Brak odpowiedniej wtyczki Adobe Flash Player
ŚciągnijPytania w sprawach bieżących.
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! W ciągu 6 lat ubyło w Polsce ok. 300 tys. połączeń autobusowych. Dla porównania w 2014 r. funkcjonowało ich 788 tys., a w 2020 r. - już tylko 480 tys. Jak podaje Stowarzyszenie Wykluczenie Transportowe, to zmiana o prawie 40%.
W 2019 r. rząd obiecywał ratowanie komunikacji autobusowej. Od tego czasu padło osiem PKS-ów. W październiku zakończył działalność PKS Radom. Spółka ogłosiła bankructwo z powodu niewypłacalności. Zostało zwolnionych 80 osób. Z końcem 2022 r. zakończy pracę również PKS Wałcz. Przedsiębiorstwo pokonała pandemia i wzrost cen energii. PKS Wałcz rokrocznie od 2019 r. notował ok. 1 mln zł straty. Dodatkowo w tym roku cena paliwa wzrosła od 60% do 90%, a więc spółkę pokonały po prostu wysokie ceny.
Ale upadek PKS-ów ma znaczenie o wiele szersze niż bankructwo danej spółki, bo to przede wszystkim dotyczy mieszkańców, osób z niepełnosprawnościami, które w środowiskach najmniejszych miejscowości i wsi pozostają bez możliwości dojazdu do placówek opieki zdrowotnej, do pracy, do szkół. Według statystyk od 20% do 25% miejscowości w Polsce nie ma w ogóle dostępu do transportu publicznego. A więc na mapie powiększa się biała plama wykluczenia komunikacyjnego.
W kraju są powiaty, w których 30-40% uczniów kończy edukację (Dzwonek) na szkole podstawowej, ponieważ nie mają możliwości dojazdu do liceum, do technikum w większych miejscowościach, co z pewnością ma wpływ na ich przyszłość.
W związku z tym, panie ministrze, mam pytanie, jak ministerstwo zamierza rozwiązać problem wykluczenia komunikacyjnego przede wszystkim w zakresie transportu autobusowego w tych małych miejscowościach. Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na osoby z niepełnosprawnościami, które mają problem z dojazdem np. do świetlic samopomocy, do warsztatów terapii zajęciowej, mają też problem ze spotkaniami z przyjaciółmi. Bardzo proszę o taką dobrą odpowiedź na ten temat. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Pytania w sprawach bieżących.
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Pani Poseł! Szanowni Państwo Posłowie! Problem poruszany przez panią poseł, problem wykluczenia komunikacyjnego, jest oczywiście problemem niezwykle istotnym, jest problemem, który z całą pewnością wymaga ponadstandardowego zaopiekowania i działań związanych z wieloma aktywnościami, zarówno na poziomie rządowym, jak i na poziomie parlamentarnym czy na poziomie samorządowym. Bo jeżeli mamy koncentrować się, w ramach tego pytania oczywiście, na kwestiach wykluczenia komunikacyjnego w kontekście transportu drogowego, to trzeba sobie na początku uświadomić, że jest w naszym państwie w określony sposób zorganizowana konstrukcja prawna. Pan przewodniczący, minister Paweł Olszewski doskonale to wie, bo ustawa o transporcie zbiorowym jest stałym punktem nowelizacji realizowanych m.in. w kontakcie z Komisją Infrastruktury. W ramach tak rozumianej struktury mamy różne zakresy odpowiedzialności. Jeśli chodzi o zbiorowy transport drogowy, odpowiedzialność za ten transport spoczywa na jednostkach samorządu terytorialnego szczebla wojewódzkiego, powiatowego i gminnego. Każda z nich powinna sobie organizować ten transport w ramach działań, które są właściwe dla tych jednostek, ponieważ to samorząd terytorialny ma najlepiej zidentyfikowane potrzeby związane z obsługą swoich mieszkańców w tym zakresie.
Oczywiście samorządy takie działania podejmują. Czy podejmują skutecznie? Te liczby, które pani poseł pokazywała, oczywiście wskazują na to, że występuje istotny problem w tym, aby taką funkcję transportową samorządy mogły spełniać. Rzeczywiście to jest duży kłopot. Nałożona jeszcze na ten problem pandemia spowodowała różne komplikacje. Ja, szczerze mówiąc, nie wiem, kto jest właścicielem PKS-u w Wałbrzychu ani PKS-u w tej drugiej miejscowości, o której pani wspominała...
