Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi oraz niektórych innych ustaw (druk nr 802).
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Trzeba się zgodzić z tym, co powiedziała pani poseł Polak, i trzeba dodać jeszcze jedno.
Panie Ministrze! Jeśli nie będziemy mieli zaufania do samorządów, które mamy wspierać, to nadal będzie sytuacja taka, że te pieniądze będą do tych ludzi trafiały, ale za późno. To nie może tak być, że samorządy, które wiedzą, którzy ludzie z ich terenu zostali zalani, muszą pytać o wszystko centralę, kiedy i jak mogą wydać pieniądze. Rząd jest po to, żeby te pieniądze zabezpieczyć i przelać na konta samorządów, a samorząd wie - i zrobi to szybko - jak rozdzielić te pieniądze. Zatory są spowodowane niestety zbiurokratyzowaniem polskiego państwa, szczególnie biurokracją centralną.
Ale ja nie w tej kwestii, jeszcze w innej. To drugi raz albo trzeci raz, kiedy zdarzyła nam się wielka powódź. Za każdym razem zalewane są tereny, o których zawsze mówiliśmy, że będą zalewane, bo to są tereny zalewowe. (Dzwonek) Wielu ludzi chciałoby się z tamtych terenów przenieść. Czy jest taka możliwość, żeby tych ludzi, którzy chcą się przenieść, przenosić w inne miejsca? Oni już o tym mówią, że jeśli dostaną 200 tys. i dostaną jakąś niewielką działkę w innym miejscu, to się wybudują gdzie indziej, zostawią ten teren tutaj, a wybudują się poza strefą czerwoną. Musimy do tego doprowadzić, bo inaczej za kilka lat znowu przyjdzie jakaś powódź i znowu będziemy wydawali pieniądze na zalane nieruchomości w strefie czerwonej. Dziękuję bardzo. (Oklaski)