Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela (druk nr 28).
Dzień dobry.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Słuchając dyskusji w tej Izbie w poprzednim punkcie i w tym punkcie, mam wrażenie, że za chwilę usłyszymy hasło, że Prawo i Sprawiedliwość jest winne ociepleniu na Antarktydzie, bo już jesteśmy winni wszystkiemu.
Wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty:
Coś w tym jest.
Poseł Mariusz Krystian:
Ale też usłyszeliśmy w tym punkcie takie skandaliczne słowa: czas, aby polska szkoła stała się miejscem przyjaznym dla nauczycieli. Powiedziała to pani poseł Lewicy. Szanowna pani poseł, w Polsce funkcjonuje tysiące szkół, które są miejscem radosnym i przyjaznym dla polskich dzieci dzięki pracy dyrekcji, nauczycieli i rodziców zaangażowanych w pracę szkół. Takich słów proszę więc nie używać, bo jest to krzywdzące dla całego polskiego systemu edukacyjnego.
Polski system edukacyjny mam okazję, przyjemność obserwować z trzech perspektyw: jako nauczyciel, jako samorządowiec, wójt z 13-letnim stażem, ale również jako rodzic. Teraz mamy do czynienia z kolejnym płacowym oszustwem dotyczącym nauczycieli. Miało być 1500 zł dla każdego nauczyciela. A ile będzie? Nauczyciel początkujący - 1218 zł, mianowany - 1167 zł, dyplomowany - 1365 zł. Te dane znalazłem na stronie Związku Nauczycielstwa Polskiego. Nauczyciele muszą lepiej zarabiać. Ja to hasło pamiętam od lat 90. Pan prezes Broniarz powiedział, że system wynagradzania nauczycieli jest skomplikowany. W polskim systemie edukacji, panie prezesie, pan uczestniczy dobrze ponad 30 lat i mam wrażenie (Dzwonek), że nikt tak jak pan... Jest pan jednym z tych, którzy ten system wynagradzania nauczycieli bardzo mocno skomplikowali.
Mam pytanie, ponieważ w projekcie czytamy, że sposobem finansowania podwyżek, które są bardzo potrzebne... Przecież już kanclerz Jan Zamoyski powiedział, że takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie. A bez godnych płac nauczycieli tego nie będzie. Finansowanie będzie polegało na zwiększeniu części ogólnej subwencji oświatowej. Do tego mamy dochody własne samorządów. Jakie jest zabezpieczenie finansów samorządów w tym projekcie? Chodzi o to, żeby znowu nie okazało się, że podwyżki zostaną sfinansowane przez jednostki samorządu terytorialnego, że zostaną zrzucone na barki gmin czy powiatów.
(Poseł Elżbieta Gapińska: Jak za waszych czasów.)
Trzeba pamiętać - napisano to w uzasadnieniu projektu - że średni roczny koszt średnich wynagrodzeń dla nauczycieli wyniesie 52 mld zł i będzie rokrocznie wzrastał. Jakie zabezpieczenie finansów samorządów zapisano w tym projekcie? Dziękuję bardzo. (Oklaski)