Pytania w sprawach bieżących.
Bardzo dziękuję.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Chciałem zapytać o nowy program ogłoszony przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, jeżeli chodzi o wsparcie klubów sportowych. Szczególnie te, które mają bardzo dobre wyniki, jeżeli chodzi o współzawodnictwo dzieci i młodzieży. Chodzi o program ˝Klub pro˝. Myślę, szanowni państwo, że wsparcie klubów, w których robi się dobre szkolenie, jest rzeczą absolutnie kluczową. Polskie kluby oczekują bezpośredniego wsparcia swojej działalność, bo myślę, że infrastruktura sportowa, to co się już udaje realizować... Szanowni państwo, chciałem przypomnieć, że w tym roku zostanie wyremontowanych ponad 600 orlików, a blisko 100 zostanie wybudowanych. Chodzi o to, aby polski sport tam, gdzie on się dzieje, w naszych klubach, dostał odpowiednie wsparcie, i chcieliśmy właśnie zapytać pana ministra, jak to wsparcie ma wyglądać. Jakimi kryteriami ministerstwo sportu będzie się kierować, jeżeli chodzi o przyznawanie tych dotacji? Jaka będzie suma wsparcia, jeżeli chodzi o kluby?
Myślę, że jest to szczególnie ważne w aspekcie Polskiego Komitetu Olimpijskiego i pana prezesa Piesiewicza. Nie wiemy, na co tam te gigantyczne sumy zostały wydane - raczej nie na polski sport, nie na polskie kluby, tylko na gigantyczne uposażenia dla pana prezesa i całej świty. Myślę, że to jest symbol, to jest odpowiedź na to, w jaki sposób powinien być finansowany polski sport. Powinien być finansowany w sposób transparentny i pieniądze powinny trafiać bezpośrednio tam, gdzie sport się robi, czyli do polskich klubów. Bardzo proszę, panie ministrze, o odpowiedź. Dziękuję bardzo.
Pytania w sprawach bieżących.
Dziękuję.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowny Panie Pośle! Trzeba powiedzieć o pewnej diagnozie. Kiedy przyszedłem do ministerstwa, funkcjonował w nim program, który stworzyli nasi poprzednicy - program ˝Klub˝, który zakładał, że kluby sportowe w Polsce, te pracujące z dziećmi, z młodzieżą, otrzymają coroczne wsparcie z Ministerstwa Sportu na poziomie 10 tys. zł na klub, i to bardzo wiele mówi o kondycji polskich klubów sportowych w Polsce. Wielu próbowało ten program przedstawiać jako przełomowy, zbawienny do sportu i klubów w Polsce.
Wyobraźcie sobie Koniecpol i klub, w którym 100, 200, 300 dzieciaków uprawia konkretną dyscyplinę sportu. 10 tys. zł na rok. 800 zł miesięcznie. To pokazuje skalę zapaści polskich klubów, szczególnie tych na prowincji i szczególnie tych pracujących z młodzieżą. Nie chciałbym być źle zrozumiany, że krytykuję ten program. W miarę naszych możliwości podnieśliśmy kwoty, które ministerstwo kieruje do tych klubów, ale to pokazuje skalę zapaści klubów, które borykają się z kosztami prądu, z kosztami opłacenia telefonu, wynajęcia jakiegoś wspólnego biura, nie mówiąc już o poniesieniu kosztów funkcjonowania w jakimś obiekcie sportowym, jeśli nie są jego właścicielem, albo utrzymania tego obiektu, jeśli nim zarządzają. To są kwoty zupełnie nieprzystające.
