Brak odpowiedniej wtyczki Adobe Flash Player
ŚciągnijInformacja bieżąca.
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Ja mam taką gorącą prośbę, szczególnie do Prawa i Sprawiedliwości, żebyśmy już się nie przerzucali historycznie tymi...
(Poseł Anna Kwiecień: Państwo zaczęliście.)
...liczbami, bo z tego, mówiąc krótko, polski przedsiębiorca nic nie ma. Prawda jest taka, że to jest wasz obowiązek, żeby dbać o polską gospodarkę, bo dzisiaj po prostu rządzicie. W związku z tym łaski nie robicie, że wprowadzacie różne mechanizmy, a ja zakładam, że dyskutujemy tutaj o tym, jak poprawić te mechanizmy, żeby one dotarły rzeczywiście do większej liczby przedsiębiorców.
Zwracam uwagę, że gospodarka funkcjonuje tak, że to są naczynia połączone. Czyli, mówiąc krótko, jeżeli ktoś nie korzysta z restauracji czy one są zamknięte, czy nie korzysta z hotelu, to w związku z tym iluś usługobiorców tego hotelu również nie ma żadnych przychodów, a więc też jest pozbawionych możliwości funkcjonowania. W związku z tym dzisiaj w mojej ocenie, jeśli mówimy o tych wszystkich instrumentach, to błąd jest taki, że wybieramy sobie PKD w zależności od tego, kto tam głośniej krzyknie i powie, że nie ma środków finansowych. Wtedy to PKD wrzucamy. A na tym lockdownie czy quasi-lockdownie cierpią wszyscy przedsiębiorcy.
W związku z tym moje pytanie jest takie: Czy nie należy wykorzystać doświadczeń innych krajów Unii Europejskiej i zastanowić się nad jedną prostą formułą pomocy, czyli, mówiąc krótko, wyrównaniem (Dzwonek) poziomu przychodów każdego przedsiębiorcy np. w wymiarze 70%, jak to jest we Francji czy w Niemczech, rok do roku. I wtedy załatwia to temat tych kosztów stałych, tych wszystkich PKD i innych rzeczy. To jest bardzo łatwe do wyliczenia. A więc pytanie: Czy nie należałoby rzeczywiście wprowadzić takiego prostego rozwiązania uzupełniającego dochody danego przedsiębiorcy do jakiegoś określonego poziomu z roku poprzedniego? Dziękuję bardzo. (Oklaski)