Brak odpowiedniej wtyczki Adobe Flash Player
ŚciągnijInformacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2023 roku.
Szanowna Pani Marszałek! Szanowny Panie Ministrze! Panie i Panowie Posłowie! Wysłuchaliśmy exposé pana ministra w bardzo specyficznym i trudnym czasie. Od ponad roku trwa brutalna agresja Rosji na Ukrainę, pełnoskalowa, dramatyczna wojna, która zmieniła architekturę bezpieczeństwa Polski, Europy i świata. Pamiętamy jednak, że okupacja terenów wschodnich Ukrainy i Krymu trwa od 2014 r. I w tych warunkach przychodzi nam określić kierunki i priorytety polityki międzynarodowej, zwłaszcza tych obszarów, które służyły wzmocnieniu bezpieczeństwa naszego państwa. Stanowi to niewątpliwie wyzwanie, zwłaszcza w obliczu różnych możliwych scenariuszy. W swoim wystąpieniu skoncentruję się przede wszystkim na tym, czym zajmuję się od lat, czyli na kierunkach polityki wschodniej Polski, właśnie w kontekście budowania bezpieczeństwa w regionie, który obecnie stanowi wschodnią flankę NATO.
Rosyjskie działania zbrojne wymierzone w integralność Ukrainy w ostatnich latach znacząco zmieniły sytuację geopolityczną w Europie Środkowej i Wschodniej. Koniecznością stało się zagwarantowanie bezpieczeństwa, przede wszystkim nowym państwom członkowskim NATO, tym przyjętym po 1999 r., czyli Polsce, Estonii, Łotwie i Litwie, a także Rumunii i Bułgarii, bo to właśnie w tę stronę nakierowane zostały rosyjskie działania destabilizujące. Polska polityka wschodnia koncentruje się zatem na wzmocnieniu stosunków z krajami Europy Wschodniej i zwiększeniu obecności Polski w regionie jako ważnego gracza politycznego i gospodarczego. Podstawowymi celami tej polityki muszą zatem być: budowanie silnych sojuszy obronnych oraz zacieśnianie współpracy w zakresie bezpieczeństwa i obrony w regionie. Może i musi się to odbywać na zasadzie partnerstwa, z uwzględnieniem interesów własnych, bez pomijania tematów trudnych i niewygodnych. I tak się właśnie dzieje. To cel pierwszy. Cel drugi to promowanie demokracji i praw człowieka na Wschodzie, zwłaszcza na Białorusi, w Gruzji i Mołdawii, poprzez zaangażowanie w projekty i inicjatywy wspierające rozwój społeczny i gospodarczy krajów partnerskich. Głównym zadaniem w tym obszarze jest stałe upominanie się o więzionych na Białorusi przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, w tym Polaków, którzy za sprzeciw wobec autorytarnej i despotycznej władzy są surowo karani. I upominamy się. Musimy też wspierać tych, którzy zdecydowali się na opuszczenie swojego kraju lub zostali do tego zmuszeni, którzy na obczyźnie walczą o wolność i demokratyczne standardy, wspierać dziennikarzy i niezależne media. Chodzi również o stanowcze inicjowanie sankcji wobec rządzących satrapów i ograniczanie możliwości ich poruszania się po Europie i świecie. Są to przejawy zwykłego solidaryzmu, który stanowi naszą wizytówkę i jest naszym atutem. Naszą wizytówkę, szanowni państwo, bo waszą wizytówką stał się swego czasu Aleś Bialacki uwięziony dzięki informacjom, których udzielił wasz MSZ.
Warto wskazać tutaj działania prowadzone przez Fundację Solidarności Międzynarodowej na rzecz wspierania prodemokratycznych przemian w państwach takich jak Białoruś, Gruzja, Mołdawia, Ukraina czy Tadżykistan. W ubiegłym roku fundacja przekazała samej tylko Ukrainie pomoc o wartości 80 mln zł, w tym 25 nowych ambulansów, sprzęt strażacki, ponad 3 tys. generatorów. Ponadto prowadzi ona program opieki nad sierotami wojennymi i kobietami uwolnionymi z rosyjskiej niewoli, a także wspiera budowę miasteczek dla przesiedleńców na Ukrainie.
