Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela (druk nr 28).
Wysoka Izbo! Trwa tutaj dyskusja, czy rząd dotrzymał, czy nie dotrzymał swojej wyborczej obietnicy, a ja bym chciał, żebyśmy w końcu przestali traktować płace - czy szerzej w sektorze publicznym, czy węziej w sektorze edukacji - jako coś, co musi podlegać corocznym przepychankom, także w tej Izbie, żeby w ogóle mogło się to dokonać.
Ta zasada, którą proponują związki nauczycieli, jest rozsądną zasadą i powinna zostać uogólniona w przypadku pracowników sektora publicznego. Jeżeli ktoś decyduje się na pracę dla polskiego państwa, to powinien mieć perspektywę pewnej życiowej stabilności i tego, że jego wynagrodzenie będzie rosnąć wraz ze wzrostem gospodarki, wraz ze wzrostem płac w sektorze prywatnym, żebyśmy już nigdy nie znaleźli się w takiej sytuacji jak w 2012 r., 2013 r., 2014 r., ale także w 2016 r. czy w 2017 r., adresuję to do prawej strony tej sali, kiedy pracownicy sektora publicznego, pracownicy sektora edukacji po prostu ze smutkiem patrzyli na to, jak ich płace odjeżdżały od płac w innych sektorach.
Proszę państwa, nie stać nas na to, żeby traktować edukację po macoszemu. Przyszłość polskiej gospodarki, przyszły rozwój naszego kraju będzie w dużym stopniu zależał od tego, jak będą funkcjonowały polskie szkoły. Idźmy w tym kierunku. (Dzwonek) Idźmy w kierunku owskaźnikowania płac. Chcę tutaj powiedzieć przedstawicielom nauczycieli, że w tej sprawie macie nasze szable. Dziękuję. (Oklaski)