Posłanka Marcelina Zawisza - Wystąpienie z dnia 21 listopada 2024 roku.

Stenogram

22., 23. i 25. punkt porządku dziennego:

   22. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (druki nr 764 i 764-A).
   23. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (druk nr 324).
25. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw (druk nr 838).

Poseł Marcelina Zawisza:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mamy dziś w Sejmie zawody w patroszeniu Narodowego Funduszu Zdrowia. Nie wiem, jak nazwać inaczej tak skrajnie nieodpowiedzialne pomysły prawie wszystkich opcji, by zmniejszyć przychody publicznej ochrony zdrowia. W ocenach skutków regulacji wszyscy od Prawa i Sprawiedliwości przez Trzecią Drogę po Koalicję Obywatelską wskazują radośnie, jakie prezenty składkowe dadzą najbogatszym kosztem pacjentek i pacjentów.

    Szczęśliwie jeden z projektów spadł z rowerka; projekt pana Petru nie będzie procedowany. Skutki dla systemu ochrony zdrowia pozostałych projektów? Już w przyszłym roku od 1 mld do 9 mld mniej.

    Przez ostatnie 8 lat wszyscy powtarzaliśmy, że trzeba zwiększyć nakłady na ochronę zdrowia. Dziś procedowane ustawy idą w przeciwnym kierunku. To jest tragifarsa i głupota. Postanowiliśmy wobec tego przyznać nagrody dla największych niszczycieli publicznej ochrony zdrowia - złote wandale. Konkurencja jest zacięta, bo rząd postanowił na ostatniej prostej zgłosić do konkursu dodatkową ustawę.

    Pierwszą statuetkę wandala otrzymuje honorowo pan poseł Ryszard Petru. Jego ustawa co prawda nie jest procedowana, ale nie dlatego, że pan poseł projekt wycofał, tylko dlatego, że pan marszałek wykazał się refleksem, rozumem i godnością człowieka i zdjął go po prostu z porządku obrad. Dlaczego? Ubytek w kasie NFZ wynosiłby prawie 30 mld zł.

    Drugą nagrodę otrzymuje Prawo i Sprawiedliwość. Zgodnie z ich projektem rocznie z NFZ-etu wyparuje 9 mld zł, czyli równowartość prawie całej refundacji leków dostępnych w aptekach w tym roku albo wszystkich programów lekowych dla chorych na nowotwory i inne poważne choroby. Jeśli Sejm to przegłosuje, czyjaś babcia może nie dostać leków na raka. Nie ma pieniędzy w budżecie - nie ma leczenia.

    Główna nagroda dla premiera Donalda Tuska i całej koalicji rządzącej za aż dwa projekty uszczuplające budżet NFZ-etu. W pierwszym projekcie w przyszłym roku rząd zakłada wyrwę 1 mld zł na rabaty przy sprzedaży i kupnie używanych aut na firmę. To prawie tyle, co łączne koszty ratunkowego dostępu do technologii lekowych, świadczeń wysokospecjalistycznych i programów profilaktycznych razem wziętych. Jest jeszcze drugi druk rządowy, straszniejszy, bo od 2026 r. wycina z NFZ-etu rocznie 6 mld zł. To mniej więcej kwota, którą w tym roku NFZ zaplanował na finansowanie całego ratownictwa medycznego, opieki hospicyjnej i paliatywnej. Ten rząd i przerażająca część opozycji uważają, że nasze państwo ma większe zobowiązania wobec właścicieli firm niż pacjentów i pacjentek. I to, jak prześcigacie się w projektach demolki w systemie ochrony zdrowia, być może byłoby tragikomiczne, gdyby nie prowadziło do prawdziwych cięć. Nie znajdziecie żadnej organizacji i żadnego eksperta, który ma pół mililitra oleju w głowie, który powiedziałby wam, że wejście w życie któregokolwiek z tych projektów jest korzystne z perspektywy pacjentów.

    Minister Domański zapewnia, że NFZ nie straci, bo przekaże pieniądze z budżetu. Przy katastrofalnym systemie finansowania ochrony zdrowia już w tym roku i braku realnych działań rządu to jest patykiem po wodzie pisane, panie ministrze. To jest po prostu bezczelne. Luka finansowania systemu ochrony zdrowia, zgodnie z wyliczeniami z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, w przyszłym roku wyniesie minimum 22 mld zł. Tyle powinniście dorzucić do NFZ-etu, żeby leczenie odbywało się w Polsce nie tylko od stycznia do września, ale także w ostatnim kwartale roku. Według najnowszych danych OECD i Komisji Europejskiej Polska wydaje prawie najmniej w Europie na zdrowie. Mniej od nas wydają tylko dwa kraje.

    Każdy, kto zagłosuje za tymi projektami, będzie miał na rękach odpowiedzialność za chorobę, cierpienie i śmierć pacjentek i pacjentów, którzy przez cięcia nie dostaną na czas leczenia. Dlatego w imieniu Koła Poselskiego Razem wnioskuję o odrzucenie wszystkich tych szkodliwych projektów w pierwszym czytaniu. Ratujmy nasz NFZ. Ratujmy życie naszych obywateli. Dziękuję.

    (Poseł Jan Kanthak: A ten Oscar?)