W Mołdawii działania fundacji pomagają mieszkańcom kraju korzystać ze środków europejskich i rozwijać społeczeństwo obywatelskie, poprawiać warunki życia i stymulować przedsiębiorczość. Realizowane projekty dotyczą wsparcia rozwoju obszarów wiejskich, wsparcia rozwoju miast, rewitalizacji, wsparcia i wdrożenia polityki rozwoju regionalnego, rozwoju społeczności lokalnych. Fundacja wspiera m.in. mołdawski Generalny Inspektorat do Spraw Sytuacji Nadzwyczajnych w stworzeniu grupy poszukiwawczo-ratowniczej, która w przyszłości będzie mogła uzyskać certyfikację Międzynarodowej Grupy Doradczej do Spraw Poszukiwań i Ratownictwa i pracować w tym systemie.
W przypadku Białorusi działania koncentrowały się i koncentrują na wsparciu niezależnych mediów - w tym gazet, portali informacyjnych i stacji radiowych - oraz organizacji broniących praw człowieka i osób represjonowanych, niezależnych instytucji edukacyjnych, inicjatyw miejscowych, organizacji i środowisk mających na celu rozwój społeczeństwa obywatelskiego. Wcześniej obejmowały również umacnianie białoruskiej tożsamości narodowej i języka, rozwój przedsiębiorczości, umacnianie więzi między społeczeństwem białoruskim a polskim.
Z kolei w przypadku Gruzji naszą powinnością jest wspieranie oddolnych ruchów społecznych, które wyrażają aspiracje europejskie i proatlantyckie. Wbrew stanowisku i działaniom oficjalnej władzy nie chcą one poddać się rosyjskiej dominacji. Naszym zadaniem jest również domaganie się przestrzegania podstawowych praw, jak np. prawo do leczenia i opieki. Widzimy, że w przypadku byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego są one stale łamane. Szanowni państwo, dzięki aktywnym działaniom premiera Mateusza Morawieckiego udało się zbudować w Unii Europejskiej koalicję 27 państw, które poparły nasze starania o możliwość zbadania prezydenta przez niezależny zespół lekarzy i ściągnięcie prezydenta Saakaszwilego na leczenie do polskiego szpitala. Mam nadzieję, że te działania zakończą się sukcesem.
Zacieśnienie współpracy gospodarczej z krajami regionu poprzez rozwijanie kontaktów handlowych, inwestycyjnych, naukowych i kulturalnych w duchu prometeizmu to cel trzeci. Szczególną pozycję zajmuje tutaj polityka historyczna - z jednej strony jako pewna forma autorefleksji narodowej, a z drugiej jako narzędzie polityki zagranicznej. Dzisiaj nie ma sprzeczności między tymi polami. Potrzeba moralnego zadośćuczynienia za krzywdy, a także wypracowania polityki historycznej, która, odwołując się do wspólnego dziedzictwa, nie rezygnując z prawdy, będzie fundamentem nowych relacji. To polityka historyczna musi nadążać za polityką międzynarodową, która dziś determinowana jest przez potrzebę budowania wspólnoty państw zagrożonych agresywną polityką Kremla, wspólnoty opartej na współpracy niezależnych państw będącej gwarantem bezpieczeństwa, państw działających w demokratycznym duchu i tradycji republikańskiej. Tylko postawa otwartości i odwaga do stanięcia w prawdzie umożliwiają utrzymywanie dobrych wzajemnych relacji i stanowią obronę przed niepożądanymi wpływami innych wrogich państw. Źle rozumiana polityka historyczna stanowi narzędzie rosyjskiej manipulacji, czego doświadczaliśmy przez lata w relacjach polsko-ukraińskich. Teraz właśnie jest najlepszy czas, by budować współpracę między naszymi narodami, państwami w oparciu o prawdę, tak by nigdy więcej nic nie mogło, a raczej nikt nie mógł, nas podzielić. Bardzo wyraźnie mówił o tym prezydent Andrzej Duda podczas wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego w Warszawie. Wysyłając jasny przekaz do Rosji, powiedział: Już nigdy nas nie skłócicie. Podkreślił też, że: wielkie narody w najważniejszych momentach historii potrafią przekroczyć największe dzielące je różnice i razem patrzeć w przyszłość. Jesteśmy wielkimi narodami i nie boimy się rozmów o najtrudniejszych tematach historii. Polska udowodniła, że w obliczu nieszczęścia jest w stanie nieść pomoc pomimo trudnej historii. Mamy jednak prawo oczekiwać, że kiedy skończy się czas wojny, pokonane zostaną wszystkie przeszkody utrudniające prowadzenie pełnych prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych, które umożliwią godny pochówek tych, którzy zginęli tylko dlatego, że byli Polakami.