Bardzo często jest tak, że związki sportowe... Pan wspomniał o PKOl-u i kwotach, które w sposób nietransparentny są tam kierowane z różnych publicznych źródeł. Mówię o PKOl-u. Ale tam bardzo często złotówka ze strony związków - już nie mówię o tym, że ze strony PKOl-u - nigdy nie została skierowana. Oceniając program ˝Klub˝, mówiłem, że oceniam go dobrze, ale też mówiłem o jego mankamentach. Jego podstawowym mankamentem, choć też pewnego rodzaju zaletą, jest prostota tego programu. Ale jego mankamentem jest też to, że nie rozróżnia klubów, które w sposób rekreacyjny, bez jakiegokolwiek współzawodnictwa sportowego, po prostu zajmują się młodzieżą, od tych klubów, które mają większe ambicje, od tych klubów, które współzawodniczą, które rzeczywiście szkolą, z których bardzo często biorą się później mistrzowie. Ale nie chodzi tylko o mistrzów, chodzi o tych wszystkich, którzy mieli szansę spróbować, mieli szansę spotkać na swojej drodze trenera i mieć w życiu taką sportową przygodę, która zostaje na całe życie i jest istotna - trenować. Dlatego ja od razu mówiłem, że będę próbował ten program modyfikować albo rozróżnić kluby, tę bazę od tych klubów, które mają większe ambicje. Miałem pierwotnie plan zrobić to w przyszłym roku, ale biorąc pod uwagę sytuację budżetową ministerstwa, uznałem, że można zrobić to jeszcze w tym roku, również po to, żeby pokazać to działaczom. Chciałbym, jeśli będą słuchać tej mojej wypowiedzi działacze związkowi, wszystkich związków, pokazać im, że muszą dostrzec kluby. Do tej pory na szkolenie dzieci i młodzieży, na upowszechnianie sportu kierowaliśmy środki tylko i wyłącznie do związków sportowych. Tak było. Trzeba powiedzieć, że to było często kosztem klubów, kluby były niedostrzegane. My rzeczywiście skierowaliśmy do 600 klubów w Polsce pomoc finansową na niespotykaną dotąd skalę. Spotykam się z wieloma wyrazami wdzięczności. Niepotrzebnie, bo ja nie robię nikomu łaski, to są pieniądze publiczne, a ja tutaj jestem tylko pośrednikiem w przekazywaniu pieniędzy publicznych, a nie jakimś dobrym panem. Ale zrobiliśmy to również po to, żeby wskazać związkom: pamiętajcie o swoich klubach i pamiętajcie o tym, że kiedy w przyszłym roku będziemy rozmawiać o tym, jak - również w kontekście igrzysk - dystrybuować publiczne pieniądze, pieniądze z budżetu państwa na sport, na szkolenie młodzieży, to ja będę pamiętał o klubach. Albo zrobimy to w dialogu, do którego jestem gotowy, tzn. że wy jako związki w swojej polityce dostrzeżecie kluby, albo ja tę pomoc podzielę i częściowo będę ją kierował do związków, a częściowo będę ją kierował do klubów. Wyobrażam sobie taki model, w którym ze związkami wypracujemy model współpracy, a tam, gdzie go nie wypracujemy, w tych związkach, w których się to nie uda, ja po prostu będę kierował pomoc bezpośrednio. Bo te kluby muszą mieć możliwość funkcjonowania. One nie mogą funkcjonować tylko i wyłącznie w oparciu o to, co dadzą rodzice, a dzisiaj niestety bardzo często tak bywa.
Jeśli chodzi o kryteria, jest jeden ranking, który ja znam, którym mogłem się kierować. Żeby było jasne, to jest tak naprawdę przytyk do prawej strony sali, do dzisiejszej opozycji, tam o niczym nie decyduje się według mojego widzimisię albo widzimisię kogokolwiek. Oparliśmy się na uczciwym, wiarygodnym rankingu, który może nie jest doskonały - ja słyszę te głosy krytyki - ale nie mam innego. Możemy rozmawiać o tym, jak ten ranking zmieniać, możemy rozmawiać o tym, żeby może stworzyć inny, ale nigdy nie zgodzę się na to, żeby ta pomoc była kierowana w zależności od widzimisię, bo przyszedł kolega i poprosił, żeby komuś dać. Tam nie ma ręki żadnego kolegi, tam nie ma żadnego telefonu od kolegi, od koleżanki. To są czyste, uczciwe, panie pośle Hoc, kryteria. (Dzwonek)
(Głos z sali: Ciekawe.)
Zupełnie inaczej, niż to było za pańskich czasów.
(Głos z sali: Na Facebooku.)
(Głos z sali: Nie zrozumieli nic.)
I będę tego bronił. Jestem gotowy do tego, by rozmawiać o kryteriach, natomiast będę bronił tego, że wszystko musi być w oparciu o kryteria. Tam są po prostu najlepsi, którzy pracowali z młodzieżą i tworzyli polski sport w ostatnich 3 latach, bo ten ranking, trzeba też o tym powiedzieć, trzeba o tym wspomnieć, był tworzony w oparciu o ostatnie 3 lata, a nie jeden rok. Bardzo dziękuję. (Oklaski)
Pytania w sprawach bieżących.
Dziękuję, panie marszałku.
Panie ministrze, duże gratulacje, bo wspólnie ze współpracownikami stworzył pan w końcu transparentny system finansowania najlepszych klubów sportowych w Polsce. 100 mln zł to jest niebagatelna kwota. Chciałbym szybciutko dopytać, na co może być przyznawana ta dotacja dla poszczególnych klubów, kiedy będzie termin składania wniosków, jakie można zaliczyć koszty kwalifikowane oraz do kiedy, w jakim przedziale czasowym.
I jeszcze jeden temat, panie ministrze. Pojawiają się głosy, że może nie zostały pominięte, ale nie mogą się starać o to dofinansowanie kluby młodzieżowe, najlepsze w Polsce, szczególnie w grach zespołowych, które funkcjonują pod AZS-ami, że one mogą zostać pominięte w tych dotacjach. Czy ten katalog może być poszerzony o kluby funkcjonujące pod AZS-ami? Czy w jakiś inny sposób może pan minister wymóc na klubach seniorskich czy na AZS-ach (Dzwonek), akademickich związkach sportowych, aby też wspierały swoje dzieci, czyli kluby młodzieżowe? Dziękuję bardzo.
