Brak odpowiedniej wtyczki Adobe Flash Player
ŚciągnijPrzedstawienie przez prezesa Rady Ministrów programu działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wysłuchaliśmy wystąpienia długiego, pełnego faktów, liczb, lapidarnych sformułowań, różnych wątków, ale jednocześnie wystąpienia, które przedstawia spójną koncepcję. Spójną koncepcję naszej przyszłości. Można powiedzieć tak: Przed Polską otworzyło się okno możliwości. Okno możliwości uzyskania tego, co naszemu społeczeństwu, naszemu narodowi się należy, to znaczy europejskiego poziomu życia, polskiego państwa dobrobytu. I trzeba z tego skorzystać.
Wystąpienie ma charakter przekonującego planu. Odnosi się w gruncie rzeczy do tego, jak to uczynić, jak dojść do tego punktu, o który chodzi. Zawiera diagnozę. Oczywiście z racji tego, że nie mogło być jednak zbyt długie, diagnozę bardzo ogólną, ale to jest diagnoza z jednej strony nieporządku, który panuje dzisiaj na świecie, załamywania się pewnych struktur, które dotąd funkcjonowały, i pewnej niejasności co do tego, co będzie później, ale także diagnoza bardzo gwałtownie następujących zmian w światowej gospodarce. Zmian, które, jak mówił premier, podważają czy uchylają wręcz dawne prawa ekonomiczne, a nowych nie ma, a w każdym razie ich nie opisano. I to jest sytuacja pod wieloma względami trudna, ale to jest jednocześnie sytuacja, która otwiera możliwości. Otwiera możliwości działań, które będą zmierzały właśnie ku temu, o czym przez cały czas, i w przemówieniu, i w tym moim krótkim wystąpieniu, była, jest i będzie mowa.
Jakie są przesłanki, bo o tych przesłankach też była mowa, dla pozytywnej decyzji? Pozytywnej decyzji dotyczącej wzięcia przez Polskę udziału w tym wielkim wyścigu, wyścigu technologii, wyścigu zmian gospodarczych innego rodzaju, wyścigu, w którym atutami, monetami, można powiedzieć, będą talenty i są już talenty, zdolności innowacyjne, przedsiębiorczość, siła nauki i jej powiązania z gospodarką. Otóż można powiedzieć, że tak, jest dzisiaj sytuacja, w której możemy powiedzieć, że przesłanki istnieją. Polska jest dzisiaj, zarówno pod względem społecznym, jak i pod względem gospodarczym, inna niż 4 lata temu. (Oklaski) Przytoczono tutaj bardzo wiele liczb, zarówno tych, które prezentują polskie instytucje, jak i tych, które prezentują instytucje międzynarodowe - liczb i prognoz. To jest ta przesłanka, do której można się odwołać, przesłanka, by wziąć udział w tym wyścigu. I to po pierwsze.
Ale to nie jest tak, że same przesłanki o charakterze gospodarczym czy organizacyjnym, a nawet te społeczne, bardzo istotne, fundamentalne, są tutaj wystarczające. Trzeba także odnieść się do tych elementów życia społecznego, szeroko rozumianego życia społecznego, życia narodowego, które często bywają kwestionowane, które często nie są przez wszystkich akceptowane. Przede wszystkim trzeba uświadomić sobie, że siłą napędzającą wielkie zmiany, siłą, która prowadzi do ich sukcesu, są ideały. Są ideały, a pustka, jeśli chodzi o wartości, pustka aksjologiczna, to zniszczenie. To sytuacja, która nie sprzyja niczemu dobremu, a z całą pewnością nie sprzyja sukcesom. I to jest oczywiste. I oczywiste jest także, że w tym wypadku chodzi o ideały polskie, a wśród tych ideałów na pierwszym miejscu z całą pewnością jest wolność. (Oklaski)
Ale też jest i inna wartość, o której nie można zapominać. Tą wartością jest zaufanie. Zaufanie bierze się - a w każdym razie bardzo często bierze się - ze spełnionych obietnic. Prawo i Sprawiedliwość swoje obietnice spełniło i w ten sposób uzyskało zaufanie, i można powiedzieć: odnowiło polską demokrację. (Oklaski) I to też jest warunek powodzenia tego wielkiego planu.
