Oświadczenia.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiaj nad ranem, 23 lipca, odszedł Grzegorz Jóźwiak. Większości z was to nazwisko nic nie mówi, ale dla mnie, dla gminy Dziwnów, dla powiatu kamieńskiego i Pomorza Zachodniego to była ważna postać - samorządowiec z krwi i kości, lojalny lokalny patriota w najlepszym tego słowa znaczeniu. Chciałbym w paru słowach oddać mu należną cześć.
Grzegorz był burmistrzem Dziwnowa nieprzerwanie od 2010 r. Pod jego rządami gmina Dziwnów stała się turystyczną perełką, na którą z zazdrością zerkają inne nadmorskie samorządy. Teraz, gdy na to patrzę, to przychodzi mi na myśl, że Grzegorz już ma wystawiony pomnik: dziesiątki inwestycji, masa cyklicznych imprez, cała kwitnąca gmina Dziwnów, której poświęcił 20 lat swojego życia. Był moim przyjacielem. Uczestniczyliśmy obaj w setkach uroczystości, przeprowadziliśmy wspólnie wiele inwestycji i niejedną wstęgę przecięliśmy razem. Przez te lata poznałem go przede wszystkim jako człowieka lojalnego i słownego. Dla niego lojalność, honor i obowiązkowość to nie były pusto brzmiące słowa.
Łączę się w bólu z rodziną Grzegorza i ze wszystkimi mieszkańcami gminy Dziwnów. Niestety obowiązki poselskie nie pozwolą mi wziąć udziału w pogrzebie mojego przyjaciela.
Panie marszałku, Wysoka Izbo, 23 lipca to nie był dobry dzień dla Pomorza Zachodniego. Gdy pisałem wspomnienie o Grześku Jóźwiaku, dotarła do mnie informacja o śmierci ministra Andrzeja Milczanowskiego. Odeszła legenda szczecińskiej ˝Solidarności˝. Odszedł człowiek prawy, nieustraszony, całym sercem oddany Polsce, Pomorzu Zachodniemu i Szczecinowi, działacz opozycji, bezkompromisowy państwowiec, były szef UOP i minister spraw wewnętrznych.
Jednego dnia straciliśmy dwóch, nie waham się użyć tego słowa, wybitnych mieszkańców Pomorza Zachodniego. Będzie nam ich brakowało. Cześć ich pamięci. (Oklaski)