Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zgłaszam wniosek przeciwny, bo 10-minutowa przerwa nie wystarczy. Dlatego wnoszę o odroczenie obrad do czasu, aż premier Donald Tusk nie spotka się z rolnikami. Proszę państwa, to jest jeden wielki wstyd, żeby premier polskiego rządu nie znalazł nawet 5 minut, żeby porozmawiać z rolnikami.
(Głos z sali: O bezpieczeństwie rozmawiamy.)
Wy macie gdzieś ich problemy.
(Głos z sali: Hańba.)
Wy jesteście jak ta krowa, która dużo ryczy, a mało mleka daje. Mieliście wprowadzić kaucję na zboże z Ukrainy, nie zrobiliście tego. Mieliście doprowadzić do przywrócenia ceł, tego też nie zrobiliście, wprowadzić fundusz stabilizacyjny, tego też nie zrobiliście.
Panie ministrze Kołodziejczak, miał pan walczyć o polskich rolników i gdzie pan teraz jest?
(Głos z sali: Z żołnierzami się fotografuje.)
Jakie ustawy pan przygotował? Jeździ pan po terenie i pokazuje kontrole. Pokazówki rodem z PRL-u. Pan nie jest od tego, żeby wąchać cukier czy inne substancje na granicy (Wesołość na sali, oklaski), tylko od tego, żeby wprowadzić przepisy (Dzwonek), które będą chroniły polskich rolników...
(Marszałek wyłącza mikrofon, poseł przemawia przy wyłączonym mikrofonie, oklaski)