29. Sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2023 roku oraz Informacja o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2023 roku wraz z komisyjnym projektem uchwały (druki nr 451 i 520).
30. Informacja o działalności Rady Mediów Narodowych w 2023 roku wraz z komisyjnym projektem uchwały (druki nr 452 i 519).
Szanowna Pani Marszałek! Szanowni Państwo! Panie i Panowie Posłowie! Chciałbym przedstawić sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i robię to już po raz drugi jako przewodniczący krajowej rady. To jest ustawowy obowiązek wynikający z ustawy o radiofonii i telewizji. Te dwa dokumenty państwo otrzymali w swoim czasie, zostały one przez nas państwu dostarczone - informacja i sprawozdanie. Informacja ma charakter bardziej badawczy, dotyczy badania rynku. Sprawozdanie mówi o działaniach krajowej rady w ciągu okresu sprawozdawczego, czyli w 2023 r.
Na wstępie chciałbym przypomnieć status krajowej rady, która jest konstytucyjnym organem kontroli państwa i ochrony prawa, umocowanym w art. 213 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Krajowa rada nie jest organem administracji rządowej, a jej autonomia ma charakter ustrojowy. Jej zadaniem jest zapewnienie niezależności mediów od wpływów zewnętrznych, w tym w szczególności od rządu.
W państwie demokratycznym nie może być mowy o wywieraniu nacisku na media ze strony władzy lub wydawaniu im dyspozycji w kwestii przedstawienia problemów i zjawisk. Nie może być także mowy o wywieraniu nacisku na regulatora. Tylko w pełni niezależne media mogą skutecznie pełnić rolę kontrolą wobec władzy i wspierać odbiorców poprzez dostarczanie pełnej, obiektywnej i rzetelnej informacji. Z tych powodów w Polsce obowiązuje konstytucyjny zakaz cenzury, a kontrola programowa mediów dopuszczalna jest wyłącznie ex post. Ale i ten rodzaj kontroli nie może spoczywać w rękach tych organów, które kierują polityką państwa. Regulator musi być niezależny od władzy wykonawczej i ustawodawczej, by regulacja rynku opierała się na prawie, a nie na wpływach lobby i grup biznesowo-politycznych. Niezależność organów regulacyjnych w dziedzinie mediów stanowi gwarancję współczesnego ładu medialnego oraz odpowiedzialności mediów za zwalczanie takich zjawisk jak dezinformacja, a także ochrony choćby małoletnich czy przestrzegania praw odbiorców. Media odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu opinii publicznej, świadomości społecznej. Jednakże głównym problemem rynku mediów audiowizualnych, a nawet szerzej: elektronicznych nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie jest zmiana technologiczna, która powoduje zmianę charakteru mediów, zwłaszcza mediów informacyjnych. Problem technologiczny i jego konsekwencje dla jakości mediów są fundamentalne. Takie zmiany jak rozwój sztucznej inteligencji wpłynęły na sposób, w jaki konsumujemy informacje. Algorytmy zamiast promować jakościowe treści, często faworyzują treści sensacyjne i klikbajtowe, które generują większe zaangażowanie użytkowników, ale są ubogie w wartość informacyjną. To zjawisko nie tylko obniża jakość debaty publicznej, ale również zagraża wolności słowa poprzez nieformalną cenzurę, w wyniku której pewne treści są marginalizowane lub ukrywane przez algorytmy albo redakcję.