Cel czwarty to budowanie silnej tożsamości europejskiej w regionie przez propagowanie wartości europejskich i promowanie idei integracji europejskiej zgodnie z pierwotną wizją ojców założycieli, czyli tzw. Europy Ojczyzn. W tym wymiarze Polska wyraźnie też domaga się otwartych drzwi w polityce Unii Europejskiej dla Ukrainy, Mołdawii, Bałkanów Zachodnich i Gruzji. Jednak w przypadku tej ostatniej musi to się odbyć pod pewnymi warunkami z uwagi na występujące silne rozbieżności pomiędzy dążeniami społecznymi, które są w pełni proeuropejskie, a aktualną, niestety, prorosyjską polityką władz.
Te cztery cele, a właściwie główne filary polityki wschodniej, stanowią ważny element polityki zagranicznej, która zapewni Polsce większe bezpieczeństwo i umocni jej pozycję w Europie. Stanie się to dzięki aktywności na forum międzynarodowym oraz kształtowaniu środkowoeuropejskiego systemu bezpieczeństwa. Musimy więc stale dopominać się o należne Polsce miejsce w strukturach zachodnich poprzez dalsze aktywne działanie na wielu polach, w tym m.in. poprzez wielowymiarowe wsparcie dla Ukrainy, któremu towarzyszą działania polityczne i dyplomatyczne na innych kierunkach zmierzające do rozszerzenia i konsolidacji antyrosyjskiej koalicji. Przypomnę też, że zbudowaliśmy tzw. koalicję czołgową, budujemy samolotową, proponujemy koalicję dotyczącą odbudowy Ukrainy. To właśnie dzięki tej aktywności w przeciągu roku dwukrotnie gościliśmy w Polsce prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Osobnym aspektem o fundamentalnym znaczeniu jest zbudowanie silnych stosunków transatlantyckich, w których Polska zdobywa pozycję lokalnego lidera. Wielokrotnie udowodniliśmy nasze przywiązanie do zobowiązań sojuszniczych. Wiemy, że potęga militarna i prestiż NATO działają odstraszająco na Rosję, utrzymując państwa znajdujące się pod amerykańskim parasolem sojuszniczym poza zasięgiem rosyjskich operacji wojskowych. Sojusz Północnoatlantycki, zgodnie z postulatami Polski, państw bałtyckich, Rumunii, na szczycie w Madrycie latem ubiegłego roku podjął decyzję o dalszym wzmacnianiu wschodniej flanki NATO. Nie nastąpiło jednak zdecydowanie przejście od odstraszania na zasadzie wysuniętej obecności do odstraszania w oparciu o zasadę wysuniętej obrony. Zadanie to zatem nadal stoi przed polską dyplomacją. Doświadczenie ukraińskie jest kluczowe dla uzasadnienia tego postulatu. Masowe zbrodnie rosyjskie popełnione na ludności cywilnej okupowanych ziem przekonują, że celem operacyjnym wojskowej obrony Polski musi być zapobiegnięcie okupacji jakiegokolwiek fragmentu terytorium Rzeczypospolitej. Jego czasowa utrata i później ewentualne odbicie na zasadzie ukarania agresora może bowiem skutkować wyzwalaniem masowych mogił naszych pomordowanych współobywateli, co jest scenariuszem, na który w żadnym wypadku nie możemy się zgodzić, choć pamiętamy, że taki scenariusz zakładali przecież nasi poprzednicy.
