Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy Tak dla rodziny, nie dla gender (druk nr 25).
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo zgromadzeni tutaj! Wydawało mi się, że nie będę zabierać już głosu w przedmiocie tejże ustawy, ponieważ wszystko to, co najważniejsze, powiedziałam, przedstawiając stanowisko klubu, ale słysząc to, o czym mówili posłowie Konfederacji i Kukiz’15, po prostu nie mogę raz jeszcze nie zrekapitulować najważniejszych tez. Pamiętajcie: boicie się tak naprawdę tego, że przemoc domowa wyjdzie poza dom i stanie się problemem, który będzie rozwiązywany przez państwo. Wolicie, żeby to był dalej problem, który pozostaje w domu, bo przecież zgodnie z naszą tradycją: co się dzieje w domu, nie mówi się nikomu.
(Poseł Jarosław Sachajko: Nie słuchała pani.)
Ale pamiętajcie również o tym, że nie ma już zgody na to, żeby tak traktować kobiety, i nie ma zgody na to, żeby te wszystkie organizacje, które do tej pory pomagały właśnie kobietom doświadczającym przemocy, były przez was w jakiś sposób źle traktowane.
(Poseł Witold Tumanowicz: Dlaczego tylko kobietom? Ile jest płci?)
Przypomnę tylko o tym, że środki dotyczące udzielania pomocy nie trafiały niestety tam, gdzie miały trafiać. (Dzwonek) A jeżeli pan poseł potrzebuje wiedzieć, ile jest płci, polecam lekturę i douczenie się, szanowny panie pośle. (Oklaski)
(Poseł Witold Tumanowicz: To ile jest płci?)