Oświadczenia.
Może kiedyś będzie klub.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Chciałam wygłosić oświadczenie o ostatnich doniesieniach o zwolnieniu dużej liczby pracowników Poczty Polskiej. Ponad 8,5 tys. osób ma stracić pracę. To już nie jest tylko program dobrowolnych odejść, który był uruchomiony w ubiegłym roku, ale zapowiedź zwolnień grupowych. To jest bardzo niepokojące, bo z jednej strony przyszłość dla wielu pracowników Poczty Polskiej rysuje się w czarnych barwach, to będzie tragedia, utrata pracy, ale to jest również kwestia utrzymania, a także poprawy jakości świadczenia usługi powszechnej, czyli przyjmowania, sortowania, doręczania przesyłek listowych, w tym przesyłek poleconych. Ta historia Poczty Polskiej w ostatnich miesiącach nie rysuje się w różowych barwach. Już w sierpniu ub.r. z rady nadzorczej zostali odwołani pracownicy, przedstawiciele załogi, a na ich miejsce przez długi czas nie powoływano następców. Tym samym złamano statut spółki. Z kolei w tym roku zostały zmienione terminy doręczeń, zgodnie z ministerialnym rozporządzeniem, i jeśli chodzi o przesyłkę najszybszej kategorii, teraz są 3-4 dni czekania na priorytet, a był 1 dzień czekania na priorytet. Naprawdę trudno mówić tutaj o jakimkolwiek poprawianiu jakości. Placówki pocztowe mają ograniczone godziny pracy. Przykład podawany na posiedzeniu podkomisji we wrześniu ub.r.: Klecza Górna, godziny otwarcia 10-12. Ten przykład podawał Robert Czyż (Dzwonek), przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty.
Warto tu podkreślić: to w interesie nas wszystkich powinna być jak najlepsza i sprawnie funkcjonująca Poczta Polska, bo każdy z nas z usług tej instytucji korzysta. Dziękuję.