Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (druki nr 188 i 196).
Pani Marszałkini! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! W czasie mojej 33-letniej kariery samorządowej - 25 lat jako prezydenta miasta Sopotu - byłem w jednym momencie szczególnie dumny, kiedy zobaczyłem, jak mieszkańcy Sopotu pomagali uchodźcom z Ukrainy, jak mieszkańcy Polski pomagali uchodźcom z Ukrainy. Możemy się kłócić, bo nieraz spieraliśmy się z panem ministrem Szefernakerem, kto lepiej: czy rząd, czy samorząd. To nieważne. Bo to mieszkańcy Polski pomagali uchodźcom i cieszę się, jestem dumny, że moja następczyni Magdalena Czarzyńska-Jachim z mieszkańcami Sopotu to kontynuuje. I gdy patrzę na to, jak ktoś przychodzi na mównicę i mówi: ˝Szczęść Boże˝, a potem mówi: ˝Wywalajcie z Polski, bo jesteście niepotrzebni˝, albo chwyta za gaśnicę i znieważa inną religię, to naprawdę niech tego ˝Szczęść Boże˝ już więcej nie używa (Oklaski). Nazwiska nie wymienię, żeby nie miał okazji do odpowiedzi.
Panie Ministrze! Mam do pana jedną prośbę. Nie ograniczajmy tej pomocy. Możemy ją zreformować, możemy ją zmieniać, ale jej nie ograniczajmy, bo ona jest bardzo potrzebna. Co więcej, powiem państwu, że ponad 50%, może 60% kobiet, bo chodzi tu o kobiety, które znalazły schronienie w Sopocie, pracuje. Gdyby nie pracowały, to większość interesów musiałaby się niestety na sopockim wybrzeżu zamknąć. (Dzwonek)
Dlatego apeluję: nie marnujmy tego wielkiego wysiłku polskiego społeczeństwa. Panie ministrze, nie słuchajmy ludzi, którzy są w takiej mniejszości, aż trudno ją zauważyć na tej sali. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
(Poseł Grzegorz Braun: Niech pan pomaga na swój własny koszt, a nie na koszt obywateli. Z własnej kieszeni.)