co wówczas zrobił rząd Donalda Tuska?
(Głos z sali: Jakaś fobia, panie premierze?)
Otóż rząd premiera Tuska po ok. pół roku zlikwidował tę rezerwę, zmniejszył ją z ponad 1 mld do ok. 1 mln zł.
(Głos z sali: Pan wtedy doradzał.)
Na ubóstwo, na bezrobotnych nie było wówczas pieniędzy. Taka była walka Platformy z tamtym kryzysem. To dlatego bezrobocie, ta zmora III Rzeczypospolitej, z powrotem w ciągu kilku lat, w ciągu paru lat urosło z ponad 8% do ponad 14%. Czyli znowu dramaty setek tysięcy osób, znowu wielka emigracja, kolejna emigracja ludzi, znowu nie było pieniędzy dla tych, którzy najbardziej ich wtedy potrzebowali. Nie było pieniędzy na 500+, nie było pieniędzy na politykę rodzinną, nie było planu dla rodzin. Nie było planu dla rodzin wtedy, ale jest plan dla rodzin teraz. (Oklaski)
(Głos z sali: Dla rodziny Szumowskich, swoich.)
Teraz taki plan dla rodzin ma Platforma Obywatelska. To jest taki plan, nazwijmy go umownie, Rabieja i Trzaskowskiego. (Oklaski)
(Poseł Borys Budka: To jest premier.)
To jest plan ataku na rodziny. To jest plan, który grozi polskim rodzinom. Mówimy bardzo wyraźnie, mówimy bardzo jednoznacznie, że podniesienie ręki na dzieci, na dzieci w polskich rodzinach jest niedopuszczalne, że granica pomiędzy rodziną a ideologią, waszą ideologią, waszymi eksperymentami ideologicznymi, musi być postawiona twardo. Jesteśmy gwarantem, że nie będzie ingerencji, że w całej Polsce nie będzie takiej ingerencji, jaka już odbywa się w niektórych miastach rządzonych przez Platformę Obywatelską.
(Poseł Robert Kropiwnicki: Konwencja przemocowa.)
I doprowadzimy do tego, że dzieci będą chronione, chronione przed waszymi różnymi ideologicznymi eksperymentami, przed różnymi światopoglądowymi fanaberiami, bo dzieci są świętością. (Oklaski)
(Głos z sali: Średniowiecze.)
I dlatego, Wysoka Izbo, rząd Prawa i Sprawiedliwości jest tym rządem, który właśnie z dumą chce dzisiaj prosić o udzielenie mu wotum zaufania...
(Poseł Barbara Bartuś: Nawet nie chcecie posłuchać ze zrozumieniem.)
...bo rodzina jest dla nas właśnie świętością, rodzina jest jednym z najważniejszych paradygmatów całej polityki. Po to jesteśmy w polityce, żeby polska rodzina była silna i żeby było silne państwo.
(Poseł Borys Budka: Zwłaszcza wasze żony.)
Marszałek:
Panie pośle, proszę o spokój.
Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki:
Tymczasem w przypadku Platformy Obywatelskiej nie było żadnego działania, które mogłoby pomóc wówczas polskim rodzinom.
(Poseł Adam Szłapka: Szydło też tak mówiła, wieczorem odwołali. Tak było.)
A jak wygląda pomoc polskim przedsiębiorcom w czasach naszej tarczy finansowej? Otóż, drodzy państwo, my już przeznaczyliśmy środki na wsparcie dla polskich pracowników, już ocaliliśmy od bezrobocia ok. 2 mln, nawet do 3 mln miejsc pracy bezpośrednio. (Oklaski) To już wydane 60 mld zł, a cała tarcza to nawet do 400 mld zł. Do tego trzeba dodać, drodzy państwo, wynegocjowane przez nas skutecznie... Skuteczność nie polega na tym, że ktoś was klepie po plecach czy ktoś się ustawi do dobrego zdjęcia, tylko na twardym negocjowaniu. Skutecznie wynegocjowaliśmy dodatkowe blisko 300 mld zł (Oklaski), oprócz budżetu na kolejną perspektywę. Podkreślam: oprócz budżetu na kolejną perspektywę. I to wszystko, pomimo że rzeczywiście pandemia nie dotknęła Polski tak mocno jak południa Europy.
