Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (druk nr 31).
Szanowna Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Doskonale pamiętam debatę o in vitro z poprzedniej kadencji, te hektolitry głupot, które lały się z tej mównicy. Prawica rzuciła do walki z polskimi rodzinami wszystkie zabobony, stereotypy, które ubrała w hasła obrony rodziny. Dzisiaj też to państwo próbują na tej sali robić. A teraz państwo niech posłuchają. Program in vitro to właśnie polityka prorodzinna w najczystszej postaci...
(Głos z sali: Aborcja też?)
...i każdy, każdy, powtarzam, kto chce bronić polskiej rodziny, powinien dziś podnieść rękę za in vitro.
Niech to państwo zapamiętają sobie raz na zawsze. Nie odbierzecie już żadnej polskiej rodzinie prawa do szczęścia, nie odbierzecie im tej szansy już nigdy. (Oklaski) Nigdy zasobność portfela nie będzie decydowała o tym, czy ktoś może zajść w ciążę. Już nigdy nie podzielicie polskich rodzin, nie stworzycie podziału na lepszych, na gorszych, na biedniejszych, na bogatszych. Nie zrobicie tego, bo wasza wizja Polski przegrała. Przegrała pogarda, przegrało wykluczenie, wygrała otwartość, panie ministrze. Wygrała otwartość, empatia, wygrała równość i wrażliwość, których wam brakuje. 15 października skończyły się w Polsce PiS-owskie podziały. I właśnie dziś oficjalnie zaczyna się prawdziwa polityka prorodzinna włączająca, niewykluczająca, pełna empatii i wrażliwości na potrzeby obywatelek i obywateli. Czekamy na realizację tego projektu (Dzwonek), czekamy na kolejne szczęśliwe rodziny. Tak dla in vitro. (Oklaski)
(Głos z sali: Jakieś pytania?)