Brak odpowiedniej wtyczki Adobe Flash Player
ŚciągnijSprawozdanie Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy - Prawo wodne oraz niektórych innych ustaw (druki nr 1843 i 1851).
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Rzeczywiście mówimy tutaj tak naprawdę o energetyce jądrowej, ale kilka spraw zasadniczych wymaga omówienia. Przede wszystkim liczba ustaw. Ustawy, które dotyczą gospodarki terenami, powinny być wydawane nie częściej niż raz na 25 lat, a ja tu słyszę, że od 2015 r. wydano 19 takich ustaw. Jak można żyć w świecie, w którym co chwila wszystko się zmienia. Ale odpowiedzią na to, że uchwalono 19 ustaw, jest 20. ustawa. Nie ułatwia to życia, ale rozumiem, że to jest konieczność, bo trzeba wybudować elektrownię.
Teraz druga, niesłychanie ważna sprawa. W tej sprawie wielce czcigodna pani posłanka PiS tłumaczy, że nie jest prawdą, że nie uwzględnia się opinii organizacji ekologicznych. Nie rozumiem w ogóle, na jakiej podstawie uwzględnia się opinie organizacji ekologicznych. Zbiera się pięciu ludzi, nazywają się organizacją ekologiczną i uważają, że mają prawo zastopować dowolną decyzję. No, chyba że da się im łapówkę za prawo do wybudowania autostrady. Dziwnym trafem jakoś tak się składa, że wszystkie żądania organizacji ekologicznych, czy prawie wszystkie, dotyczą tego, żeby zablokować możliwość korzystania ze wszystkich źródeł energii z wyjątkiem energii z Gazpromu. Te organizacje zawsze blokują wszelkie inwestycje poza rosyjskimi i zawsze promują gaz.
(Poseł Joanna Mucha: Co pan gada za głupoty?)
Nawet energia jądrowa, absolutnie najczystsza ekologicznie energia, też jest zła. Widziałem zdjęcia z Brazylii, gdzie jest reaktor atomowy, znajduje się nad oceanem, dzieci się tam bawią, niemalże łażą po kopule reaktora, i nikomu to jakoś nie przeszkadza. Uważam, że te organizacje to są organizacje przestępcze powoływane w celu wyłudzenia, brania łapówek i wywierania wpływu politycznego w Polsce. Nie rozumiem, na jakiej podstawie bierze się pod uwagę opinie organizacji ekologicznych. Ich członkowie to często również maniacy, którzy przypinają do się drzew itd. Uwzględniamy opinię ludzi chorych psychicznie.
Ostatnia sprawa to opinia ludzi. Niemcy likwidują elektrownie jądrowe. Oczywiście ich nie można zastąpić ogniwami fotowoltaicznymi ani elektrowniami wiatrowymi, bo wiatr nie zawsze wieje, słoneczko nie zawsze świeci. To są wyjątkowo drogie i nieefektywne źródła energii. Natomiast Niemcy rezygnują. Tam też są wariaci, tacy sami ekologowie. Zieloni są w tej chwili chyba nawet w koalicji rządowej, w związku z czym realizują swoje wariackie pomysły.
Musimy, proszę państwa, śmiało budować elektrownie jądrowe. Polska już dawno powinna mieć 10 elektrowni atomowych. Dziękuję za uwagę.
(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska)