Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny (druk nr 611).
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Dzisiejsza debata trochę wbrew temu, co stanowi tytuł tego projektu ustawy, nie jest tylko o prawie karnym i Kodeksie karnym. Dzisiejsza debata z jednej strony jest o bezpieczeństwie, a z drugiej o pewnej filozofii funkcjonowania państwa. Ta debata jest o tym, czy świat polityki, czy państwo i instytucje państwowe dostrzegają pewne zjawiska, które w świecie, w Polsce istnieją, czy też świat polityki i instytucje państwowe mają udawać, że pewne zjawiska nie istnieją, kiedy po prostu są na nie obojętni, kiedy może nawet chcieliby, żeby pewne zjawiska nie istniały. Ale rzeczywistość jest taka, jaka jest. Posłowie z prawej strony sali, klub Prawa i Sprawiedliwości, klub Konfederacji, kiedy mogli przez 8 lat, bo dysponowali większością parlamentarną, dowolnie kształtować system prawny, nie byli w stanie przeforsować tych wszystkich postulatów, o których dzisiaj tak ochoczo mówią z mównicy sejmowej. We własnym klubie nie znaleźli większości dla postulatów, które dzisiaj tak ochoczo głoszą. Skąd u państwa - pytam retorycznie, bo posłów na sali jest niewielu - tyle hipokryzji? (Gwar na sali, dzwonek)
(Poseł Włodzimierz Skalik: Pan minister pyta, to odpowiadam.)
Podziemie aborcyjne istnieje. Dramaty kobiet istnieją. Sytuacje, w których kobiety, przyjaciele, rodziny bardzo często znajdują się w dramatycznych okolicznościach i bardzo często nie jest to z ich winy, po prostu istnieją i zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni. Teraz mamy dwa punkty widzenia. Środek i lewa strona sali mówią: widzimy te problemy i musimy się z nimi zmierzyć. Prawa strona sali, PiS i Konfederacja mówią: udajemy, że problemu nie ma.
(Poseł Włodzimierz Skalik: Nie, nie udajemy.)
Nie widzimy tego, najlepiej w ogóle o tym milczeć. Ale milczące państwo skończyło się 15 października 2023 r. Od tamtego momentu mamy do czynienia z państwem, które widzi, które działa i które jest sprawcze.
(Poseł Włodzimierz Skalik: I które chce pozwolić mordować.)
Dzisiaj dyskutujemy o Kodeksie karnym, o przepisach, które od momentu orzeczenia trybunału Julii Przyłębskiej nabrały zupełnie innego charakteru, zupełnie innego znaczenia.
Otóż te przepisy sprawiają, zresztą przykładów tego dzisiaj podczas tej debaty było mnóstwo, że osoby pomagające w czynach, które ze swojej istoty nie są karalne...
(Głos z sali: Ale są zbrodnią.)
...podlegają właśnie karze. (Gwar na sali, dzwonek)
Tych sytuacji nie jest wcale mniej z roku na rok. Niestety dane pokazują, że ich po prostu przybywa na tle orzeczenia, które wydał trybunał Julii Przyłębskiej. I teraz możemy cały czas brnąć w państwa filozofię i udawać, że tego problemu nie ma. My w poczuciu odpowiedzialności mówimy, że my się z tym problemem mierzymy. Uważamy, że te przepisy karne, które dzisiaj są i które w tej rzeczywistości nabrały zupełnie innego charakteru, należy zmienić. Tak, należy je zmienić. I choć raz się nie udało, to trzeba próbować do skutku. Po to są debaty parlamentarne, żeby się przekonywać, a nie żeby się zamykać w swoich światopoglądach.
(Poseł Włodzimierz Skalik: Są ograniczane.)
Próbujemy i będziemy przekonywać. Kładziemy na stole argumenty prawne, sytuacje faktyczne. Przytaczanych jest mnóstwo historii, a kropla drąży skałę. Te przepisy oczywiście na razie obowiązują. Mam nadzieję, że uda się je zmienić, tak żeby faktycznie osoby najbliższe, przedstawiciele świata medycznego mieli poczucie, że działając w bardzo dramatycznych i trudnych okolicznościach, państwo nie czeka na nich z prokuratorem, tylko czeka na nich z pomocą w takim oczywiście zakresie, w jakim w tym momencie może pomóc.
Mając świadomość, że ten przepis funkcjonuje w takim brzmieniu, a mówię tu o art. 152, prokurator generalny prof. Adam Bodnar w sierpniu tego roku skierował wytyczne do wszystkich prokuratorów, że nawet jeżeli zachodzi sytuacja, że trzeba wszcząć postępowanie z art. 152 - mówimy tutaj o przestępstwie, które ma charakter formalny, czyli wszczęcie de facto jest konieczne - to niezbędne w tym postępowaniu czynności mają przede wszystkim być podejmowane w stopniu absolutnie uwzględniającym dramatyczną sytuację kobiety, godność kobiety. Chodzi o to, żeby nie cechowały się pewną zapalczywością, żeby nie cechowały się okrucieństwem, nie prowadziły do wtórnej wiktymizacji.
To jest działanie państwa, które w tym momencie jest możliwe. Ale to jest też dowód na to, że państwo próbuje mierzyć się z istniejącą sytuacją. Nikt na nic nie zamyka oczu, nikt nie udaje, że problemu nie ma. Mam głęboką wiarę, że każda kolejna debata, nawet jeżeli często przytaczane są te same historie, przekona kolejną osobę do tego, że państwo nie może pozostawać obojętne. W tej rzeczywistości zmiana Kodeksu karnego zgodnie z wersją proponowaną w tym projekcie poselskim wydaje się po prostu koniecznością.
(Poseł Włodzimierz Skalik: Nie, myli się pan.)
Trzeba stać na stanowisku, i dziękuję za przypomnienie tych słów, że Kodeks karny, więzienia są dla bandytów, dla złodziei, rozbójników, gwałcicieli. Dla nich jest Kodeks karny, a nie dla najbliższych, którzy w dramatycznej sytuacji próbują pomóc swojej ukochanej osobie.
(Poseł Włodzimierz Skalik: Zamordować dziecko.)
Może dla państwa, ale nie dla tej części sali.
(Poseł Włodzimierz Skalik: Dla nienarodzonych.)
Głęboko wierzę, że procedowanie nad tym projektem będzie miało szczęśliwy finał, że ten Kodeks karny w tych okolicznościach, jakie mamy w tej chwili w Polsce, jest po prostu koniecznością. Ścigajmy prawdziwych bandytów.
(Poseł Włodzimierz Skalik: Mordujących dzieci. Tak jest.)
Energii państwa nie koncentrujmy na tych, którzy po prostu w sytuacjach trudnych chcą pomagać swoim ukochanym. Dziękuję bardzo. (Oklaski)