Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi oraz niektórych innych ustaw (druki nr 802 i 816).
Szanowni Państwo! Rozmawiamy dzisiaj o nowelizacji ustawy, która miała nieść pomoc powodzianom. Pełnomocnikiem rządu do spraw wsparcia po powodzi jest pan minister Kierwiński, nieobecny, wielki nieobecny, który w telewizyjnych studiach chwali się różnymi działaniami, ale tu nie miał odwagi przyjść i powiedzieć, co tak naprawdę zrobił dla powodzian. Państwo się denerwujecie, że mówimy o wsparciu powodzian, ale taka jest prawda i trzeba wam powtórzyć to, że niestety nie było przygotowania mieszkańców na wielką wodę. Nie zarządziliście ewakuacji. Wbrew temu wszystkiemu, co zapowiadały prognozy, premier Tusk mówił, że nie są przesadnie alarmujące. I co? Nastąpiła wielka katastrofa, która kosztowała wiele istnień ludzkich. Wiele ludzi straciło swój dobytek, straciło swoje zdrowie.
Jeżeli chodzi o odbudowę utraconego mienia, to myślę, że niestety ludzie będą musieli zapomnieć, będą musieli sami sobie radzić. Ale w tym czasie wielu ludzi straciło swoich najbliższych. Doznali wielu urazów, było wiele przypadków zawałów, udarów. Ci ludzie byli leczeni, są leczeni i wymagają długotrwałej rehabilitacji i psychoterapii. A co robi Narodowy Fundusz Zdrowia? Nie płaci szpitalom za te świadczenia. Jak państwu nie wstyd? Stać było rząd Donalda Tuska na 25 mln zł na nieobecnego pana ministra Kierwińskiego, na jego sekretarki, na jego (Dzwonek) limuzyny, a nie ma pieniędzy na ratowanie życia, na ratowanie zdrowia, na rehabilitację osób, które doznały uszczerbku w trakcie powodzi. (Oklaski)