Po co to robimy? Po to, żeby polscy pracownicy mogli spać spokojniej. Nie spokojnie, bo dzisiaj cały świat jest w ogromnym rozedrganiu, żyje pod ogromnym pręgierzem ryzyka. Musimy proponować rozwiązania w klimacie ogromnej niepewności i robimy to, ale robimy to po setkach wideokonferencji z przedsiębiorcami, związkami zawodowymi, pracownikami, bo na tym polega realne rządzenie. Po to się idzie do polityki, żeby pomagać ludziom, żeby służyć ludziom, służyć Polsce. (Oklaski)
I dlatego to jest coś, co kłuje was w oczy bodaj najbardziej ostatnio. Bo kiedy Komisja Europejska albo EBOR lub inne instytucje finansowe z całego świata mówią o tym, że Polska również w tym roku zostanie najmniej dotknięta w Unii Europejskiej pandemią koronawirusa od strony gospodarczej, to jest to najlepszy dowód na to, że nasze odważne działania, przeznaczenie przez nas miliardów złotych na pomoc, na ratowanie miejsc pracy, jest właściwą strategią. (Oklaski)
A co wy robiliście np. w 2010 r. albo w 2009 r.? Dokonywaliście wyprzedaży majątku narodowego. My - repolonizacja.
(Poseł Borys Budka: Tak, to jest...)
My - przekazanie środków dla polskich przedsiębiorców na ratowanie miejsc pracy. A wy w 2010 r. - sprzedaż polskich firm za 22 mld zł.
(Poseł Małgorzata Kidawa-Błońska: Państwowe sklepy...)
To jest różnica między Platformą Obywatelską, partią wyprzedaży, a Prawem i Sprawiedliwością, partią, która dba o polski kapitał, o polskich przedsiębiorców, o polską własność. (Oklaski)
(Poseł Borys Budka: Pan dał kumplom z banku...)
I wiecie co? Oni mogą o tym zaświadczyć. Zapytajcie firmę Black Red White, jak szybko dostała pieniądze na swoje konto na ratowanie miejsc pracy. Zapytajcie firmę CCC, jak długo trwało wypełnianie wniosku.
(Poseł Borys Budka: PKO, Alior.)
Zapytajcie firmę Inglot, czy te wszystkie procedury działały przez Internet. Zapytajcie firmę Wittchen, Wielton. Zapytajcie te firmy albo zapytajcie małe i średnie firmy.
(Poseł Borys Budka: A może kolegów z banku?)
Ale wiecie co? Oni zapytali, tylko tam była pewna taka ciekawa okoliczność. Otóż kiedy pan przewodniczący Budka tu czy tu rozmawiał z panem przewodniczącym Kosiniakiem, po cichu, nie wiedząc, że kamery słuchają, nagrywają, to było powiedziane, że: ta tarcza jest dobra, co nie? Dobra jest. (Oklaski)
(Głos z sali: Ha, ha, ha!)
Dobra. Ale potem - żeby krytykowali.
(Poseł Borys Budka: Jak pan niczego nie rozumie.)
Drodzy Rodacy! Tacy oni są: po cichu przyznają, że to jest... (Oklaski) Tak jak Galileusz, prawda? Mówił to, co chcieli słyszeć ówcześni możni, a szeptem mówił prawdę. Ale wiecie co? Na początek dobre nawet i to. Dziękujemy wam bardzo za to. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)
I jeszcze te wszystkie wasze katastroficzne wizje, które w obszarze gospodarki snujecie od kilku lat. Pamiętacie?
(Głos z sali: 1 mln samochodów eklektrycznych.)
Pamiętacie, co były przewodniczący Schetyna mówił o 500+? Pamiętacie, co mówił o budżecie? Pamiętacie, co mówił pan Trzaskowski, wówczas poseł Trzaskowski, oburzając się, że nastąpi katastrofa, jak będzie 500+...
(Poseł Robert Kropiwnicki: 100 tys. mieszkań.)
... nastąpi katastrofa, jak będzie obniżka wieku emerytalnego.
(Poseł Małgorzata Kidawa-Błońska: I nastąpiła.)
Powtarzał to za Leszkiem Balcerowiczem, który mówi to ostatnio chyba co kwartał, a może nawet co miesiąc, już nie pamiętam. Ale nie przejmujcie się tym. Nie było wtedy katastrofy, nie będzie teraz. Tylko pozwólcie nam rządzić. Nie przeszkadzajcie. (Oklaski)
(Poseł Borys Budka: Broń Boże.)
