Informacja bieżąca.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Do państwa kieruję przede wszystkim te słowa. To pierwsza moja kadencja, ale tak jak patrzę, a myślę, że obserwują nas Polacy, to się tak zastanawiam: Gdzie jestem? Na targowisku? (Gwar na sali)
Szanowni Państwo! Trzeba trzymać pewne standardy.
(Głos z sali: Ha, ha, ha!)
Jeżeli ktoś nie potrafi tego robić, to powinien niestety opuścić tę salę.
Pytam dzisiaj was, jak to się stało. Pamiętają państwo na pewno aferę gruntową, dymisję rządu. Czy ktoś wtedy powiedział: przepraszam Lepperowi albo jego rodzinie do tej pory? Jakie konsekwencje ponieśli Wąsik...
(Głos z sali: PSL-owcy obrońcami Leppera.)
Chodzi o życie i godność człowieka, panie pośle. Ale wy nie jesteście w stanie tego zrozumieć. Dlaczego? Dlatego że wy tworzycie prawo dla siebie. Kto nie z wami, ten przeciw wam, i tak to jest.
(Głos z sali: Wy co robiliście z panem Lepperem?)
Ale trzeba się otrząsnąć, trzeba szanować wyroki sądów Rzeczypospolitej...
(Poseł Barbara Bartuś: Dokładnie, szanować.)
...a nie że będziecie mówić, co wam się żywnie podoba. Jak jest dobry wynik dla was, to dobrze, w porządku. Jak się okazuje, że niewłaściwy, to źle.
A teraz przypomnę jeszcze jedną kwestię. Ulica i zagranica - kto tak krzyczał?
(Głos z sali: My.)
Nie krzyczeliście? A teraz do tej niby-wspólnoty, Unii Europejskiej, będziecie pisać do głów państw, skarżyć się i skamlać? (Dzwonek) A gdzie wasz honor, pytam.
I kończąc: wiódł ślepy kulawego, dobrze im się działo. (Oklaski)
(Głos z sali: Członek PSL-u mówi o honorze.)