Brak odpowiedniej wtyczki Adobe Flash Player
ŚciągnijPierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym (druk nr 15).
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pan premier Morawiecki powiedział tutaj dzisiaj, że ustawa mega ZUS miała rzekomo służyć temu, żeby usunąć rzekomą niesprawiedliwość polegającą na tym, że lepiej usytuowani płacą niższe podatki niż gorzej usytuowani. A zwrócę uwagę panu premierowi, że akurat ci, którzy podpadają pod ustawę mega ZUS, wpadają też w najwyższy próg podatkowy i płacą dwukrotnie wyższy podatek dochodowy, 32%, więc jest to po prostu nieprawda. Prawdą jest, że system podatkowy jest nierówny i należy go wyrównywać, ale nie tak, że ci, którzy płacą niższe podatki, powinni zacząć płacić wyższe, tylko ci, którzy płacą wyższe podatki, powinni zacząć płacić niższe.
Dlatego my proponujemy, żeby PiS po prostu zrealizował swoją obietnicę wyborczą sprzed 4 lat i podwyższył odpowiednio kwotę wolną od podatku, ponieważ jest w tym mocno nieśmiały. To Konfederacja postanowiła zaproponować projekt ustawy podwyższającej kwotę wolną od podatku tak, żeby przynajmniej kwota 30 200 zł była kwotą wolną od podatku. Chodzi o to, żeby przynajmniej ludzie zarabiający płacę minimalną nie musieli płacić od tego podatku dochodowego, bo to jest sytuacja absurdalna, gdy mówimy, że to jest minimum, a później potrącamy od tego podatek.
Teraz mamy kwestię ustawy akcyzowej. Właśnie pan Morawiecki mówił, że wszystkie podatki obniżał. Tymczasem znowu jedna z pierwszych ustaw, nad którą głosujemy pod osłoną nocy, bo jest za dziesięć dwunasta... Pod osłoną nocy głosujemy nad ustawą, która znów podwyższa podatki. Podobno chodzi tutaj o zdrowie Polaków, o alkohol. Tak naprawdę to są po prostu kolejne preteksty, żeby znów zwiększać podatki, żeby znów ograbiać Polaków z ich ciężko zarobionych pieniędzy.
Ta skłonność do podwyższania podatków nie jest zresztą dla PiS-u oryginalna. To samo robili poprzednicy z Platformy Obywatelskiej: podwyższony VAT, akcyza, szereg zlikwidowanych ulg podatkowych.
Dlatego chciałbym to skomentować w szerszej perspektywie czasowej i nie własnymi słowami, ale - już kończąc - słowami Kazika, który o tym mówił tak: dużą część owoców pracy pożera aparat administracyjno-urzędniczy, socjalizm totalitarny zmienił się w koncesyjno-etatystyczny. Biurokracja od czasów upadku komuny rozrosła się trzykrotnie, z tą różnicą, że zamiast jednej stanowiska obsadzają cztery partie. Ale zasadniczo to jest jedna formacja nad wyraz pasożytnicza, takie dwie strony jednej chorągiewki, tak tutaj zazwyczaj naliczam. Na przykład w cenie benzyny 70% to podatek na utrzymanie tej hydry nienasyconej, ich dzieci, żon i matek. I właściwie, kto wódki nie pije, ten jest wywrotowcem, tak świadomie uszczuplającym dochody państwa - bezideowcem. Dziękuję bardzo. (Oklaski)