Przyciąganie potencjału wojskowego Stanów Zjednoczonych, a szerzej: NATO oraz pogłębianie współpracy regionalnej na wschodnich krańcach Sojuszu na rzecz wspólnej obrony przed rosyjskim zagrożeniem są zatem głównymi zadaniami polskiej polityki zagranicznej. Rdzeniem tej współpracy jest obecnie Polska i państwa bałtyckie, a kluczem do sukcesu - zbudowanie przez nie wspólnej konstrukcji obronnej z Ukrainą. Obecność w tym formacie innych państw regionu, ze szczególnym wskazaniem na Szwecję, Finlandię, Rumunię, byłaby bardzo pożądana, a wsparcie ze strony Czech i Słowacji jest możliwe.
Biorąc pod uwagę przekształcenia w układzie sił i rosnącą pozycję oraz umacniającą się podmiotowość międzynarodową Europy Środkowej, należy intensyfikować współpracę w ramach inicjatyw regionalnych, takich jak Trójkąt Lubelski, B9 oraz otwarcie i prowadzenie aktywnej polityki wobec krajów skandynawskich jako potencjalnego sojusznika w obliczu zagrożenia rosyjskiego. Jest to korzystne tak dla regionu, jak Polski, która staje się kluczowym graczem w tym regionie, a także w ramach nowego formatu współpracy, jaki zawiązany został między Polską, Wielką Brytanią i Ukrainą. Sądzę, że warto również rozważyć możliwość rozszerzenia koncepcji Trójmorza o kraje skandynawskie.
W prezentowanym przeze mnie stanowisku głównym i stałym wyzwaniem dla Polski jest Rosja, a zwłaszcza jej imperialne zapędy. Warto podkreślić, że nasz demokratyczny system, z naturalną tendencją do poszerzania sfery demokracji, bezpieczeństwa i rozwoju na państwa położone między nami a Rosją, powoduje, że samo już istnienie niepodległej, a przede wszystkim silnej Rzeczypospolitej podważa stabilność panowania rosyjskiego nad Białorusią i uniemożliwia jego prostą restaurację w odniesieniu do Ukrainy i państw bałtyckich.
Czas, w jakim przyszło nam teraz funkcjonować, jest nam zadany. Musimy wykorzystać go na zbudowanie systemu bezpieczeństwa regionalnego dostatecznie silnego, by mógł przetrwać o własnych siłach lub z ograniczonym jedynie wsparciem amerykańskim i brytyjskim w obliczu zagrożenia rosyjskiego. Z roli sojusznika zastępczego przechodzimy do roli sojusznika pożądanego.Szanowni Państwo! Przedstawione przeze mnie główne kierunki polityki wschodniej wpisują się w zaprezentowane w dzisiejszym exposé ministra spraw zagranicznych pana Zbigniewa Raua kierunki polityki międzynarodowej. Od ich realizacji zależą nasza pozycja, nasze relacje oraz nasze bezpieczeństwo.
Powiedziałam na początku, że przyszło nam debatować o polityce zagranicznej w sytuacji toczącej się na Ukrainie wojny. Polska wobec swoich sąsiadów zachowała się jak trzeba. Dlatego pragnę bardzo serdecznie podziękować wszystkim instytucjom publicznym zaangażowanym w niesienie pomocy, samorządom oraz organizacjom pozarządowym, które nie szczędzą swoich wysiłków i środków. Szczególnie jednak chciałabym podziękować rodakom za zaangażowanie w tę pomoc, za okazanie serca i przyjęcie uchodźców wojennych w swoich domach. Dziękuję również Polakom rozsianym po całym świecie za wsparcie, jakiego udzielili i nadal udzielają Ukrainie. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)