Brak odpowiedniej wtyczki Adobe Flash Player
ŚciągnijInformacja bieżąca.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Od 12 marca zawieszone są zajęcia dydaktyczne we wszystkich szkołach podległych ministrowi spraw wewnętrznych. Mimo zawieszenia zajęć dydaktycznych studenci podchorąży pozostali w szkole głównej straży pożarnej i innych szkołach pożarniczych, ponieważ te placówki posiadają swoje jednostki ratowniczo-gaśnicze z wyznaczonymi rejonami chronionymi. Obsadę tych stanowisk stanowią kadra szkoły i słuchacze.
Szkoła Główna Służby Pożarniczej jest jednostką organizacyjną PSP i musi utrzymywać odpowiedni potencjał ratowniczy na wypadek powstania pożaru lub innego miejscowego zagrożenia na swoim terenie. W tym wypadku chodzi o dzielnicę Żoliborz w Warszawie.
Dodatkowo szkoły wchodzą w skład centralnego odwodu operacyjnego komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej. Na odwód operacyjny Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej w ramach centralnego odwodu operacyjnego krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego składa się 80 podchorążych szkoły głównej straży pożarnej i po 50 studentów pozostałych uczelni. Biorąc pod uwagę charakter tej służby i system 24 godziny na 48 godzin, dla potrzeb operacyjnych musi być skoszarowanych ok. 300 podchorążych szkoły głównej straży pożarnej.
Jeżeli chodzi o wydarzenia, jakie miały miejsce w tej szkole, to pierwsze informacje o studentach skarżących się na objawy podobne do tych w przypadku COVID-19, czyli brak smaku, węchu, podwyższona temperatura, miały miejsce 5 kwietnia w niedzielę. 7 kwietnia we wtorek pojawiły się pierwsze artykuły medialne opisujące tę sprawę.
10 kwietnia w piątek przeprowadzono pierwsze testy na obecność koronawirusa. U 10 z 16 przebadanych podchorążych wynik był dodatni. 11 i 12 kwietnia przeprowadzono kompleksowe testy na obecność koronawirusa łącznie u 386 osób, w tym wszystkich podchorążych, funkcjonariuszy szkolnej jednostki ratowniczo-gaśniczej i kadry szkoły, w tym wśród pracowników cywilnych. Wirus został stwierdzony u 47 podchorążych. 15 kwietnia w powtórnym badaniu dodatnie wyniki stwierdzono u 4 kolejnych podchorążych. Łącznie dodatni wynik badania stwierdzono u 51 podchorążych.
Zgodnie z decyzją Państwowej Inspekcji Sanitarnej MSWiA podchorążowie z dodatnim wynikiem badań zostali przewiezieni do izolatorium zewnętrznego na terenie Warszawy, wskazanego przez sanepid i służby wojewody. Studenci nie są hospitalizowani, bo mają na szczęście łagodne objawy koronawirusa.
Na pozostałych podchorążych nałożono obowiązkową kwarantannę do 26 kwietnia. W uzgodnieniu ze służbami sanitarnymi podjęto decyzję o podzieleniu podchorążych objętych kwarantanną na mniejsze grupy. Część podchorążych pozostała w kwarantannie na terenie uczelni - 127 podchorążych. Pozostali odbywają ją w centralnej szkole służby pożarniczej w Częstochowie, w szkole aspirantów PSP w Bydgoszczy i w wojewódzkich ośrodkach szkolenia Państwowej Straży Pożarnej w Tylnej Górze, Pionkach i Olsztynie. Kwarantanna prowadzona w kilku lokalizacjach pozwala ograniczać potencjalne zakażenia do mniejszej grupy i zapewnia podchorążym dobre warunki bytowe na czas trwania kwarantanny. Przewóz podchorążych realizowany był w oparciu o środki transportu PSP. W miejscach dyslokacji zapewniono podchorążym dwuosobowe pokoje z węzłem sanitarnym, wyżywienie oraz możliwość całodobowych telekonsultacji z lekarzami PSP wyznaczonymi przez Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej. Miedzy 7. a 9. dniem kwarantanny, zgodnie z decyzją służb sanitarnych, zostaną przeprowadzone kolejne testy u podchorążych.
Przed dyslokacją podchorążowie przebywali na terenie szkoły głównej straży pożarnej. W pomieszczeniach szkoły specjalistyczna grupa ratowniczo-chemiczna Warszawa 6 prowadziła fumigację, czyli gazową dezynfekcję pomieszczeń, która jest najbardziej skuteczna. Podczas fumigacji podchorążowie musieli opuścić pomieszczenia, bowiem w trakcie dezynfekcji i kilka godzin po niej nie mogą w miejscu jej przeprowadzenia przebywać ludzie. Podchorążowie przebywali w tym czasie m.in. w salach i na korytarzach szkoły.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W opinii komendanta głównego państwowej straży pożarnej (Dzwonek), którą podzielam, doszło do zaniedbania, bardzo poważnego zaniedbania. W tym momencie komendant główny straży pożarnej skierował wniosek o odwołanie prorektora, zastępcy komendanta szkoły głównej straży pożarnej do spraw operacyjnych, starszego brygadiera Jarosława Zarzyckiego. Powodem złożenia tego wniosku były: brak należytego nadzoru nad pionem operacyjnym, lekceważenie informacji podchorążych o ich złym samopoczuciu oraz bagatelizowanie występujących u studentów objawów koronawirusa. Prorektor miał też wprowadzać w błąd bezpośrednich przełożonych, sugerując, że podchorążowie mogą symulować chorobę, licząc na możliwość wyjazdu do domu na święta. Zgodnie z wnioskiem komendanta głównego straży pożarnej prorektor do spraw operacyjnych został przeze mnie odwołany.
15 kwietnia komendant główny państwowej straży pożarnej powołał specjalny zespół do spraw wyjaśnienia przyczyn zdarzeń w szkole głównej straży pożarnej. Zespół ma ustalić przyczynę transmisji wirusa do szkoły w sytuacji, gdy skoszarowani w niej studenci podchorążowie nie wychodzili poza jej teren, i odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zawiodły procedury, kto za to odpowiada i jak tego typu sytuacji ustrzec się w przyszłości.
Jeżeli chodzi o sytuację w pozostałych szkołach, to nie ma sygnałów o jakichkolwiek zagrożeniach, natomiast służby po tych wydarzeniach warszawskich są bardzo wyczulone i jeżeli pojawią się jakiekolwiek sygnały ze strony studentów, na pewno będą one błyskawicznie weryfikowane. Doszło do sytuacji niedopuszczalnej, gdzie nie okazano szacunku i zaufania podchorążym i studentom, stąd też pierwsze konsekwencje zawodowe. Prorektor, który za to odpowiadał, który wprowadzał swoich przełożonych w błąd, który przez kilka dni sugerował, że mamy do czynienia z symulantami, którzy chcieli wyjechać do rodzin na święta, poniósł konsekwencje. Komisja rozpoczęła działania, a sprawa będzie wnikliwie zbadana. Dziękuję bardzo. (Oklaski)