Wtedy gospodarka polska będzie w najlepszym stanie, w jakim może być.
(Głos z sali: Szumowski.)
To, szanowni państwo, kilka minut na temat gospodarki. Teraz chcę powiedzieć o planach na przyszłość, o wielkich inwestycjach.
(Poseł Borys Budka: Ha, ha, ha!)
Tutaj chcę powiedzieć o wielkim programie wielu inwestycji. I chcę powiedzieć, że w tym momencie chcę bardzo serdecznie podziękować panu prezydentowi.
Dziękuję, panie prezydencie. (Oklaski)
(Poseł Małgorzata Kidawa-Błońska: Oczko wodne jest najlepsze.)
Bo to z inspiracji pana prezydenta Andrzeja Dudy, tak, właśnie z jego inspiracji, ale nie tylko.
(Poseł Robert Kropiwnicki: Oczko+, oczko, baseniki.)
To również z jego planów, z jego wizji rozwoju zrodził się wielki program inwestycyjny.
(Głos z sali: Jacuzzi.)
(Głos z sali: Bajoro+.)
Może słyszeliście o czymś takim, drodzy państwo, jak np. New Deal w latach 30. Roosevelta albo plan Marshalla? Słyszeliście? A może New Frontier Kennedy’ego? Nie? A może plan Junckera? Słyszeliście o czymś takim?
(Głos z sali: Kłamstwa Morawieckiego słyszeliśmy.)
Otóż w ostatnich latach podobne plany inwestycyjne, jakie zaproponował pan prezydent Andrzej Duda, rozpoczęły również wszystkie państwa, a w ostatnich tygodniach cała Europa Zachodnia. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)
(Poseł Barbara Bartuś: Ale nie wytrzymujecie nerwowo.)
Kolejna niekonsekwencja. Krytykują, nie chcą tych inwestycji, a z drugiej strony Komisja Europejska po twardych negocjacjach, w przypadku których, co podkreślaliśmy, chcieliśmy ambitnego budżetu, planu Marshalla dla Europy po koronawirusie, zaproponowała parę tygodni temu 750 mld euro właśnie na inwestycje.
(Poseł Waldemar Sługocki: Dobra jest teraz, panie premierze?)
I z tego budżetu mamy dodatkowo blisko 300 mld zł, również na nasze inwestycje. To jest miara skuteczności i umiejętności negocjacyjnych rządu Prawa i Sprawiedliwości. (Oklaski)
Owszem, drodzy państwo, nasze inwestycje nie zakładają modelu polaryzacyjno-dyfuzyjnego. Nasze inwestycje to realne inwestycje dla mikro-, małych, średnich i dużych firm, dla małych gmin, dla większych gmin, dla powiatów i dla dużych miast. Każda z tych z 2477 gmin doświadczy tego planu inwestycyjnego.
(Poseł Robert Kropiwnicki: Oczko wodne.)
Każdy z 380 powiatów doświadczy planu inwestycyjnego, który przygotowuje rząd Zjednoczonej Prawicy razem z panem prezydentem Andrzejem Dudą. (Oklaski)
(Poseł Waldemar Sługocki: Trzy razy wymienił pan pana prezydenta. Chyba za rzadko.)
To inwestycje, owszem, bardzo duże, które będą zauważane przez inne państwa z całego świata. Niektórym się to nie będzie podobało, tak jak Centralny Port Komunikacyjny.
(Głos z sali: Łąka+.)
Wiem, że dla niektórych z was byłoby lepiej, żeby lotnisko było w Berlinie, rozumiem, natomiast my chcemy jako suwerenne państwo, państwo z ambicjami mieć tutaj Centralny Port Komunikacyjny, który przełamie jeszcze pozaborowy układ komunikacyjny. I tak, chcemy mieć te duże inwestycje również po to, żeby przyciągać tu handel międzynarodowy. Chodzi o Mierzeję Wiślaną, tunel w Świnoujściu, nowe, wielkie inwestycje w porty w Gdańsku, w Gdyni.
(Poseł Waldemar Sługocki: Zardzewiałe już.)
(Głos z sali: Helikopter macie.)
