Orędzie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Pana Andrzeja Dudy.
Wypowiadając się w imieniu rolników, nie macie wstydu. Ta pogarda, która od was biła przez 8 lat... Ja tylko przypomnę: staliśmy miesiącami na ulicy. Ani Puda, ani minister Kowalczyk, ani minister Telus nie chcieli się ani razu spotkać.
(Poseł Anna Gembicka: Spotykaliśmy się.)
Nie spotykaliście się.
(Poseł Anna Gembicka: Nie kłam, sam byłeś w ministerstwie na spotkaniach, kłamco.)
Żebyście się spotkali, musieliśmy wejść do ministerstwa rolnictwa i zagrozić, że nie wyjdziemy. Nie chciał pan przeznaczyć pieniędzy na pomoc. One znalazły się dopiero wtedy, kiedy powiedzieliśmy, że nie wyjdziemy z ministerstwa rolnictwa, jeżeli nie będzie pieniędzy.
(Poseł Antoni Macierewicz: Cicho!)
O kryzysie ze zbożem na granicy powiedzieliście dopiero wtedy...
(Poseł Krzysztof Ciecióra: Mów wniosek. Mów wniosek, nie bądź fujara...)
...kiedy staliśmy tygodniami na torach w Hrubieszowie. Chowaliście głowę w piasek. (Oklaski) Tylko w tym roku do polskich rolników trafiły pieniądze na silosy, które pomieszczą 1 mln t. Tylko w tym roku.
(Głos z sali: Nie podpisaliście porozumienia.)
Marszałek:
Dziękuję bardzo. Dziękuję.
Poseł Michał Kołodziejczak:
Pogarda, buta i chamstwo, którymi przykrywaliście problemy polskich rolników.
(Poseł Anna Gembicka: Twoja pogarda i chamstwo. Nic nie zrobiłeś w ministerstwie.)
A dzisiaj mówicie dokładnie w ten sam sposób o potrzebie azylu.
(Głos z sali: Cicho!)
Mówicie, że niepotrzebny, tak jak i o zbożu. Mówiliście o powodzi...
(Poseł Anna Gembicka: Nic nie zrobiłeś w ministerstwie, leniu patentowany. Żadnej ustawy.)
Marszałek:
Proszę do brzegu, panie pośle. Dziękuję.
Poseł Michał Kołodziejczak:
...o problemach z powodzią. To pan...
Marszałek:
Po raz drugi dziękuję.
Poseł Michał Kołodziejczak:
...Jarosław Kaczyński nie potrafił...
(Marszałek wyłącza mikrofon, poseł przemawia przy wyłączonym mikrofonie, oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)