Sprawozdanie Komisji Gospodarki i Rozwoju o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz niektóre inne dni (druki nr 63 i 67).
Panie i Panowie Posłowie! Panie Marszałku! Zauważmy, że PiS, wprowadzając zakaz handlu w niedziele, tak naprawdę przyspieszył upadek szczególnie małych sklepów. Bo duże sieci sobie poradziły, przeniosły część handlu do Internetu, natomiast małe sklepiki, które często były w galeriach handlowych, tak naprawdę poupadały. 1/10 sklepów upadła od czasów, kiedy PiS doszedł do władzy. Trzeba powiedzieć jasno, że w tej chwili padanie sklepów bardzo często ma związek z tym, że przenosi się handel do Internetu i przenosi się do dużych sieci. Tak jak kiedyś szliśmy z rodziną w sobotę czy w niedzielę na zakupy, tak teraz po prostu otwieramy laptop czy tablet i kupujemy w Internecie, często u pracowników, którzy też pracują w weekendy, dlatego że potem dostawa jest już w najbliższym dniu, czyli w poniedziałek.
Trzeba powiedzieć bardzo jasno, że w tej chwili to, co robimy, to tylko naprawiamy błąd, oczywisty błąd, bo trudno było zajrzeć do kalendarza i zobaczyć, że 24 grudnia to niedziela. Ale zauważmy, jak źle jest napisana ta ustawa, bo wydawałoby się oczywiste, że mądry rząd ma taką zasadę, że reguluje to rozporządzeniem, wskazując co najwyżej, ile niedziel w ciągu roku ma być pracujących. Wystarczyłoby wtedy, że w zależności od kalendarza decyduje, kiedy są dokładnie te niedziele, które są niedzielami handlowymi. Ale wy zamiast tego postanowiliście tak to zabetonować, żeby wpisać do ustawy dokładnie, które niedziele są handlowe.
Te błędy staramy się w tej chwili naprawiać. Ale prawda jest taka, że likwidując handel w niedzielę, doprowadziliście do sytuacji, w której ludzie zaczęli odchodzić z tych sklepów, dużych sieci handlowych, gdzie są również małe butiki, często również w sobotę, bo był taki tłum, że okazało się, iż dużo lepiej kupić gdzieś w Internecie, w dużych korporacjach. I tak zyskują Zalando, zyskują różne duże sieci, korporacje międzynarodowe, a tracą mali przedsiębiorcy, którzy poprzednio sprzedawali swoje produkty, a teraz (Dzwonek) zwyczajnie nie mają gdzie. Dziękuję bardzo. (Oklaski)