Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dziś Parlament Europejski głosować będzie nad zmianą unijnych traktatów, które w sposób drastyczny przyspieszą budowę superpaństwa, w którym kraje członkowskie, takie jak Polska, już wkrótce nie będą miały nic do powiedzenia. Wczoraj w tej sprawie wpłynął projekt uchwały podpisany przez posłów PiS-u. Pomysł dobry, ale cóż to za hipokryzja z państwa strony, bo zdaje się, spóźniliście się państwo z tym pomysłem kilka lat.
(Głos z sali: O czym ten wniosek?)
Przecież to właśnie państwa rząd sprzedawał w ostatnich 8 latach polską suwerenność w Brukseli. Możecie wpinać sobie państwo orzełki w klapy własnych marynarek, możecie nazywać się obozem patriotycznym, ale z patriotyzmem nie macie nic wspólnego. To partia pana Jarosława Kaczyńskiego zgodziła się na unijne podatki, na unijny dług, na Fit for 55 i na zaoranie polskiego górnictwa. Skalą swoich afer prześcignęliście samą Platformę. (Dzwonek)
Panie Marszałku! Składam wniosek formalny, by przesunąć na później wszystkie punkty dzisiejszego porządku obrad i rozpocząć rzeczową debatę nad zagrożeniami związanymi ze zmianami unijnych traktatów. Czas postawić pytanie: Czy polski parlament będzie milczał, kiedy nasz kraj traci kolejne elementy swojej suwerenności, czy jednak wybrzmi z tej Izby stanowczy głos sprzeciwu? (Oklaski)