Bardzo dziękuję.
Szanowny Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Wnoszę o przerwę. (Poruszenie na sali, dzwonek)
(Głos z sali: Była.)
Żeby ten oto poseł mógł zrobić rachunek sumienia, zresztą z całym klubem Prawa i Sprawiedliwości, bo przecież pańskie słowa brzmiały jak przyznanie się do hipokryzji. Apelował pan w sprawie ustawy obywatelskiej, w sprawie inicjatywy obywatelskiej, a to przecież wy przez ostatnie lata trzymaliście nie jedną, ale kilkanaście inicjatyw obywatelskich w sejmowej zamrażarce. Dzięki temu, że pan marszałek Hołownia (Oklaski) wyniósł tę zamrażarkę, dzisiaj wszystkie ustawy obywatelskie są po rozpatrzeniu. (Wesołość na sali)
(Poseł Witold Tumanowicz: Wyczyszczona została.)
I to jest ta zmiana, która nastąpiła. (Poruszenie na sali, dzwonek)
(Poseł Barbara Bartuś: Ale one były.)
Wiem, że ona wam się nie podoba. Wiem, że wstydziliście się tego i nadal się wstydzicie, natomiast naprawdę rachunek sumienia... (Poruszenie na sali, dzwonek)
Panie marszałku, wnoszę o przerwę.
Marszałek:
Nie słychać państwa, gdy wszyscy krzyczycie. Jest pogłos.
Poseł Mirosław Suchoń:
I na koniec (Dzwonek), panie pośle: rzeczywiście w Sejmie leży niezbyt mądry, pełen błędów interpunkcyjnych wniosek w sprawie wotum zaufania dla pani minister Hennig-Kloski.
(Głos z sali: Pana marszałka pomysł.)
Nad tym wnioskiem będziemy się znęcać w dniu jutrzejszym.
(Głos z sali: Czas.)
Ale chcę pana zapewnić, że kończymy z tym, co robiliście w Lasach Państwowych, kończymy z tym złodziejstwem, upolitycznieniem.
Marszałek:
Dziękuję, panie pośle.
Poseł Mirosław Suchoń:
Kończymy z traktowaniem państwa jako swojego biznesu. Pomimo tego, że będziecie krzyczeć, będziecie histeryzować, my z tym skończymy na dobre.
Marszałek:
Dziękuję bardzo, panie pośle.
Poseł Mirosław Suchoń:
I będzie to powodować wasze protesty, ale skończymy z tym. (Oklaski)
(Poseł Anita Czerwińska: Siadaj!)