Problemem mediów w Polsce jest sposób ich finansowania. Obecnie głównym źródłem przychodów jest publikacja reklam, co na rynku opanowanym przez oligopole przynosi efekt w postaci nieformalnej cenzury z jednej strony, a także bojkotu mediów niepoprawnych politycznie z drugiej strony. Ten sposób finansowania mediów jest dziś całkowicie anachroniczny i w istocie niczym się nie różni od sposobu finansowania mediów w XIX w. Dzisiejsze środki techniczne pozwalają na zmianę kierunku przepływu pieniędzy i powstanie modelu sprzyjającego wolności słowa od odbiorcy treści do wytwórcy treści, autora, z pominięciem agregatorów treści. W tym modelu to wytwórcy treści płaciliby agregatorom, a ci z kolei zabiegaliby o to, żeby te treści były jak najbardziej różnorodne. Wprowadzanie nieformalnej cenzury kończyłoby się mniejszymi przychodami. Jest to sposób na zapewnienie prawdziwej wolności słowa, której wielkie korporacje lub lobbies polityczne i towarzyskie nie mogłyby ograniczyć. W Polsce, która cierpi na deficyt prawdy w mediach ze względu na polityczne uprzedzenie części agregatorów treści i nadawców oraz zastąpienie warsztatu dziennikarskiego politycznym aktywizmem, trzeba pracować nad narzędziami, które pozwolą zachować konstytucyjnie zapewnioną wolność słowa i dostępu do informacji. Możliwości techniczne już są.
Wolność słowa jest fundamentem każdej demokracji. Musimy dążyć do jej ochrony przez wprowadzenie odpowiednich regulacji i wspieranie modeli biznesowych, które promują różnorodność i wysoką jakość treści. Tylko w ten sposób zapewnimy, że media będą służyć społeczeństwu, a nie interesom wąskich grup, które dzięki kontroli publikacji za pomocą algorytmu lub po prostu doborowi autorów albo przez niepublikowanie informacji ograniczają obywatelom dostęp do informacji lub wprost do wiedzy. I to jest główny problem polskich mediów audiowizualnych, który narasta z całą siłą po 13 grudnia 2023 r.
Po tej uwadze ogólnej przejdę do opisu czynności krajowej rady w okresie sprawozdawczym. Przewodniczący krajowej rady wydał 29 752 decyzje administracyjne, w tym 29 521 decyzji abonamentowych, 162 - koncesyjne i 69 decyzji o nałożeniu kar finansowych w łącznej wysokości 2 705 800 zł. Krajowa rada podjęła 337 uchwał, które w większości były związane z postępowaniami w sprawie udzielenia lub zmiany koncesji. Na podstawie delegacji ustawowej krajowa rada wydała 9 rozporządzeń wykonawczych szczegółowo określających ustawowe zobowiązania, m.in. rozporządzenie w sprawie sposobu prowadzenia dokumentacji i sporządzania sprawozdań z realizacji misji publicznej czy rozporządzenie w sprawie sposobu prowadzenia w mediach publicznych kampanii wyborczej. Przewodniczący krajowej rady opublikował 7 ogłoszeń o możliwości uzyskania koncesji radiowych oraz 3 ogłoszenia o możliwości uzyskania koncesji telewizyjnej w ogólnopolskim multipleksie. W grudniu 2023 r. rozpoczął się ostatni etap konwersji sygnału telewizyjnego do nowego standardu DVB-T2/HEVC. Ta zmiana oprócz poprawienia jakości sygnału wszystkich nadawców naziemnych pozwoliła na zwiększenie liczby programów. W związku z naruszeniem przepisów dotyczących działalności reklamowej przewodniczący krajowej rady wydał 37 decyzji administracyjnych o ukaraniu nadawców karą pieniężną. Decyzje te dotyczyły przekroczeń dopuszczalnego czasu emisji reklam, reklamy piwa w porze ustawowo chronionej, przerwania serwisu informacyjnego reklamą, emisji ukrytego przekazu handlowego i naruszeń w zakresie sponsorowania audycji. Te kary to jest oblig, ponieważ ustawa nie przewiduje innego sposobu działania niż tylko ukaranie karą pieniężną. Decyzje w zakresie zmian w strukturze właścicielskiej dotyczyły przejęcia przez dotychczasowego właściciela i miały charakter formalny. Była tylko jedna taka decyzja, jeżeli chodzi o Polsat.
