Sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu o poselskim projekcie uchwały w sprawie upamiętnienia 45. rocznicy powstania Konfederacji Polski Niepodległej (druki nr 615 i 637).
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po 45 latach Sejm, mam nadzieję, uczci pamięć działaczy Konfederacji Polski Niepodległej, uczci samą Konfederację Polski Niepodległej. To jest niezwykle ważne, bo KPN była swoistym ewenementem w końcu lat 70. Ewenementem, bo jasno stawiała sprawę niepodległości, że najważniejsza jest niepodległość, że niepodległość jest takim swoistym punktem zero, a już Polacy sami będą sobie tę niepodległość urządzać i sami decydować, jaka Polska ma być, w jakim kierunku ma iść. To był ten swoisty moment zero, jeśli chodzi właśnie o niepodległość. I nie reforma PRL-u, nie socjalizm z ludzką twarzą, ale właśnie niepodległość, wolność, demokracja. To było wywrócenie tego wszystkiego i w taki dość śmiały sposób rzucenie wyzwania Moskwie. Swoistą zapowiedzią powstania Konfederacji Polski Niepodległej była publikacja autorstwa Leszka Moczulskiego ˝Rewolucja bez rewolucji˝, swoista zapowiedź KPN-u, ale też, można powiedzieć, program KPN-u. Możemy powiedzieć, że w tej publikacji z jednej strony był program przyszłej partii, a z drugiej strony spotykamy się z czymś, co dziś byśmy nazywali wizjonerstwem politycznym, bo to, co tam było opisane, po pewnym czasie zaczęło się tak naprawdę na oczach Polaków spełniać, realizować.
KPN, tak jak przedmówca powiedział, powstał z części Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. KPN tworzyło wiele różnych grup, często różnych, różniących się, natomiast zgadzających się co do sprawy fundamentalnej, że najważniejsza jest właśnie niepodległość. 1 września 1979 r. - akt założycielski KPN-u został odczytany przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Odczytała go działaczka KPN-u Nina Milewska z Gdańska. Tu jest taka ciekawostka. Działacze KPN uznali, że oczywiście będą zatrzymywani, będą mieli problem, żeby odczytać akt założycielski, więc wyznaczyli swoistą gradację, kolejność, kto ma w razie czego odczytać ten akt założycielski. Nina Milewska, jeśli dobrze pamiętam, była 16. na tej liście, co oznacza, że 15 wcześniejszych osób zostało zatrzymanych przez milicję i Służbę Bezpieczeństwa.
W okresie przedsolidarnościowym KPN wydawała też publikacje: ˝Drogę˝, ˝Opinię Krakowską˝ czy ˝Gazetę Polską˝. Były też niekonwencjonalne działania KPN-u. KPN np. chciała zarejestrować kandydatów do Sejmu. Oczywiście nikt tych kandydatów nie zarejestrował w 1980 r., a samych kandydatów spotkały represje.
Od 15 czerwca 1981 r. do 8 października 1982 r. trwał najdłuższy proces polityczny w historii PRL-u. To był proces wytoczony działaczom Konfederacji Polski Niepodległej, liderom KPN-u. Najpierw rozpoczął się przed sądem wojewódzkim w Warszawie, a później oczywiście toczył się przed sądem wojskowym po wprowadzeniu stanu wojennego. Leszek Moczulski został skazany w tym procesie na 7 lat pozbawienia wolności, Tadeusz Stański, Romuald Szeremietiew - na 5 lat pozbawienia wolności, a bardzo poważnie już chory Tadeusz Jandziszak (Dzwonek) - na 2 lata w zawieszeniu na 5 lat pozbawienia wolności. W drugim procesie, który toczył się przed sądem wojewódzkim w Warszawie od marca do kwietnia 1986 r., Leszek Moczulski również został skazany na 4 lata pozbawienia wolności. Już młodsze pokolenie dołączyło do KPN-u. Krzysztof Król, Adam Słomka - 2,5 roku pozbawienia wolności, Andrzej Szomański, Dariusz Wójcik - 2 lata pozbawienia wolności.
Takich kluczowych momentów, dat było wiele w latach 80. My się oczywiście w tej uchwale pewnie wszyscy odnosimy generalnie do lat 80., do końca lat 70., kiedy KPN powstała, bo później, już po 1989 r., po 1990 r., zwłaszcza 1991 r., kiedy KPN znalazła się w Sejmie, możemy powiedzieć, że była jedną z partii politycznych, tak jak dzisiaj my jesteśmy przedstawicielami partii politycznych.
Ale odnosimy się do okresu rzeczywiście trudnego, kiedy odwaga była w cenie, kiedy głoszenie takich poglądów politycznych, jakie głosili działacze Konfederacji Polski Niepodległej, spotykało się z określonymi represjami władzy. Wtedy ta odwaga była rzeczywiście w cenie. Myślę, że tak jak na końcu zapisaliśmy w tej uchwale, działacze Konfederacji Polski Niepodległej dobrze przysłużyli się Polsce.
A jak spojrzymy na polski Sejm, to się okaże, że dziś prowadzi obrady marszałek Sejmu Zgorzelski, który był działaczem, ciekawostka, podziemnego KPN-u w Płocku. W klubie PiS-u działaczką KPN byli Dorota Arciszewska-Mielewczyk, pan Piotr Babinetz, jeżeli dobrze mówię. Siedzący na tej sali dzisiejszy poseł Konfederacji Andrzej Zapałowski również działał w Konfederacji Polski Niepodległej. Nie wiem, czy kogoś nie pominąłem.
(Poseł Witold Tumanowicz: Siebie.)
(Głos z sali: Marek Biernacki.)
Marek Biernacki nie był w KPN-ie, ale z PSL-u jeszcze Jacek Tomczak był członkiem KPN-u. Ciekawostka, to mówiłem wczoraj na posiedzeniu komisji, że nawet znalazłem jakieś powiązanie KPN-u również z Lewicą, bo promotorem pracy doktorskiej Krzysztofa Gawkowskiego był Leszek Moczulski. Tak że mam nadzieję, że uchwała w piątek będzie przyjęta. Dziękuję bardzo za uwagę. (Oklaski)