Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela (druk nr 28).
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zostałem nauczycielem w 1990 r. Najpierw pracowałem kilka lat w szkole podstawowej, potem w liceum, podobnie moja żona, więc problem wynagrodzeń jest mi znany bardzo dobrze. Nauczyciele wbrew temu, co tutaj niektórzy posłowie mówią, nigdy nie zarabiali wystarczająco dużo, aby te pensje były magnesem, który będzie zachęcał absolwentów studiów wyższych do podjęcia pracy w zawodzie. Zawsze te płace były zdecydowanie za niskie i nie poprawiły tej sytuacji, co powiem szczerze, podwyżki z czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości o blisko 50% dla wszystkich nauczycieli, a dla tych początkujących nawet o 76%. To nie zmieniło sytuacji i sytuacji nie zmieni też ta podwyżka, którą teraz proponujecie - rzeczywiście nieco większa niż planowaliśmy my. Wydaje się, że ta inicjatywa obywatelska jest sensownym pomysłem, ponieważ trzeba stworzyć taki stały mechanizm, który będzie płace nauczycielskie wiązał z sytuacją gospodarczą Polski. Jeśli będzie rozwój gospodarczy, będą wzrastały płace, będzie wzrastała średnia krajowa, to wzrastały będą również płace nauczycieli. (Dzwonek) Myślę, że jest to bardzo dobry punkt wyjścia. Będę popierał ten projekt ustawy, bo rzeczywiście musimy myśleć o przyszłości naszego kraju, a bez wykształconych, ofiarnych nauczycieli nie uda się wychować kolejnych pokoleń młodych Polaków. Dziękuję bardzo. (Oklaski)