Informacja Ministra Obrony Narodowej na temat raportu opublikowanego przez Zespół ds. oceny funkcjonowania ˝Podkomisji Smoleńskiej˝, w szczególności na temat wykazanych w nim nieprawidłowości w funkcjonowaniu Podkomisji oraz informacja Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego na temat postępów w prowadzonych przez prokuraturę śledztwach dotyczących katastrofy smoleńskiej.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Szanowny Panie Premierze! Panowie Ministrowie! Mamy dzisiaj przed sobą raport, mamy go w pamięci albo mamy własnych zasobach, który został przygotowany przez zespół do spraw oceny funkcjonowania podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego, tzw. komisji Antoniego Macierewicza. Chodzi o raport, który nie tylko jest bardzo obszerny, ale też jak się go czyta, sprawia ogromne wrażenie. Czasami się zastanawiamy, czy taki raport musiał powstawać. Mamy w pamięci przecież 10 kwietnia, prawie 15 lat temu i ten poranek, kiedy wszyscy zamarliśmy, kiedy usłyszeliśmy informację, że oto rządowy samolot z polską delegacją pod przewodnictwem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, lecącą upamiętnić ofiary mordu katyńskiego spadł. W tym samolocie byli również nasi znajomi. Osobiście znam panią minister, osobiście znałem wszystkich posłów i senatorów, którzy lecieli tym samolotem, wielu ważnych przedstawicieli instytucji państwowych. Wtedy miałem już okazję być w Parlamencie Europejskim i wspomnę też tę wielką jedność, która się wytworzyła. Również w tamtej instytucji była specjalna msza, była specjalna sesja, w czasie której wymienialiśmy wszystkie imiona i nazwiska osób, które zginęły: od prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przez tych, którzy stanowili obsługę tego samolotu: stewardesy, pilotów, do wszystkich tych, którzy tam się znaleźli z Rodzin Katyńskich. Polskie dzieci z gimnazjum w Brukseli składały przed mównicą w sali plenarnej róże. Każda z tych róż symbolizowała jedną z tych osób, które odeszły na wieczną wartę. Nasi koledzy z innych klubów i frakcji parlamentarnych też chcieli uczestniczyć w tym upamiętnieniu. Byli nie tylko z różnych klubów i frakcji parlamentarnych, ale też z różnych narodów, byli to również nasi najbliżsi sąsiedzi, a mówię o Niemcach. Pamiętam panią Rebeccę Harms z frakcji Zielonych, która przyszła i powiedziała: ja chcę osobiście uczestniczyć w tym ważnym wydarzeniu.
Wydawało nam się, że zjednoczyliśmy się wokół tego, co Polska straciła, bo straciła wybitnych ludzi, prezydenta Rzeczypospolitej. Sądzę, że to zostało w jakiś sposób przez nas roztrwonione. Dlaczego? Bo przestaliśmy sobie wierzyć. Staraliśmy się znaleźć inne przyczyny, inne powody.
Wydaje mi się, że to, że minister obrony narodowej powołał zespół do oceny funkcjonowania podkomisji, to był ważny fakt. Postawił przed tym zespołem takie zadania jak: ocena celowości, efektywności, rzetelności i prawidłowości prowadzonych przez tę podkomisję działań, w tym w szczególności ocena rzetelności prowadzonej dokumentacji dotyczącej prac komisji; ocena skuteczności monitorowania prac komisji przez organy administracji państwowej - na co zwracam uwagę - czyli w jaki sposób organy administracji państwowej oceniały pracę tej komisji, jej efekty, metody badawcze; ocena prawidłowości i zasadności wykonania ekspertyz na rzecz podkomisji, a także ustaleń ekspertów; ocena kompletności dokumentacji, która została zwrócona przez podkomisję po jej rozwiązaniu; ocena zasadności i kryteriów powoływania osób, które stały się jej członkami, oraz ich kompetencji; ocena gospodarności, efektywności dokonywania wydatków czy celowości i legalności ewidencjonowania wydatków przez podkomisję, a także ochrony informacji, które mają charakter kwalifikowany.
Zasadnicze zastrzeżenie zawarte w raporcie jest takie, że zespół nie podejmował prac związanych z ponownym badaniem katastrofy, wypadku lotniczego. Raport zawiera szeroką dokumentację, o której mówiono. Te 174 tys. stron i 15 TB danych umieszczonych na nośnikach - to wszystko w jakiś sposób opisuje całą rzeczywistość.
Podkomisja zakończyła swoją pracę po wielokrotnych przedłużeniach decyzjami ministra obrony narodowej 15 grudnia 2023 r. na mocy decyzji ministra obrony narodowej, która uchyliła decyzję w sprawie powołania podkomisji smoleńskiej. Już samo powołanie podkomisji budziło zastrzeżenia Rządowego Centrum Legislacji co do proponowanych rozwiązań dotyczących organizacji i działania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego z przepisami ustawy - Prawo lotnicze. Te zmiany odebrały prawo ponownego wznowienia badania wypadku lotniczego przez komisję badania wypadków lotniczych, gdyby pojawiły się nowe dowody w tej sprawie.