I wreszcie wartością, centralną wartością i podstawą organizacji naszego społeczeństwa, pewnego rodzaju fundamentem, na którym to wszystko musi się opierać, jest polska rodzina. (Oklaski) Rodzina rozumiana tradycyjnie. Rodzina, która przybiera formy związku...
(Poseł Sławomir Nitras: PiS-owska rodzina.) (Wesołość na sali)
...kobiety i mężczyzny. I w żadnym wypadku nie można przyjąć - o czym mówił premier - że marginalne zjawiska mają stanowić normę. (Oklaski) To jest, powtarzam, fundament. Fundament całej tej konstrukcji. Konstrukcji, która ma służyć sukcesom w najbliższych latach i dziesięcioleciach. Ale ma służyć także ciągłości polskiego narodu i polskiego państwa. (Oklaski) A ta ciągłość jest dla nas - tego nie ukrywamy - czymś fundamentalnie ważnym. Możemy odnaleźć się w tym na nowo kształtującym się świecie tylko właśnie jako silne państwo, wsparte na zaufaniu silnego narodu. Jako państwo, które jest narzędziem narodu do realizacji wielkich przedsiębiorstw, ale także do uchylania różnego rodzaju zagrożeń. I na te pytania, które wiążą się z tą konstatacją, też znaleźliśmy w tym przemówieniu odpowiedzi. Można je - oczywiście pokrótce i w wielkim skrócie - w ten sposób usystematyzować.
Państwo ma wiele funkcji, ale generalnie rzecz biorąc, jest organizacją bezpieczeństwa, bardzo szeroko rozumianego bezpieczeństwa. Bezpieczeństwa w sferze międzynarodowej, bezpieczeństwa jednostki, bezpieczeństwa socjalnego, bezpieczeństwa gospodarczego, które w Polsce wiąże się ściśle z imperatywem szybkiego rozwoju - tu była mowa o 2-3% więcej rocznie wzrostu PKB niż w strefie euro - ale także innego jeszcze bezpieczeństwa, tzn. bezpieczeństwa, które jest skierowane ku temu, by samo państwo nie było zagrożeniem dla obywateli, dla grup społecznych, by patologie państwa nie mogły rozwijać się w ten sposób...
(Głos z sali: Banaś.)
...by pozycję jednostki, pozycję obywatela, pozycję grup, a przede wszystkim demokrację i praworządność niszczyły. (Oklaski)
(Poseł Sławomir Nitras: Banaś.)
I to z całą pewnością zostało w tym przemówieniu także uwzględnione.
(Poseł Sławomir Nitras: Nie, nie było o Banasiu.)
Weźmy na początek bezpieczeństwo międzynarodowe. Kwestia sojuszy, najbardziej fundamentalna, jeżeli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa. Sojusz ze Stanami Zjednoczonymi.
(Poseł Rafał Grupiński: Drugie exposé teraz.)
To jest jedyne państwo, które dzisiaj realnie może jakieś bezpieczeństwo gwarantować. I to bezpieczeństwo jest dzisiaj, niezależnie od wydarzeń w innych częściach świata, gwarantowane coraz mocniej, choćby poprzez powiększenie sił amerykańskich w Polsce - wielokrotne, przeszło dziesięciokrotne, nawet ta liczba 10 jest zbyt niska, kilkunastokrotne powiększenie (Oklaski) - i przez szereg innych przedsięwzięć.
Ale oczywiście bezpieczeństwo to także wzmacnianie polskich Sił Zbrojnych, wzmacnianie zarówno poprzez różnego rodzaju zakupy nowoczesnego uzbrojenia, jak i poprzez ćwiczenia, które znów w Polsce się odbywają, także te na wielką skalę, poprzez, można powiedzieć, trenowanie armii, poprzez jej powiększanie.
Ale bezpieczeństwo to nie tylko sfera militarna. To także w jakiejś mierze, i to niemałej mierze, dzisiaj to jest bardzo poważna sprawa, bezpieczeństwo gospodarcze, a w szczególności energetyczne.
(Poseł Rafał Grupiński: Trzeba było wziąć sobie to premierostwo.)
I tutaj, szanowni państwo, jesteśmy już bardzo blisko tego, by to bezpieczeństwo, przez wiele lat zagrożone, było ostatecznie zapewnione. (Oklaski) I to jest też linia działania tego rządu.
