Informacja Ministra Infrastruktury o skutkach stosowania ustawy - Prawo wodne wraz ze stanowiskiem Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej (druki nr 86 i 149).
Chciałem zapytać niejako w osobnym punkcie, w osobnym akapicie o słynny nieistniejący Kanał Śląski, który wytyczony był na mapie na wysokości Oświęcimia, Kędzierzyna-Koźla już w XIX w., już minister Drucki-Lubecki tymi spawami się interesował. Za PRL-u, za Gierka, to nawet było ujęte w jakimś programie na następne 50-lecie, miał być Kanał Śląski. Czemu ten kanał miałby posłużyć? Połączeniu systemu Odry z systemem Wisły. Gdyby powstał ten kanał i gdyby jeszcze - tak jak chcieli tego Czesi - połączyć to z systemem Dunaju przez port śródlądowy, gdzieś tam na Morawach, to byłoby to przebiegunowanie handlu i transportu europejskiego tak ekologicznego, bo rzeką wszystko sobie płynie, nawet nie bardzo dymi, tylko jest bardzo czyste. No więc (Dzwonek) pytanie: Czy wrócicie do Kanału Śląskiego, który został utopiony już ponad pół dekady temu?
Pan pozwoli, panie marszałku, że dwa zdania jeszcze.
Kiedy wojewoda małopolski, notabene PiS-owski, podpisał przedwstępną umowę z Chińczykami na kopanie tego Kanału Śląskiego - co było racjonalne, sensowne, rentowne - to natychmiast jak sępy rzuciły się jednocześnie i ˝Gazeta Wyborcza˝, i ˝Gazeta Polska˝ i zadziobały ten kanał. I nawet już nie wiem, gdzie jest ten wojewoda, co z tymi Chińczykami niebacznie tę umowę podpisał. Pytanie jest takie: Czy wrócicie do tego? I czy mimo tego, że Niemcy nie będą się cieszyć, wykopiecie wreszcie Kanał Śląski? (Oklaski)