To robi rząd Prawa i Sprawiedliwości, repolonizując również część tych inwestycji, żeby przyciągać handel, żeby stąd wypływał polski eksport. To jest repatriacja kapitału, a nie wyprzedaż majątku, tak jak w waszych czasach. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)
Wysoka Izbo! Te inwestycje to nie jest żadne albo-albo: albo szkoły, albo drogi. Oni tak mówią. To kolejna niekonsekwencja. Te inwestycje to inwestycje zarówno w szkoły i żłobki, jak również w drogi, mosty i koleje. To inwestycje w małe gminy, jak i nasza pomoc dla wielkich miast. Spytajcie swoich samorządowców, dlaczego proszą o tę pomoc.
(Poseł Robert Kropiwnicki: Bo im zabraliście pieniądze.)
Bo wiedzą, że sami nie będą w stanie tego sfinansować. I my dajemy tę pomoc, również wielkim miastom, dajemy małym powiatom, bo nasz model rozwoju gospodarczego to model zrównoważony, taki, na jaki umówiliśmy się z Polakami. I taki realizujemy. (Oklaski)
I dlatego ten Fundusz Inwestycji Publicznych, na początek 30-miliardowy Fundusz Inwestycji Publicznych, już dzisiaj dla każdej z gmin, dla każdego z powiatów, tak jak zaplanował to pan prezydent, będzie dostępny. Te pieniądze będą dostępne na szereg projektów. Przekonacie się państwo o tym w ciągu kilku najbliższych dni. To jest ważne, żeby każdy wiedział, że ma szansę na wyjście z tego błędnego koła koronawirusa, w którą wpadł cały świat.
Dzisiaj rano przeczytałem, że w Meksyku zmarło w ciągu jednego dnia więcej osób niż w ciągu 3 miesięcy w Polsce. To bardzo smutne, bo każda śmierć jest ogromną tragedią, ale to jednocześnie pokazuje pewne miary, pewne porównania. Powinniście z odwagą, patrząc w lustro, przyznać, że nasze zarządzanie tym kryzysem zarówno od strony zdrowia, służby zdrowia, zdrowia publicznego, jak i od strony gospodarczej jest skuteczne. (Oklaski)
Teraz kilka zdań na temat polityki międzynarodowej, polityki zagranicznej. Otóż, szanowni państwo, realizację polskich interesów również rozpoczęliśmy inaczej niż Platforma Obywatelska: od zrobienia pełnej listy naszych niedomagań, deficytów i tego, z którym partnerem chcemy co załatwić.
(Głos z sali: Nepotyzm.)
(Poseł Borys Budka: Narciarz.)
(Poseł Robert Kropiwnicki: Interesy pod narciarza.)
I dużo udało nam się rzeczywiście załatwić, i pierwszemu rządowi Prawa i Sprawiedliwości, i kolejnym, którym miałem zaszczyt przewodzić. Udało się to zrobić z jednego podstawowego względu, że patrzymy przede wszystkim na polskie interesy. Tak, szanowni państwo, wiem, że niektórzy zakompleksieni mówią o językach, jakie one są ważne. Ale wiecie co? Przede wszystkim nauczcie się jednego języka, najważniejszego: języka polskich interesów, pilnowania polskich interesów. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)
(Głos z sali: Szumowski.)
(Głos z sali: Srebrne wieże.)
I dlatego właśnie my, mając taką siłę, jaką mamy, blisko rok temu doprowadziliśmy do tego, że na najważniejszą funkcję w Unii Europejskiej nie został wybrany człowiek, który szkodził Polsce. (Oklaski)
(Poseł Borys Budka: Niemcom oddaliście.)
Pokazaliśmy, co znaczą skuteczne negocjacje. I ten człowiek do dzisiaj bardzo dobrze to pamięta. Skuteczność Polski jest do dzisiaj komentowana w Brukseli bardzo szeroko.
(Poseł Borys Budka: 27 do 1 - to jest wasza skuteczność.)
Was to oczywiście boli, bo to był wasz ogromny sojusznik, ale niestety właśnie na tym polega realizacja interesów polskich, a nie realizacja interesów za granicą. Jak jeździcie za granicę, to dbajcie o interesy polskie, a nie walczcie z rządem polskim, bo to wielki błąd. (Oklaski)
Ja, Wysoka Izbo, do dzisiaj czasami nie mogę uwierzyć, że prominentni działacze Platformy Obywatelskiej nie chcieli środków z Unii Europejskiej.
(Poseł Borys Budka: To jest po prostu...)
