9. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy budżetowej na rok 2025 (druk nr 687).
10. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2025 (druk nr 693).
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Po 10 miesiącach rządów koalicji 13 grudnia wszyscy powinniśmy być w żałobie z powodu stanu polskich finansów publicznych. Nie dość, że wróciły mafie VAT-owskie, że zadłużacie nas na potęgę, to budżet zaplanowany na przyszły rok to jest budżet niespełnionych obietnic, szczególnie w zakresie rolnictwa. Mało tego, to budżet hipokryzji.
Z ciekawości postanowiłam przypomnieć sobie debatę budżetową sprzed 2 lat. Porównajmy teraz, co państwo mówiliście, a co teraz znalazło się w budżecie. Kiedy my wtedy zwiększaliśmy budżet na rolnictwo o 11% - mowa tylko o planach, w rzeczywistości ten wzrost był większy, bo jeszcze w trakcie roku były uruchamiane kolejne programy pomocowe - wy chwalicie się wzrostem o niecałe 9%, który wynika przede wszystkim ze wzrostu wydatków na emerytury i renty z KRUS. Żeby to jeszcze była wasza zasługa, ale nie, ten wzrost wynika z przepisów uchwalonych przez nas, bo to my znieśliśmy wymóg przekazywania gospodarstwa przy przechodzeniu na emeryturę, to my zadbaliśmy o wzrost emerytur rolniczych, wiążąc je ze wzrostem emerytur z ZUS. Przede wszystkim to my obniżyliśmy wiek emerytalny, który wy podwyższyliście rolnikom o 7 lat, rolniczkom - o 12 lat. Przypomnę, że projekt podnoszący wiek emerytalny rolników, w ogóle wiek emerytalny, prowadził minister z PSL-u. Dlaczego podkreślam tę kwestię? Bo w wytycznych Komisji Europejskiej związanych z procedurą nadmiernego deficytu znalazły się dwa zalecenia: odnośnie do dążenia do realnie wyższego wieku emerytalnego i odnośnie do zrównania systemu ubezpieczenia społecznego rolników z systemem ZUS, co oznaczałoby dla nich dużo wyższe składki. Obawiam się, że w drugiej połowie przyszłego roku te pomysły powrócą.
Ale przejdźmy do aspektów związanych stricte ze wsparciem rolnictwa. Ktoś mógłby powiedzieć, że widzimy wzrost, jeśli chodzi o wsparcie w zakresie paliwa rolniczego. Tylko że przypomnę, że już w tym roku zabrakło wam 400 mln zł, które musieliście przesuwać. Pytanie więc, jak będzie wyglądała sytuacja w przyszłym roku. Przypomnę tylko, że za naszych czasów zwiększyliśmy to wsparcie o ponad połowę: z 96 gr do litra do 1,46 zł. Mało tego, potrafiliśmy nawet uzyskać zgodę Unii Europejskiej, żeby czasowo podnieść to wsparcie do 2 zł do litra. Na razie nie widzimy, żebyście państwo uzyskali takie zgody, abyście zaplanowali tego typu wydatki, a przecież mówiliście, że w Komisji Europejskiej umiecie załatwić wszystko, że nikt was nie ogra. To dlaczego się tutaj nie postaraliście? Mało tego, przypomnę tylko, że rolnicy dalej czekają na to paliwo od Donalda Tuska po 5,19 zł. Przypomnę tylko, że od momentu, kiedy to obiecywaliście, cena za baryłkę ropy spadła o 30 dolarów. Co was powstrzymuje przed obniżeniem cen paliw?
Kolejny aspekt. Przy budżecie na 2023 r. rozdzieraliście szaty, że tarcza energetyczna dla rolników jest zbyt mała. A wiecie co? Była wielokrotnie większa od tego, co zaproponowaliście na ten rok. Mało tego, na przyszły rok nawet nie została określona w projekcie budżetu. Polakom grożą rekordowo wysokie ceny. A co wy im proponujecie? Co proponujecie rolnikom, którzy potrzebują wsparcia?
Pamiętam też, jak krzyczeliście, że zaplanowane przez nas rezerwy w wysokości 9 mld zł to za mało. Wy zaplanowaliście rezerwę w wysokości 3 mld, trzy razy mniej, a w tej rezerwie już są uwzględnione chociażby dopłaty do ubezpieczeń, czyli de facto ta rezerwa jest jeszcze mniejsza. A co jeśli wydarzy się susza, przymrozki, nie daj Boże, będzie powódź, tak jak w tym roku? Przecież już na posiedzeniu Rady Ministrów słyszeliśmy, jak minister Siekierski mówił, że na ten rok nie ma już środków na wsparcie rolników poszkodowanych przez powódź, i prosił o przesunięcia w ramach budżetu państwa. Mając tę świadomość, dlaczego nie zaplanowaliście większej rezerwy?
Przejdźmy też do waszych obietnic. Obiecywaliście wprowadzenie systemu odszkodowań za szkody łowieckie, szkody wyrządzane przez ptaki. Gdzie jest ta ustawa? Gdzie są na nią pieniądze? Miała być zerowa stawka VAT na zdrową, tradycyjną żywność. Gdzie jest ta obniżka?
(Poseł Andrzej Śliwka: Nie ma.)
Wy, zamiast obniżać, podwyższyliście VAT na żywność.
Kolejna sprawa. Gdzie jest nowy terminal zbożowy, który obiecywaliście? Gdzie jest program budowy nowoczesnych targowisk? Mieliście też wprowadzić pełny zwrot akcyzy do paliwa rolniczego. Jak widać, to też zostało wyrzucone do kosza.
Ekoschematy. Pamiętam, jak twierdziliście, że wielkim sukcesem jest to, że ugorowanie będzie ekoschematem. My jakoś potrafiliśmy przez 2 lata wywalczyć całkowite odstępstwo od ugorowania. Wy wybraliście inną drogę. Ostrzegaliśmy wtedy, że pula środków jest jedna. Jeśli to wprowadzicie, będzie trzeba przesunąć środki z innych działań, a teraz udajecie zaskoczonych, że stawki za ekoschematy są dużo niższe, a rolnicy są niezadowoleni.
Mam taką refleksję. Wy nawet nie chcecie wprowadzić tych rozwiązań dla rolników, które są bezkosztowe. Nie chcecie przestać ich karać za prace nocne w czasie żniw. Nie chcecie zapewnić pewności prowadzenia działalności rolniczej. Nie chcecie transparentności w zarządzaniu gruntami Skarbu Państwa. A te rozwiązania nic by was nie kosztowały. Mieliście podzielić ziemię z trzydziestek między rolników. A poseł PSL-u, którego zrobiliście dyrektorem KOWR-u, postanowił iść na rękę wielkim dzierżawcom, zamiast pomóc gospodarstwom rodzinnym. I taka jest wasza polityka. I taki jest ten budżet w stosunku do rolników. Po raz kolejny ich oszukaliście i w tym budżecie oszukujecie ich znowu. Wy mówiliście o naszym budżecie, że to jest rzekomo budżet upadku gospodarstw rodzinnych. Teraz, gdy rolnicy ten budżet zobaczą, to dopiero powiedzą, że to jest budżet upadku gospodarstw rodzinnych. Dziękuję. (Oklaski)