Kwerenda w dokumentach podkomisji, co podkreśla raport zespołu do spraw oceny prac podkomisji, nie ujawniła żadnych dokumentów, które można uznać za wytyczne w sprawie organizacji pracy tejże podkomisji. Zasady obowiązujące zgodnie z rozporządzeniem ministra obrony narodowej z 14 czerwca 2012 r. w sprawie organizacji oraz działania komisji badania wypadków lotniczych zobowiązują do wyznaczenia określonych zespołów badawczych, określenia zakresu ich prac i szczegółowych obowiązków. Takich czynności dokonał pierwszy przewodniczący, a następny przewodniczący, pan przewodniczący Antoni Macierewicz, od 11 stycznia 2018 r. z tego nie skorzystał. W notatkach sekretarza podkomisji z 20 czerwca 2018 r., o czym mówi raport, przewodniczący uznał, cytuję: żaden z zespołów nie był powołany formalnie. Zgodnie z przepisami przewodniczący uznaje je - co pisze sekretarz tej komisji - za nieistniejące zespoły. Zespoły muszą być powołane na nowo, czego nie potwierdza żaden z dokumentów w sprawie powołania zespołów i podzespołów. Komunikacja pomiędzy członkami podkomisji odbywała się dostępnymi, niezabezpieczonymi kanałami komunikacji elektronicznej, co - zważywszy na przedmiot badania - było w sprzeczności z ochroną informacji niejawnych.
Można zatem użyć generalnego stwierdzenia, że zespół do oceny funkcjonowania podkomisji ocenił negatywnie funkcjonowanie podkomisji we wszystkich ocenianych aspektach. Stojący na czele zespołu pan płk Leszek Błach oraz powołani przez Ministerstwo Obrony Narodowej eksperci wykazali, że eksperci powołani do pracy w podkomisji w większości nie posiadali wykształcenia, wiedzy ani doświadczenia w badaniu wypadków lotniczych. Ekspertyzy zagraniczne opracowane m.in. przez National Institute for Aviation Research nie były publikowane. Jednym z autorów tych ekspertyz był pan Arnold Frank Taylor. Jako eksperci ds. wypadków lotniczych nie potwierdzili tezy o eksplozji na pokładzie, co było istotą poszukiwań samej podkomisji. Podkomisja smoleńska opublikowała swój raport z określeniem: raport techniczny 10 sierpnia 2021 r., co wyczerpało dalszą legalność funkcjonowania podkomisji w ocenie zawartej w raporcie. W przestrzeni medialnej usłyszeliśmy wtedy krytyczne głosy ze strony rodzin osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej, krytyczne wypowiedzi i głęboki zawód co do ustaleń podkomisji, ale również co do wiarygodności tychże ustaleń.
Podkomisja nie miała możliwości zapoznania się z miejscem katastrofy, co oczywiście jest zrozumiałe. Natomiast dla badań związanych z pracą podkomisji wykorzystano m.in. wskazany tutaj sprawny samolot. Istnieją inne metody, które nie niszczą trwale struktury statku powietrznego.
Ocena badań podkomisji przez zespół i tutaj cytuję: prace badawcze prowadzone były w sposób chaotyczny, bez planu, często w oparciu o doraźne decyzje przewodniczącego. I drugi cytat: ekspertyzy ekspertów zagranicznych zostały zamówione nie z inicjatywy podkomisji, ale z inicjatywy jednego z członków Rodzin Katyńskich, co świadczy o braku determinacji podkomisji w obiektywnej analizie przyczyn katastrofy. To jest też cytat z raportu. Spotykamy też w raporcie przykłady korespondencji, w której wprowadza się w błąd adresatów, cytuję: podkomisja (Dzwonek) nie jest w posiadaniu materiału National Institute for Aviation Research, o który prosi prokurator - to w odpowiedzi do prokuratora Krzysztofa Urbaniaka, który kierował zespołem śledczym Prokuratury Krajowej.
Wicemarszałek Dorota Niedziela:
Dziękuję, panie pośle.
Poseł Andrzej Grzyb:
Jakie są wnioski z raportu? Jest 50. Zostały one dokładnie zacytowane tutaj przez pana wicepremiera, ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza. Myślę, że każdy z nas powinien nie bardzo dokładnie nie przeczytać końca.
Wicemarszałek Dorota Niedziela:
Bardzo dziękuję, panie pośle.
Proszę dążyć do końca.
Poseł Andrzej Grzyb:
Dziękuję za uwagę i dziękuję również wszystkim ekspertom, którzy pracowali nad tym raportem. (Oklaski)
(Poseł Antoni Macierewicz: Najpierw przeczytaj pan raport.)
Dziękuję bardzo, panie pośle.
Zapraszam pana posła Romana Fritza, klub parlamentarny Konfederacja.