Teraz chciałbym przedstawić statystykę dotyczącą 69 decyzji o ukaraniu nadawców, które zostały wydane w 2023 r. Ogólna kwota kar, która wywołuje takie poruszenie w środowiskach dziennikarskim i politycznym, wynosiła 2 075 800 zł, spośród których 37 kar dotyczyło różnych aspektów działalności w zakresie reklamy i sponsoringu, 13 kar było związanych z ochroną małoletnich przed treściami szkodliwymi dla ich rozwoju, 4 kary były związane z emisją wulgaryzmów wbrew ustawowemu obowiązkowi nałożonemu na nadawców, 9 kar wymierzono z powodu nieprzestrzegania udogodnień dla osób niepełnosprawnych, 2 kary zostały wymierzone z powodu obecności mowy nienawiści w rozgłośnionych audycjach, a 1 kara dotyczyła rozpowszechnienia treści pornograficznych. I tak 10 decyzji było związanych z naruszeniami stwierdzonymi w programach nadawanych przez spółkę Polsat na kwotę 283 tys., 9 decyzji dotyczyło programów Telewizji Polskiej, przy czym łączna wysokość kar w tym przypadku to 320 tys. zł, 5 decyzji dotyczyło Kina Polska, na które nałożono karę w wysokości 85 tys. zł, 4 decyzje - spółki Biznes24 i kary 24,5 tys. zł, 4 decyzje - Republiki i łącznie 42 tys. zł, kolejne 4 decyzje - spółki Red Carpet Media Group i łącznie 55 tys. zł, 3 decyzje dotyczyły programów TVN i łącznej kary w wysokości 220 tys. zł, 3 decyzje - Canal+ i 120 tys. zł, 2 decyzje - TVP Puls i łącznie 50 tys. zł, 2 decyzje - spółki Michał Winnicki Entertainment i łącznie 32 tys. zł. Pozostałe kary były incydentalne, były karami pojedynczymi.
Trzeba przy tym zaznaczyć, że w przeszłości przewodniczący krajowej rady wymierzali zdecydowanie wyższe kary, np. 1,3 mln zł w 2004 r. nałożono na Telewizję Polsat, a na TVN w 2008 r. było to 471 tys. zł, w 2011 r. - 300 tys. zł i w 2012 r. - 200 tys. itd.
Tak więc histeryczne głosy, jakoby w tej kadencji media były jakoś specjalnie prześladowane, nie mają pokrycia w faktach, to jest propaganda mająca na celu spowodowanie, by przewodniczący krajowej rady nie dyscyplinował uczestników rynku mediów elektronicznych, a przez to, by przychody mediów zwiększyły się kosztem dobra obywateli. Przypominam, że instytucje regulacyjne służą na całym świecie, nie tylko w Polsce, ochronie obywateli przed nadużyciami biznesu. Do czego może prowadzić bezczynność regulatora jakiegoś rynku, widzimy na przykładzie Stanów Zjednoczonych, gdzie brak działania regulatora rynku leków doprowadził do katastrofy opioidowej, z której nie wiadomo, jak Stany Zjednoczone mogą wyjść. Od wymierzonych kar przysługuje sądowa droga odwoławcza. Każda z decyzji może być podstawą skargi nadawcy do sądu administracyjnego. Kary obejmowały wyłącznie te przypadki naruszeń, które ustawa obligatoryjnie kwalifikuje do ukarania karą finansową.