Chcieli je zamrażać, potem może odmrażać, jak będzie rządziła Platforma Obywatelska. Albo pani Róża Thun, która jednoznacznie mówiła: nie dawajcie im pieniędzy.
(Poseł Robert Kropiwnicki: Pinokio!)
Im, czyli Polsce. Albo były przewodniczący pan Grzegorz Schetyna, który w podobnym tonie wypowiadał się na te tematy.
(Poseł Borys Budka: Tak, bo wy ukradniecie.)
Szanowni Państwo! To jest strzał do własnej bramki, to są gole, które strzelacie społeczeństwu polskiemu. Zejdźcie z tej drogi, dbajcie o interes Polski, gdziekolwiek jesteście.
(Głos z sali: Pan strzelać nie potrafi nawet.)
Możemy się spierać we własnym gronie, spierać na wizje, jeśli będzie taka wizja z waszej strony, jeśli będzie taki program, chętnie się pospieramy na programy, ale nie szkodźcie naszym interesom za granicą. (Oklaski)
My kształtujemy politykę międzynarodową w duchu pewnej refleksji prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który powiedział o tym, że jeżeli ktoś chce być wielkim narodem, być traktowany jako wielki naród, to musi chcieć nim być. I jeśli ktoś chce, żeby inne państwa miały do nas szacunek, to sam musi mieć szacunek do samego siebie. I to jest nasza dewiza. Szanujemy Polskę, szanujemy Polaków, szanujemy polskie interesy, nawet jeżeli walka jest na nierównym polu.
(Poseł Borys Budka: Interesy Szumowskich szanujecie.)
Bo walka w Brukseli jest na trudnym polu, jest walka na trudnym ringu, nie do końca nasze boisko. Ale nie boimy się, walczymy skutecznie o interesy Polski właśnie po to, żeby móc Polakom powiedzieć: wywalczyliśmy maksymalnie to wszystko, co się dało, albo może nawet trochę więcej. Dzięki tej polityce... Porównajcie sobie to, co w poprzedniej perspektywie traktowane było kiedyś jako sukces: te - ile tam było - ok. 300 mld zł, z tym, co teraz będzie, z tej nowej perspektywy - ponad 300 mld zł i kolejne 300 mld zł z europejskiego funduszu odbudowy, i ok. 400 mld zł z budżetu państwa polskiego. Z budżetu państwa polskiego dzięki uszczelnieniu, dzięki uszczelnieniu podatków. (Oklaski)
Mam też prośbę do waszych samorządowców, którzy nie radzą sobie z dystrybucją środków.
(Poseł Małgorzata Kidawa-Błońska: To jest żałosne.)
Drodzy państwo - do wszystkich szanownych posłów - sprawdzajcie w waszych samorządach, kto ile środków rozdystrybuował przekazanych przez budżet państwa. To są środki, drodzy rodacy, Skarbu Państwa, budżetu państwa polskiego. Dajemy je mikroprzedsiębiorcom na uratowanie ich biznesów, żeby przetrwali ten trudny Schumpeteriański dołek w szoku podażowym, szoku popytowym, który nastąpił. Ale niektóre samorządy sobie z tym nie radzą. Ciekawe, jak to jest, że zwykle nie radzą sobie z tym samorządy z Platformy Obywatelskiej. No, bardzo ciekawe. (Oklaski)
(Poseł Robert Kropiwnicki: Kłamstwo!)
Ale one sobie często nie radzą z wieloma rzeczami. Jakoś tak zwykle przychodzą po pomoc do państwa polskiego, kiedy sobie nie radzą. Spójrzcie, jak robią to samorządowcy z Prawa i Sprawiedliwości... (Oklaski)
(Poseł Adam Szłapka: Nie ma takich, jeden tylko.)
...jak inni samorządowcy, którzy dużo lepiej radzą sobie z dystrybucją tych środków.
(Poseł Borys Budka: Pan chce wotum nieufności dla Platformy czy wotum zaufania dla siebie?)
Panie Prezydencie! Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W latach przed 2015 r. Polska chorowała na taką chorobę, którą pan prezes Jarosław Kaczyński określił imposybilizmem. No, to jest dobrze opisana już w literaturze choroba, myślę, że nawet po waszej stronie jest zrozumienie: nic się nie udawało, pamiętacie, wtedy, prawda?
(Głos z sali: Samochody elektryczne - miliony.)