(Poseł Iwona Maria Kozłowska: W Radomiu.)
...w Radomiu, ale pamiętam, jak w Komisji Infrastruktury musiałem odpowiadać na pytanie dotyczące Polregio, którego nie jestem właścicielem...
(Poseł Iwona Maria Kozłowska: To jest wojewódzkie.)
...i odpowiadałem. Radziłbym też skierować to pytanie, dlaczego PKS-y padają... I rzeczywiście padają, a potem są sprzedawane, prywatyzowane, idą na rynek, a potem te firmy zwykle przestają funkcjonować. To jest np. problem północnego Mazowsza. Samorząd województwa mazowieckiego sprzedał, sprywatyzował PKS-y, one zostały kupione przez firmę, a potem przestały działać, bo uznano, że biznesowo się to nie opłaca. Nieruchomości zostały, tabor został, można było sobie tam podziałać. Rzeczywiście ten problem jest, przez wiele lat w ten sposób było to realizowane, i właśnie tak się stało po reformie samorządu terytorialnego dodającej szczeble samorządowe.
Żeby zmierzyć się z tym problemem, rząd Prawa i Sprawiedliwości, o czym też doskonale wszyscy na tej sali wiedzą, zaproponował rozwiązanie, czyli fundusz rozwoju przewozów autobusowych, z którego od roku 2019 samorządy korzystają mniej chętnie lub bardziej chętnie, ale realizują takie działania. Efektem, skutkiem tego jest to, że w przyszłym roku 5652 linie komunikacyjne zostaną dofinansowane łącznie kwotą 630 mln z lekkim groszem, co wydaje mi się dość dobrym rezultatem. Fundusz co roku ma 800 mln, więc jest przestrzeń na dodatkowe linie komunikacyjne, na dodatkowy konkurs, na organizację kolejnych linii komunikacyjnych. Samorządy, które uwierzyły, że trzeba to realizować, że ten program jest stabilny, że to zadanie jest ważne, uznały to za priorytet i to robią.
I to jest ta podstawowa odpowiedź, ale przecież nie jedyna, bo transport drogowy nie działa w próżni, tak samo jak i transport kolejowy nie działa w próżni. Te gałęzie transportu powinny się uzupełniać, powinny się wspierać i powinny tworzyć sieć transportu zbiorowego, łącznie z komunikacją miejską w dużych miastach, która oczywiście pozostaje poza sferą oddziaływania ustawy o transporcie zbiorowym, bo jest z niej wyłączona, jest zorganizowana na innej zasadzie. Stworzenie takiego systemu będzie pozwalało realizować te funkcje, o których pani mówi, pozostaje konsekwentna realizacja. No ale cóż, tutaj rzeczywiście zaniedbań było dużo, a my od 6 lat te zaniedbania w różnych programach staramy się naprawiać. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Pytania w sprawach bieżących.
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Cieszę się, że pana widzę, choć ubolewam, że nie ma z nami pana ministra Horały, bowiem moje pytanie bardziej jest skierowane do niego.
Jak powiedziała pani poseł Kozłowska, należy zabezpieczyć dostępność komunikacyjną dla wszystkich mieszkańców kraju, a nie tylko dla wybranych. Niestety projekt, który pilotuje pan minister Horała - i wydaje miliardy na slajdy - czyli Centralny Port Komunikacyjny, jest klasycznym projektem wykluczenia komunikacyjnego. Konsekwencją tego będzie upadłość wielu portów regionalnych, brak możliwości taniego dotarcia do portu w Baranowie. Pytam pana również o cenę biletu szybkich kolei, które wówczas miałyby jeździć. One są oczywiście budowane, to znaczy projektowane dzisiaj, na krzywdzie ludzkiej (Dzwonek) i są na szczęście tylko i wyłącznie na slajdach.
Jeśli pozwoli pan marszałek, jeszcze 15 sekund.
