Rozpatrzenie wniosku w sprawie odwołania członka Rady Mediów Narodowych - Pana Krzysztofa Czabańskiego (druki nr 694 i 717).
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przed chwilą słyszeliśmy wystąpienie przedstawicielki klubu PiS. Szkoda, że w ogóle nie odniosła się pani do sedna tematu, o którym dzisiaj rozmawiamy, tylko urządziła... O, jeszcze pani posłanka wychodzi z sali. (Oklaski) Niech pani posłucha prawdy o tym, co przez ostatnie lata zrobiliście z mediami w Polsce, wy na czele z panem Czabańskim i panią. To w ogóle... Nie wiem, szukam słów, żeby nazwać to, co przed chwilą wydarzyło się na tej mównicy. Państwo może nie wiecie, a może wiecie, że pani posłanka Lichocka jest członkinią Rady Mediów Narodowych i przed chwilą wypowiadała się o swoim szefie. To, mówiąc delikatnie, bardzo nieelegancka sytuacja (Oklaski), ale pani Lichocka przyzwyczaiła nas do bardziej nieeleganckich gestów, więc odłóżmy to już na bok.
Szanowni Państwo! Pan Krzysztof Czabański, przewodniczący Rady Mediów Narodowych, powinien dzisiaj siedzieć tutaj, w tym miejscu, i słuchać tej debaty. Pan Krzysztof Czabański nie miał odwagi, żeby kilka miesięcy temu przyjść na posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu, na którym powinien był przedstawić sprawozdanie z działalności Rady Mediów Narodowych za ubiegły rok. Nie miał też odwagi, żeby kilka miesięcy temu przyjść na tę salę i zasiąść w tym miejscu, aby uczestniczyć w debacie na temat informacji o działalności Rady Mediów Narodowych w ubiegłym roku. Pan Krzysztof Czabański nie miał odwagi, żeby wczoraj przyjść na posiedzenie komisji kultury i rozmawiać o naszym uzasadnionym w merytoryczny sposób oraz podpartym przez prawników wniosku, który jasno wskazuje, że nie może być członkiem Rady Mediów Narodowych. Nie ma też odwagi, żeby być dzisiaj na tej sali.
Tymczasem wystosował do marszałka Sejmu pismo, z którego jasno wynika, że stawia się ponad prawem, że nie akceptuje porządku prawnego, który wynika z demokratycznych wyborów, które odbyły się w Polsce w zeszłym roku 15 października. Już tylko to pismo dyskwalifikuje go jako urzędnika państwowego.
Szanowni Państwo! Ustawa o Radzie Mediów Narodowych stanowi jasno w art. 5 ust. 3, że członkiem Rady Mediów Narodowych nie może być osoba uczestnicząca w podmiocie będącym dostawcą usługi medialnej lub producentem radiowym lub telewizyjnym. A pan Krzysztof Czabański, zasiadając w radzie instytutu Lecha Kaczyńskiego, posiada pośredni wpływ na działalność spółek zależnych, w których instytut ma swoje udziały, i są to spółki, które zajmują się wydawaniem i produkcją mediów. W związku z tym narusza ustawowy zakaz zapisany w ustawie o Radzie Mediów Narodowych, nad którą sam głosował, zakaz zgodnie z art. 7 ust. 3 mówiący o tym, że organ, który go wybrał w skład Rady Mediów Narodowych, a więc Sejm, odwołuje go przed upływem kadencji - nie ˝może odwołać˝, tylko odwołuje go - w przypadku złamania tego zakazu. W związku z tym podjęliśmy takie czynności, jakie wynikają z ustawy.
Szanowni Państwo! Od pierwszych dni PiS-owskiego zawłaszczania publicznych mediów pan Krzysztof Czabański uczestniczył w tym procederze. Głosował za zmianą ustawy o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji w grudniu 2015 r., która odebrała Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, łamiąc konstytucję, prawo decydowania o składzie rad nadzorczych i zarządów mediów publicznych. Głosował w czerwcu 2016 r. za powołaniem Rady Mediów Narodowych, wszedł w skład Rady Mediów Narodowych, został jej przewodniczącym. W 2016 r., 2020 r., 2021 r. - niezliczona ilość razy - Rada Mediów Narodowych pod jego przewodnictwem na polityczny rozkaz decydowała o tym, że Jacek Kurski zostanie prezesem TVP. Rada Mediów Narodowych, która powinna być organem niezależnym i niepolitycznym i w sposób niepolityczny zarządzać - zgodnie z tym, co posłowie PiS-u deklarowali - mediami, decydowała i była na posyłki Nowogrodzkiej. Decydowała tak, jak wiatr z Nowogrodzkiej zawiał, w sprawie prezesa publicznych mediów.
Szanowni Państwo! Przypomnę państwu, że Rada Mediów Narodowych, powołując władze TVP, kieruje się potrzebą ochrony ich samodzielności i niezależności redakcyjnej. Ja rozumiem, że pan prezes Czabański, pani posłanka Lichocka (Dzwonek), która nie miała odwagi zostać tu i posłuchać kilku słów prawdy...
Wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty:
Dziękuję.
Poseł Michał Krawczyk:
...uznała, że kierowali się, wskazując Jacka Kurskiego na prezesa zarządu publicznej telewizji - już kończę, panie marszałku - ochroną samodzielności i niezależności publicznej telewizji.
Grzechów Krzysztofa Czabańskiego, szanowni państwo, jest bardzo wiele i nie starczyłoby dzisiaj czasu nas wszystkich na wymienienie ich wszystkich, których nazbierało się przez ostatnie lata.
Wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty:
Dziękuję, panie pośle.
Poseł Michał Krawczyk:
Ale przypomnę państwu - i to jest już ostatnie zdanie, panie marszałku - sprawę zasadniczą...
Wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty:
Nie, panie pośle. Dziękuję panu serdecznie. Panie pośle...
Poseł Michał Krawczyk:
Krzysztof Czabański, zasiadając w Radzie Instytutu Lecha Kaczyńskiego, łamie zakaz zapisany...
(Wicemarszałek wyłącza mikrofon, poseł przemawia przy wyłączonym mikrofonie)
...w ustawie. (Oklaski)