Nie udawały się duże projekty, nie udawała się polityka społeczna, nie było środków. Jak bezrobotny, to znaczy, że chyba leniwy, więc niech on sobie tam gdzieś z tego lenistwa sam wychodzi. Rolnicy, jak cierpią biedę, no to najwyraźniej nie radzą sobie po prostu, nie potrafią stosować odpowiednich instrumentów. Imposybilizm.
(Poseł Adam Szłapka: A teraz jest miskoryżyzm.)
Dzięki krokom, dzięki drodze, którą utorował pan prezydent Andrzej Duda 5 lat temu, zaczęliśmy przełamywać ten imposybilizm i później dzięki rządom, które nastały, rządom dobrej zmiany, pokazaliśmy, czym jest droga polskiej pracy, droga polskiej nadziei, przełamany imposybilizm.
Ale dzisiaj grozi nam inna choroba, dzisiaj grozi nam choroba, którą nazwałbym immobilizmem.
(Głos z sali: Złodziejstwo.)
(Poseł Adam Szłapka: Nepotyzm.)
(Poseł Robert Kropiwnicki: Złodziejstwo+.)
Immobilizm, czyli groźba pewnego klinczu, pewnego paraliżu, paraliżu pomiędzy poszczególnymi głównymi władzami w państwie. Ten immobilizm w czasie koronawirusa może być niezwykle groźny, bo może doprowadzić do marazmu, do paraliżu instytucji państwa.
(Poseł Adam Szłapka: To znaczy, że się naprawdę boją.)
Przez to te instytucje nie będą mogły realizować tej wizji rozwoju, którą zaproponował pan prezydent Andrzej Duda i którą rząd Zjednoczonej Prawicy chce realizować. (Oklaski)
(Poseł Jakub Rutnicki: Oczka wodne.)
Chce i będzie realizował w najbliższych 3,5 roku. Ale nie tylko 3,5 roku. Wiecie co? Bo my zamierzamy nie tylko wygrać te wybory za 3,5 roku, chcemy wygrywać również znowu kolejne wybory i kolejne. (Oklaski)
(Głos z sali: Tak jest.)
Żeby zmienić Polskę, żeby wzmocnić Polskę, bo to ludzie widzą, że nasza polityka jest inna, jest polityką dla ludzi. A więc wkrótce Polacy rzeczywiście będą wybierać pomiędzy polityką takiej dojutrkowości, polityką marazmu, polityką immobilizmu a polityką nadziei na przyszłość, polityką inwestycji dużych i małych...
(Poseł Jakub Rutnicki: 1 mln mieszkań.)
...polityką znowu wzrostu polskiego państwa dobrobytu. (Oklaski)
(Poseł Jakub Rutnicki: Samochody.)
Znowu gonienia państw Europy Zachodniej, tak jak to zresztą wczoraj czy przedwczoraj ˝Die Welt˝ - też zresztą gazeta z Berlina - określiła: możemy szybciej dogonić inne kraje zachodnie. Podano tam przykład, zdaje się, Hiszpanii, że możemy ją szybciej dogonić, niż się wcześniej wydawało. A więc, aby tak było, abyśmy w pensjach, w wynagrodzeniach, w jakości wzrostu gospodarczego, w innowacyjności, w modernizacji państwa polskiego byli sprawni, byli skuteczni - po to wszystko potrzebne są rządy zgody, rządy jedności, jedności w państwie polskim...
(Poseł Borys Budka: Blok Jedności Narodowej.)
...jedności w polityce polskiej i o to właśnie będę prosił Wysoką Izbę. (Oklaski)
(Poseł Adam Szłapka: PZPR i naszych koalicjantów.)
Szanowny Panie Prezydencie! Szanowna Pani Marszałek! Szanowni Państwo! Z tej mównicy równo 28 lat temu pan premier Jan Olszewski zadał znamienne pytanie: Czyja ma być Polska? I to pytanie jest do dziś aktualne.
(Poseł Robert Kropiwnicki: Po 5 latach waszych rządów.)
Nie, nie tylko ono jest jeszcze dzisiaj aktualne. Co więcej, ono dzisiaj się rozstrzyga, ono rozstrzyga się właśnie w tym czasie.
(Poseł Jakub Rutnicki: Koryto+.)
Czy ta Polska ma być Polską elit...
(Poseł Borys Budka: Które stworzyliście.)