Podobne uprawnienia do przewodniczącego mają pozostali regulatorzy, np. prezes UOKiK czy prezes UKE. Oprócz kar przewodniczący krajowej rady stosował inne ustawowe środki upominawcze, m.in. upomnienia lub wezwania, których łącznie skierował w sprawach 31. Rynki telewizyjne i radiowe są rynkami dojrzałymi, co oznacza ustabilizowanie się sprzedaży czasu reklamowego. Obydwa rynki są jednocześnie mocno skoncentrowane, zwłaszcza rynek telewizji, ale działają na nim w telewizji naziemnej 22 programy, oprócz tego 101 programów jest nadawanych satelitarnie. Ten krajobraz uzupełniają 182 koncesje na nadawanie programów lokalnych w sieciach kablowych. Razem to 284 koncesje telewizyjne. Podobnie wygląda sprawa na rynku radiowym, gdzie jest do dyspozycji 296 programów.
Otoczenie regulacyjne szeroko pojętych mediów w ostatnim czasie bardzo się zmieniło, można powiedzieć, że radykalnie. Szczególnie dynamika tych zmian miała miejsce w ubiegłym roku i trwa w roku bieżącym. Rozporządzenia takie jak akt o rynkach cyfrowych DSA czy akt o wolności mediów MFA rozszerzają zadania krajowych regulatorów. W szczególności wdrożenie MFA będzie oznaczało dla krajowej rady nowe zadania, m.in. opracowanie krajowej bazy danych dotyczących własności mediów i prowadzenie oceny koncentracji na rynku mediów. To wszystko wymaga nowych pieniędzy dla krajowej rady, ponieważ przy obecnym budżecie tego nie będziemy mogli robić, a wynika to z rozporządzenia Komisji Europejskiej obowiązującego w Polsce.
Głównym problemem regulacyjnym w tej chwili jest informowanie obywateli, że mają do czynienia ze sztuczną inteligencją. Gdy ludzie wchodzą w interakcję z systemem sztucznej inteligencji lub gdy ich emocje lub cechy charakterystyczne są rozpoznawane za pomocą środków zautomatyzowanych, konieczne jest poinformowanie ich o tym fakcie. W tej chwili w Polsce nie ma regulacji na ten temat i niezbędna jest praca Wysokiego Sejmu w tej sprawie, ponieważ dochodzi do nadużyć, których ofiarami padają także państwo posłowie, politycy.
Na koniec chciałbym omówić sytuację mediów publicznych. Uległa ona drastycznej zmianie, kiedy pod koniec 2023 r. minister kultury i dziedzictwa narodowego, pomimo decyzji zabezpieczenia wydanej przez Trybunał Konstytucyjny, łamiąc konstytucję i dwie ustawy, najpierw zmienił władze mediów publicznych, a później postawił te media w stan likwidacji. Dzisiaj wiemy, że okoliczności tego wydarzenia są badane przez prokuraturę, ponieważ istnieją przesłanki do stwierdzenia, że czynności notarialne potwierdzające decyzję właścicielską w istocie nie miały miejsca. Do TVP siłowo weszli jacyś ludzie i wyłączyli sygnał głównego kanału informacyjnego, z pracy zostali wyrzuceni dziennikarze. Przypominam, że TVP należy do chronionej infrastruktury krytycznej, której wykaz prowadzi krajowa rada. I w związku z tym najściem i wyłączeniem tego kanału złożyłem doniesienie do prokuratury. To były wydarzenia kryminalne i bez precedensu. Konsekwencją działań ministra kultury jest sprowadzeniem na media publiczne kryzysu prawnego, który jest zagrożeniem dla ich istnienia, bo proces likwidacyjny wbrew decyzji Trybunału Konstytucyjnego jest oparty o k.s.h. Musi skończyć się zakończeniem działalności podmiotu likwidowanego. W innym przypadku mamy do czynienia z działalnością pozorną, czyli kpiną z prawa i jego omijaniem w celu uzyskania konkretnych korzyści przez ludzi uczestniczących w tym procederze. Z wypowiedzi przedstawicieli władzy wykonawczej wynika, że właśnie tak jest.
