Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o rencie socjalnej (druk nr 30).
Szanowna Pani Marszałek! Pani Minister! Wysoka Izbo! Bardzo cieszę się, że rozpoczynamy prace nad tą ustawą. Od wielu lat prawie 300 tys. osób w Polsce otrzymuje rentę socjalną. Te osoby czekały na tę ustawę. Rodziny osób z niepełnosprawnością czekały na decyzję, która nie zapadała, bo PiS był zajęty sobą, zajęty spółkami Skarbu Państwa, ich dojeniem oraz bronieniem swoich kolesi. To, że renta socjalna wynosi niespełna 1600 zł, to po prostu wstyd.
(Głos z sali: A za Tuska było...)
Podniesienie tego świadczenia do poziomu pensji minimalnej, czyli ponad 4200 zł, to nie dobra wola, ale po prostu minimum przyzwoitości, na którą nie było was stać. Wraz z tą podwyżką wzrośnie także kwota świadczenia wspierającego, co poprawi również sytuację opiekunów i opiekunek.
Jestem dumny, że większość sejmowa zajmuje się tym projektem na jednym z pierwszych posiedzeń, jednak nie wolno nam zapomnieć, że to pierwszy krok. W Polsce po 8 latach ignorowania praw człowieka wiele rzeczy jest do naprawienia, wielu grupom należy przywracać godność. Dziękuję wszystkim, którzy byli zaangażowani w tę sprawę, w zbieranie podpisów. Bardzo dziękuję Iwonie Hartwich, wszystkim osobom zebranym tutaj na galerii. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy od lat walczą o prawa osób z niepełnosprawnościami, obecnemu tutaj Łukaszowi Krasoniowi, Agnieszce Szpili i wielu, wielu innym aktywistom i aktywistkom. Jesteście (Dzwonek) bohaterami i bohaterkami.
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
Bardzo dziękuję.
Poseł Franciszek Sterczewski:
Presja ma sens. Bardzo wam za to dziękuję. (Oklaski)