Pytania w sprawach bieżących.
Panie pośle, bardzo dziękuję za te pytania. Rzeczywiście, tak, bardzo mi zależało na tym, żeby te kryteria były transparentne, żeby tu nikt nie miał najmniejszych wątpliwości. Zresztą reakcje potencjalnych beneficjentów wskazują na to, że oni po prostu wiedzą, dlaczego jest taka kwota, a nie inna. A kwoty są niebagatelne, bo najlepsze kluby otrzymają milion złotych rocznie. Milion złotych rocznie. Procedura jest bardzo prosta. Staraliśmy się zrobić to jak najprościej, tzn. opublikowaliśmy kwoty i teraz do 16 września kluby mają prawo kierować do nas wnioski. Na podstawie tych wniosków, które są tak naprawdę preliminarzem wydatków na drugą połowę roku, bo kwalifikujemy koszty od lipca do grudnia, po zaakceptowaniu tych kosztów, tych wydatków będziemy to robić. Bardzo mi zależy na tym, żeby pierwszy raz kluby mogły skorzystać z oferty COS-ów. COS-y przygotują specjalną ofertę dla tych klubów, bo zawsze się mówiło, że klubów nie stać na COS-y. Dzisiaj te kluby będzie stać na COS-y. Zobowiązałem dyrektora COS-u do tego, żeby przedstawił specjalną ofertę dla tych klubów, żeby tam mogły się odbywać zgrupowania. Co jest dla nas najważniejsze poza zgrupowaniami, a właściwie nawet ponad zgrupowaniami? Trenerzy. Klubów w Polsce nie stać na zatrudnianie trenerów i są nawet takie kuriozalne sytuacje, że mamy maksima wynagrodzeń, np. dla trenerów kadr wojewódzkich jest to na poziomie 4 tys. zł brutto, szanowni państwo. Trener kadry wojewódzkiej - 4 tys. zł brutto. Przecież to ciężko pojąć. Trudno się dziwić zapaści. Chcemy zadbać o trenerów.
Tak, zostawiliście po sobie to, że trener kadry wojewódzkiej zarabia tyle, ile zarabia się na kasie w sklepie po 1-dniowym przeszkoleniu. Zderegulowaliście zawód trenera: trenerem może zostać byle kto i każdy trener zarabia byle co. To jest dorobek PiS-u. My to wszystko musimy dzisiaj naprawić i to jest wyraźny sygnał dla trenerów.
Szanowni Państwo! Zostańcie przy sporcie, bo my was potrzebujemy, potrzebują was dzieci. My zrobimy wszystko, żeby o was zadbać. Są pieniądze dla trenerów: 7 tys. zł miesięcznie może otrzymać każdy trener pracujący w klubie.
I ostatnia kwestia, czyli kwestia AZS-u. Doceniam rolę klubów AZS-u, ale nie mogliśmy ich ująć w tym programie, dlatego że część kategorii w rankingu, którym się kierowaliśmy, np. młodzieżowcy, jest ujęta w programie ACS-u, który też finansuje ministerstwo, w związku z tym nie mogliśmy podwójnie ich finansować. Ponieważ jest druga połowa roku, zależało nam na tym, żeby to wprowadzić jak najszybciej. Przygotowujemy osobny program, on jest już gotowy, którym zostanie objętych 15 klubów funkcjonujących w ramach systemu ACS-u, czyli klubów akademickich. Myślę, że nawet jeszcze dzisiaj uda mi się podpisać protokół dla tych klubów i one, z wyłączeniem kategorii młodzieżowca, żeby nie było podwójnego finansowania, zostaną dofinansowane zgodnie z tym samym rankingiem i kwotami pomniejszonymi w związku z kategorią młodzieżowca. (Dzwonek) Tak jak powiedziałem, chodzi o15 klubów AZS-u i kwoty od 145 tys. zł do 947 tys. zł, tak że uspokajam środowiska AZS-owskie. Natomiast też przestrzegam, że będę bardzo pilnował szczególnie kluby AZS-owskie, żeby te pieniądze poszły na kategorie młodzieżowe, a nie na sport dorosłych, sport seniorski, bo niedoinwestowany jest sport dzieci i młodzieży i on jest naszym priorytetem w tym zadaniu. Tak że kierując środki do AZS-u, bardzo proszę: pilnujcie uczciwie tego, bo jako ministerstwo będziemy tego pilnować, żeby te pieniądze zostały skierowane do grup młodzieżowych. Bardzo dziękuję. (Oklaski)