Pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie powołania Komisji Śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego (druk nr 58).
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kilka minut temu, kilkanaście minut temu poseł Czarnek z tej mównicy bez cienia zażenowania przyznał, że 76,5 mln zł z budżetu państwa zostało wyrzucone w błoto - zostało wyrzucone w błoto na wybory, które się nigdy nie odbyły. Ja wiem, że może dla polityków Prawa i Sprawiedliwości te 76 mln zł to są niewielkie środki, zważywszy na to, że na elektrownię w Ostrołęce wyrzuciliście państwo w błoto prawie 2 mld zł. Ale nie. Każdego funkcjonariusza publicznego w państwie polskim obowiązuje dyscyplina finansów publicznych, polityków Prawa i Sprawiedliwości również.
(Głos z sali: Proszę nie uderzać.)
To państwo i rząd premiera Morawieckiego zadecydowali o tym, że wybory w Polsce przeprowadzi minister, urzędujący minister.
(Głos z sali: Ooo...)
Drodzy Państwo! Wybory w Polsce przeprowadza Państwowa Komisja Wyborcza, bo to ona gwarantuje poprawność przeprowadzenia wyborów i poprawny charakter tych wyborów. Pan minister Sasin, urzędujący minister, który był uczestnikiem gry politycznej w czasie, kiedy miały zostać przeprowadzone te wybory, zlecił wydrukowanie kart Poczcie Polskiej, spółce Skarbu Państwa. Szanowni państwo, Poczta Polska bez żadnego (Dzwonek) trybu - ja wiem że państwo to lubicie - zwróciła się do samorządów o to, by samorządy wydały nasze dane wrażliwe, dane wrażliwe obywateli państwa polskiego. Całe szczęście, że tylko niewielka część samorządów ugięła się pod presją, która występowała z każdej strony, również ze strony polityków PiS, wojewodów ówcześnie urzędujących. Liczę i mam nadzieję na to, że komisja, która powstanie, zbada również ten element tego procederu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)