Brak odpowiedniej wtyczki Adobe Flash Player
Ściągnij
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Padają tu piękne słowa z ust pana Kosiniaka-Kamysza, z ust w ogóle opozycji o jakiejś dziejowej chwili, o jakichś takich momentach, w których ważą się losy Rzeczpospolitej. Otóż są takie chwile i są takie kawały, szanowni państwo. Kawał o szczycie bezczelności. (Oklaski) Szczytem bezczelności jest zabieranie przez was wszystkich głosu tutaj, z tej mównicy, przy okazji tej ustawy. Przez wiele lat jeździliście do Brukseli, do Strasburga, kłamaliście... (Poruszenie na sali, oklaski)
(Poseł Jakub Rutnicki: Idź do Ziobry.)
(Głos z sali: Brawo!)
...na temat Polski, na temat Polaków. Namawialiście brukselskich urzędników, żeby zabrali Polakom pieniądze, nie nam, Polakom. Wasi europosłowie: Biedroń, nie-Biedroń...
(Głos z sali: Na Ziobrę popatrz.)
...Róża von hun, von Thun, coś tam po niemiecku (Oklaski) codziennie namiętnie kłamali na temat Polski i Polaków, a wy dzisiaj mówicie, że jest jakaś dziejowa chwila, w której ważą się losy Polski.
(Poseł Władysław Kosiniak-Kamysz: Nie sprowokujesz nas.)
Są kawały o szczycie bezczelności.
(Poseł Adam Szłapka: Przecież ty nawet ustawy nie potrafisz przeprowadzić.)
Szczytem bezczelności jest to, co wy robicie dzisiaj z Polską, a my chcemy naprawić wasze błędy, antypolskie, zdradzieckie błędy. O tym jest ta ustawa. Dziękuję bardzo. (Burzliwe oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)