Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy Tak dla rodziny, nie dla gender (druk nr 25).
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przemoc domowa, przemoc w rodzinie to jest poważny problem. Państwo próbują udawać, że go nie ma. Powołujecie się na tradycję, rzekomo tej tradycji chcecie bronić. Tradycyjnie to mogą sobie panowie ubierać choinkę, jeść schabowego w niedzielę czy puszczać wianki w czerwcu, ale nie bić żony czy bić dzieci. To jest...
(Poseł Grzegorz Braun: Nawet na to nam nie pozwalacie. Wolicie świerszczowego od schabowego.)
Wicemarszałek Piotr Zgorzelski:
Przepraszam bardzo, czy pan poseł będzie się zachowywał zgodnie z regułami parlamentarnymi, czy będzie przerywał wystąpienie pani poseł?
(Poseł Grzegorz Braun: Jak zawsze, panie marszałku.)
Nie, właśnie jak zawsze to pan się nigdy nie zachowuje.
Proszę bardzo, pani poseł.
Poseł Dorota Łoboda:
System, którego m.in. pan broni, nazywa się patriarchat, i on odchodzi w przeszłość. A pana, który opowiadał o tym, jak Kościół katolicki tworzy miejsca, w których kobiety doświadczające przemocy mogą zasięgnąć pomocy...
(Głos z sali: Takie są fakty.)
...natomiast lewicowe organizacje nic takiego nie robią, zachęcam do dokształcania się, bo chociażby występująca tutaj chwilę przede mną Anita Kucharska-Dziedzic prowadzi od wielu lat lubuskie stowarzyszenie Baba, które pomaga kobietom doświadczającym przemocy. (Dzwonek, oklaski)
(Głos z sali: Ale tworzycie domy?)
Mamy Centrum Praw Kobiet, mamy Feminotekę, mamy Federę, mamy mnóstwo organizacji kobiecych, które pomagają innym kobietom. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)
(Głos z sali: Nie prowadzicie żadnego domu.)
(Głos z sali: Biorą dotacje i dobrze żyją.)
Jeżeli państwo mówią, że my lekceważymy problem i nie pomagamy kobietom doświadczającym przemocy, to państwo kłamią albo są niedouczeni. (Oklaski)