Szczęść Boże!
Wysoka Izbo! Panie Marszałku! Kiedy zamykał pan wczorajszy dzień ciągle jeszcze 1. posiedzenia Sejmu X kadencji, z tego miejsca bez trybu pan prezes, premier, naczelnik Kaczyński wygłosił zdanie, które nie miało charakteru ocennego. On stwierdzał fakt: Donald Tusk agentem niemieckim. Rozumiem, że pan premier, prezes, naczelnik, w swoim czasie szef komitetu bezpieki rządu własnej kreacji nie dopełnił obowiązków, a może przekroczył uprawnienia. Być może wszedł w posiadanie informacji, do których nie miał prawa docierać, a być może nie dopełnił obowiązków, ponieważ, jak rozumiem, nie uruchomił żadnych procedur, które by doprowadziły do zbadania (Dzwonek) i przykładnego napiętnowania przypadku zdrady narodowej. Panowie Kamiński, Wąsik et consortes również...
(Głos z sali: Czas.)
Sprawa jest ważna, panie marszałku.
Marszałek:
Tak, panie pośle, ale...
Poseł Grzegorz Braun:
...najwyraźniej nie dopełnili obowiązków. Z tego miejsca padały już podobne zdania...
(Głos z sali: A w jakiej sprawie ten wniosek formalny?)
...i powinni byli siedzieć - albo Milczanowski, albo Oleksy, albo Morawiecki, albo pan redaktor Szymowski.
Marszałek:
Panie pośle, proszę o konkluzję.
Poseł Grzegorz Braun:
Ktoś powinien wreszcie siedzieć. To nie jest sprawa...
Marszałek:
Panie pośle...
Poseł Grzegorz Braun:
To nie jest sprawa, panie marszałku, jak był pan łaskaw to dziś podsumować, prywatnego chamstwa i braku zdolności do przestrzegania norm współżycia społecznego.
(Głos z sali: Ha, ha, ha!)
(Poseł Barbara Bartuś: I kto to mówi?)
Proszę nie sprowadzać tego na tory prywatnego konfliktu dwóch zgryźliwych tetryków. Mówmy o sprawach...
(Marszałek wyłącza mikrofon, poseł przemawia przy wyłączonym mikrofonie)
...państwa w sposób... (Poruszenie na sali)