Dnia 28 grudnia krajowa rada przyjęła stanowisko przy jednym głosie przeciwnym w sprawie bezprawnego rozwiązania spółek mediów publicznych i postawienia ich w stan likwidacji, stwierdzając, że decyzja rządu podjęta została wbrew przepisom prawa medialnego i konstytucji - art. 7 mówi, że organy publiczne działają na podstawie i w granicach prawa. Źródłami prawa w Rzeczypospolitej są: konstytucja, ustawy i rozporządzenia, a nie uchwały. KRRiT w stanowisku wezwała koalicję rządzącą do stosowania przepisów prawa i zaniechania przejmowania mediów publicznych w oparciu o uchwały Sejmu.
I na koniec, drodzy państwo. Pod koniec 2023 r. media publiczne zostały postawione w stan likwidacji, ale są przecież dobrem narodowym, budowanym wysiłkiem wielu pokoleń i te media pełnią służbę publiczną, a historia ich liczy sobie ponad 100 lat. Zostały one postawione w stan likwidacji przez ministra, który decyzję o ich likwidacji podjął po 2 tygodniach urzędowania, a swoją funkcję sprawował zaledwie 3 miesiące i przy pierwszej, trzeba przyznać, lukratywnej możliwości zrezygnował z urzędu, zapewne także w obawie o konsekwencje swoich postępków. Instytucje działające na mocy Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, ustawy o radiofonii i telewizji zlikwidował za pomocą Kodeksu spółek handlowych, któremu w tej kwestii nie podlegają, o czym orzekł Trybunał Konstytucyjny. W przepisach prawa nie ma w ogóle takiej możliwości, żeby zostały zlikwidowane.
Ale idźmy dalej. Nawet jeśli rozpatrujemy tę sprawę na płaszczyźnie k.s.h., jeśli jakaś spółka stawiana jest w stan likwidacji, co ostatnio często niestety w Polsce widzimy, zwalnia się jej pracowników i przestaje działać, likwidator ma zlikwidować interesy spółki, nie może prowadzić nowych interesów. Skoro więc Polskie Radio i TVP są w likwidacji, to jak można przelewać im pieniądze podatników na działalność misyjną? To jest sprzeczność. (Oklaski)
(Poseł Antoni Macierewicz: Brawo!)
Zresztą przepisy prawa jasno o takim przypadku mówią. Właśnie w tym przypadku można byłoby postawić przewodniczącego krajowej rady przed Trybunałem Stanu i byłoby to uzasadnione. Wydaje się, że władza wykonawcza, a w szczególności (Dzwonek) jej były członek, który obecnie skrył się za euroimmunitetem, bawi się prawem i logiką, a tzw. likwidacja jest w istocie tylko pozorna i służy obejściu przepisów ustaw dotyczących zmian w organach spółek. Wobec tego jest ona wbrew prawu i może w konsekwencji prowadzić nawet do kwalifikacji tych działań jako noszących znamiona przestępstwa, przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązku opisanego w Kodeksie karnym w art. 231.
(Poseł Piotr Adamowicz: Pani marszałek, to nie jest sprawozdanie.)
(Głos z sali: Będziecie siedzieć.)
(Głosy z sali: Cicho!)
Zwracał uwagę na te problemy w niedawnym wywiadzie prasowym prof. Ryszard Piotrowski (Gwar na sali, dzwonek) - wywiad z 21 lipca.
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
Proszę kończyć, panie przewodniczący.
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski:
Mówiąc wprost, mamy do czynienia z oszustwem dokonanym przez rząd premiera Tuska rękami ministra Sienkiewicza.
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
Proszę kończyć, panie przewodniczący.
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski:
I w tym oszustwie ma uczestniczyć krajowa rada. Otóż ani krajowa rada, ani jego przewodniczący nie będą uczestniczyć w oszustwie, które podważa wiarygodność instytucji konstytucyjnej Rzeczypospolitej.
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
Dziękuję bardzo.
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski:
Coś takiego mogli wymyśleć tylko ludzie...