Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa (druk nr 219).
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W uzasadnieniu warto przeczytać dosyć długi akapit, który tylko streszczę. Rdzeniem władzy w demokratycznym państwie jest partia, która uzyskała większość w parlamencie w wolnych, uczciwych wyborach. Nie ma też wątpliwości, że nawet władza wybrana w wyborach musi być kontrolowana przez takie instytucje jak niezależne sądy, niezależne media i inne tego typu organy. Warto zwrócić uwagę, że tylko niezależny od partii rządzącej sąd: konstytucyjny, administracyjny, cywilny czy karny jest w stanie zapewnić obywatelowi sprawiedliwy wyrok, w przypadku gdy po stronie przeciwnej stanie reprezentant aktualnej władzy lub partii. Możemy sobie to wyobrazić, bo mieliśmy taką sytuację jak zderzenie z kolumną rządową, w której ten człowiek po drugiej stronie zderzył się z gigantycznym mechanizmem, który jest dla niego nie do pokonania w normalnych warunkach. Wydaje się, że to powinno być oczywiste, że wyroki nie będą kwestionowane, że sędziowie nie będą podlegali jakimkolwiek naciskom, że będą wybierani przez organ, który został konstytucyjnie dobrze umocowany i ma swoją siłę w działaniu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)