...które chcą po kompradorsku wysługiwać się zagranicy, czy Polską wszystkich Polaków, nawet tych, którzy byli zapomniani, byli na marginesie procesu transformacji? Dla nas odpowiedź jest jednoznaczna.
(Poseł Jakub Rutnicki: Będą rowy kopać.)
Czy Polska ma być Polską ludzi wolnych, czy ludzi, którzy są poddani różnym manipulacjom przemożnej siły mediów?
(Poseł Borys Budka: Przez TVPiS.)
Czy Polska ma być krajem ambitnym, czy krajem, który sobie dryfuje gdzieś tam na falach oceanu? Czy Polska ma być aktorem, czy widzem w tej europejskiej, a może z czasem nawet światowej grze?
(Poseł Borys Budka: 27 do 1.)
Tak, my mamy właśnie takie ambicje...
(Poseł Jakub Rutnicki: Słabo idzie.)
...żeby Polska była państwem coraz więcej znaczącym na świecie. I te wybory dzisiaj się rozstrzygają.
Szanowni Państwo! Wysoka Izbo! Przez ostatnie 3 miesiące doświadczyliśmy kryzysu, jakiego wcześniej nie widzieliśmy przez 30 lat, co najmniej 30 lat. Ale warto również podkreślić, że te ostatnie 3 miesiące to także zagrożenie dla pewnych postępów, dla korzyści, które społeczeństwo polskie odniosło w ostatnich 5 i w ostatnich 30 latach, bo przecież Polska się rozwijała, rzecz jasna. To wielkie zagrożenie. I w tym wielkim zagrożeniu nie potrzebujemy tego awanturnictwa, pieniactwa i niezgody. Potrzebujemy jedności, stałości, stabilności...
(Głosy z sali: Do dymisji!)
...potrzebujemy sprawiedliwego dzielenia owoców, dóbr, zwłaszcza w sytuacji kryzysowej, nie tak jak wówczas, w kryzysie, dzieliły dobra Platforma Obywatelska i PSL. Potrzebujemy jedności i potrzebujemy spokoju, po to żeby przezwyciężyć te wszystkie patologie, które wokół się szerzą...
(Poseł Jakub Rutnicki: A kto był wtedy prezesem banku?)
...całe zło, które jest do wyplenienia.
Wysoka Izbo! Warto to podkreślić, że poradziliśmy sobie całkiem nieźle z pandemią koronawirusa.
(Poseł Borys Budka: Kredyty frankowe.)
Radzimy sobie nieźle, coraz lepiej z kryzysem od strony gospodarczej.
(Poseł Jakub Rutnicki: Frankowicze.)
Dzisiaj musimy sobie poradzić z pandemią politycznej nieodpowiedzialności. (Oklaski)
(Głosy z sali: Do dymisji!)
(Poseł Robert Kropiwnicki: To jest nieodpowiedzialność. Do dymisji!)
Panie Prezydencie! Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Bardzo dziękuję wszystkim w Izbie za współpracę do tej pory.
(Poseł Borys Budka: Podaj się do dymisji.)
I chciałbym na koniec powiedzieć, trochę tak jak Stanisław Barańczak mówił o tym, żeby spojrzeć prawdzie w oczy, bo prawda was boli.
(Poseł Jakub Rutnicki: Sobie pan powiedział prawdę.)
Spójrzmy Polsce w oczy. Spójrzmy w oczy Polsce i Polakom. Polsce i Polakom chcemy powiedzieć...
(Poseł Jakub Rutnicki: Miska ryżu.)
...chcemy powiedzieć bardzo mocno...
(Głosy z sali: Do widzenia.)
...mimo kryzysu, mimo tych wszystkich kłamstw, które padają z tamtej strony, my będziemy dalej prowadzić Polskę ku ambitnym celom...
(Poseł Borys Budka: Do celu doprowadzicie.)
...ku lepszemu podziałowi dóbr, ku Polsce sprawiedliwej. Będziemy to robić, dopóki starczy sił...
(Poseł Jakub Rutnicki: Gierek.)
...dopóki starczy życia. (Oklaski)
Proszę Wysoką Izbę o udzielenie wotum zaufania. Dziękuję bardzo.
(Głosy z sali: Pomożecie?)
(Część posłów wstaje, długotrwałe oklaski)
(Część posłów skanduje: Do dymisji! Do dymisji! Do dymisji!)