Pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie powołania Komisji Śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego (druk nr 58).
Szanowny Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Bo innych tutaj nie ma, panie pośle, jak pan sugeruje w swoich wystąpieniach.
(Poseł Witold Zembaczyński: Do mnie to było?)
Szanowni Państwo! Nie wiem, czy się państwo ze mną zgodzicie. Pewnie ta strona sali raczej nie, ale myślę, że moi koledzy z Prawa i Sprawiedliwości tak. To jest po prostu debata obłudy. Proszę państwa, rozmawiamy dzisiaj o powołaniu komisji, a jak wskazuje arytmetyka sejmowa, ta komisja powstanie. Oczywiście można sobie zadawać pytanie, czy dobrze czy nie, ponieważ tematów zasadniczych do powoływania innych komisji może być jak najbardziej sporo, dużo.
Proszę państwa, dlaczego to jest komisja, można powiedzieć, obłudy? Czy wy siebie słyszycie?
(Poseł Witold Zembaczyński: Teraz ciebie słyszymy.)
Zwracam się tutaj do posłów z opozycji. Jakie zadajecie tutaj pytania? Pytania, które - można zasugerować taką sytuację - będą przecież zadawane na posiedzeniu komisji, która powstanie. Przecież to są pytania nielogiczne. Ale po kolei. Państwo mówicie o wydatkach rzędu 70 mln zł. Bardzo dobrze, trzeba oglądać każdą złotówkę w budżecie państwa, w budżecie domowym, w budżecie rodzinnym, w innych budżetach. To jest oczywiste. Ale proszę państwa, chyba jutro będziemy dyskutowali o tym, żeby zamknąć, zablokować komisję, która miała również pokazać, jak gigantyczne środki finansowe były tracone wtedy, kiedy rządziła Platforma Obywatelska. Czy dzisiaj zadalibyście takie pytania, czy jutro będziecie zadawać takie pytania, kiedy tę komisję będziecie likwidować? To jest test na to, żeby sprawdzić, czy państwo rzeczywiście macie dobre, właściwe intencje, aby rzeczywiście rozliczać każdą nieprawidłowość, każdą niegodziwość, która pojawiła się w funkcjonowaniu jakiegokolwiek rządu, który działał w Polsce. I proszę państwa, nigdy bym nie przypuszczał, że będę z tej mównicy sejmowej cytował (Dzwonek) jednego z posłów Platformy Obywatelskiej, pana Michała Szczerbę, ale jednak. Powiedział on mniej więcej takie słowa - cytuję z pamięci, ponieważ ich do końca też nie uchwyciłem: Zło nierozliczone może powrócić z siłą, której już nikt nie będzie mógł się przeciwstawić. I proszę państwa, chyba z tej mównicy trzeba by się już zwracać nie do was, ale właściwie do Polaków. Rzeczywiście Prawo i Sprawiedliwość dokona tego, że to zło rozliczy, bo zło dzisiaj wraca. Dziękuję uprzejmie. (Oklaski)