Panie pośle Tumanowicz, ja się w sumie z panem zgadzam...
(Głos z sali: Brawo!)
...że czapkowanie Waszyngtonowi jest równie żałosne jak czapkowanie Berlinowi. Tylko niech pan to powie swojemu koledze z klubu, który nerwowo chciał odwoływać rząd z dnia na dzień, żeby się podlizać władzom innego kraju, a zrobił to wczoraj wieczorem pana kolega z klubu, pan Berkowicz. Zachęcam pana, żeby pan wykorzystał przerwę na rozmowę z kolegą. Dziękuję.
(Poseł Witold Tumanowicz: Proszę przeczytać ze zrozumieniem.)