Uważam, że powinniśmy dążyć do modelu, który jest coraz bardziej powszechny, mianowicie w kierunku lokalnych hubów komunikacyjnych, tak aby transport kolejowy, transport drogowy nie działał w próżni, aby każdy mieszkaniec gminy, powiatu mógł swobodnie dotrzeć do regionalnego portu lotniczego, a nie został wykluczony i jeździł nie wiadomo gdzie, aby móc dotrzeć do wirtualnego Centralnego Portu Komunikacyjnego. (Oklaski)
Pytania w sprawach bieżących.
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Panie Przewodniczący! Proszę mi wybaczyć, ale jeżeli pan chciał zadać pytanie ministrowi Horale, to nie powinien pan robić tego w ramach pytania bieżącego kierowanego do Ministerstwa Infrastruktury, gdyż umknęła panu jedna drobna okoliczność: pan minister Horała, pełnomocnik rządu do spraw CPK, w tej chwili jest sekretarzem stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. Więc nie mógł pan spodziewać się, że w tym miejscu stanie, jeśli kieruje pan pytanie do ministra Andrzeja Adamczyka w sprawie wykluczenia komunikacyjnego.
(Poseł Paweł Olszewski: Przepraszam, dlatego skoncentrowałem się w moim pytaniu na kolei i na cenach biletów szybkiej kolei, która ma doprowadzać do CPK.)
Tak, dziękuję bardzo. Pytanie było dużo szersze. Ja bym w ogóle nie stawiał opozycji pomiędzy Centralnym Portem Komunikacyjnym a portami regionalnymi, bo - jak wspominałem wcześniej - tak jak pomiędzy transportem drogowym i kolejowym powinna być synergia i sieciowanie, tak i w ramach tej działalności również powinna być synergia i sieciowanie. Rola Centralnego Portu Komunikacyjnego w jego rozumieniu komponentu lotniskowego jest zupełnie inna niż portów regionalnych, dlatego porty będą się z całą pewnością wspierały. Jestem o tym przekonany.
Natomiast jeśli mamy rozmawiać na poważnie o kontekście wykluczenia komunikacyjnego i szybkiej kolei, to, panie pośle, cała Europa, a na pewno Komisja Europejska w swoich śmiałych, dalekosiężnych planach stawia na rozwój szybkich kolei. O tym można przeczytać w każdym dokumencie i w każdym wystąpieniu na każdym kongresie kolejowym czy transportowym praktycznie we wszystkich miejscach, w których się one odbywają. Ja na wszystkich nie bywam, ale na tych, na których bywam - niektórych, w skromnej liczbie - to zawsze o tym słyszę. Nocne pociągi, szybka kolej - to jest przyszłość, a idąca za tym interoperacyjność kolei to jest przyszłość, na którą chce stawiać Unia Europejska, Komisja Europejska. Jeżeli teraz nasze państwo odpowiada podobnym projektem - który, oprócz tego, że będzie rzeczywiście transgraniczny w niektórych aspektach, to ma też przynieść efekt w postaci skrócenia czasu podróży pomiędzy dużymi miastami, radykalnego skrócenia czasu podróży - to wydaje mi się, że warto taki projekt przynajmniej rozważać i przynajmniej spróbować go obiektywnie oceniać.
Jaka będzie cena biletów? Panie pośle, a jaka będzie cena biletów w przypadku kolei konwencjonalnej za 2 lata? To jest pytanie z natury wróżbiarstwa. (Dzwonek)
Jeżeli pan marszałek pozwoli, 5 czy 10 sekund.
Jeśli sytuacja na rynku energii się uspokoi, to będziemy mogli ją przewidywać. Jeżeli będzie się dalej rozwijała tak jak w tej chwili, to nie będziemy jej mogli przewidywać. Znam ofertę na energię dla PKP Intercity i obawiam się tego, jakie mogą być jej konsekwencje związane z cenami usług. To jest ten problem, z którym się musimy mierzyć, a nie problem, który ma powstać za 4 lata czy 5 lat, związany z ceną komercyjnego biletu w kolejach dużych prędkości - bo z całą pewnością te przewozy będą komercyjne i będą musiały być tak realizowane, żeby przyciągnęły klientów, którzy zechcą zapłacić tę cenę za bilety. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
(Poseł Paweł Olszewski: Chcieć zapłacić a móc to są dwie różne rzeczy, panie ministrze.)