(Głos z sali: Brawo!)
Bezpieczeństwo jednostki. Dane wskazują na wysokie poczucie bezpieczeństwa Polaków: w ogóle, a także w swoim miejscu zamieszkania. Stąd zwrócenie szczególnej uwagi na tą sferę...
(Poseł Rafał Grupiński: Tę sferę.)
...gdzie to poczucie bezpieczeństwa jest niskie, a ofiar naprawdę bardzo dużo, bo to są tysiące zabitych każdego roku. I to, że na to właśnie pan premier położył taki nacisk, to po prostu wyciągnięcie wniosku z faktów, bo najbardziej cenne jest ludzkie życie.
Ale pozwolę sobie tutaj na pewne uzupełnienie. Jeżeli 98% Polaków czuje się dobrze w swoim miejscu zamieszkania, to trzeba pamiętać jeszcze o tych 2%, bo to tylko kilkaset tysięcy ludzi, ale trzeba im też to bezpieczeństwo w miejscu zamieszkania zapewnić. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)
No i jest także pewna sfera przestępczości, która nie jest właściwie karana, nie jest właściwie tworzona prewencja generalna, prewencja generalna, która bywa przez teoretyków prawa karnego krytykowana, ale która jest z całą pewnością koniecznym elementem, jeżeli chodzi o budowę sytuacji, która ma zmniejszać zagrożenia, a zwiększać bezpieczeństwo właśnie. I w tym kierunku także trzeba będzie pójść.
Bezpieczeństwo w sferze socjalnej. To jest gigantyczna sfera. To jest gigantyczna sfera dotycząca zdrowia. Padały tu liczby, wymieniano różne programy. Nie ma wątpliwości, my tego wcale nie ukrywamy, że w tej sferze jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia, że nawet te 106 czy 107 mld zł to jest za mało, ale my przecież będziemy dążyli do 160 mld w stosunkowo krótkim czasie. (Oklaski) I trzeba tu będzie jeszcze wiele zmienić. Różnego rodzaju programy muszą być rozbudowane. To co zostało tu przedstawione, to jest bardzo dużo, ale pamiętajcie państwo, że w tej dziedzinie będziemy szli jeszcze dalej do przodu.
Oświata - tu trzeba rzeczywiście odeprzeć tę groźną, zewnętrzną, jak to celnie ktoś określił, wrogą socjalizację. To dobre określenie, chociaż sformułowane przez ludzi, polityków, którzy może za nami nie przepadają, ale my potrafimy czerpać z różnych źródeł. (Oklaski) Tak, tej socjalizacji trzeba się przeciwstawić, bardzo zdecydowanie i całkowicie jednoznacznie. I to jest, proszę państwa, przede wszystkim - obok oczywiście innych dziedzin, które by można tu wymienić - także sprawa rodziny, sprawa wsparcia rodziny, to wsparcie zostało udzielone, ale także sprawa kobiet, sprawa sytuacji kobiet w rodzinie. My w żadnym wypadku nie kwestionujemy i nigdy nie kwestionowaliśmy tego, że taki problem istnieje, i został tutaj bardzo jednoznacznie postawiony. Nie można przeciwstawiać praw kobiet temu wszystkiemu, co tworzy podstawę trwałości narodu, następstwa pokolenia. Ale trzeba działać w tym kierunku i my będziemy działać w tym kierunku, żeby te procesy rzeczywiście nie były przeciwstawne (Oklaski), żeby kobiety uzyskały i równość zarobków, i możliwości, które są w wielu wypadkach, w szczególności w wypadku macierzyństwa, bardzo, ale to bardzo potrzebne. Można powiedzieć niezbędne.
(Głos z sali: Brawo!)
I to jest, proszę państwa, kwestia dla nas naprawdę fundamentalna, tak jak i zdecydowane przeciwstawianie się przemocy w rodzinie, ale nie można na nas łączyć skrajnego liberalizmu w prawie karnym i dążenia do przeciwstawiania się tej przemocy. (Oklaski) Tu trzeba być twardym, bardzo twardym, bardzo bezwzględnym, bo tylko wtedy można rzeczywiście tego rodzaju zagrożeniom, które rzeczywiście w Polsce występują, się przeciwstawić. I też będziemy szli w tym kierunku z całym zdecydowaniem.
Funkcje gospodarcze, ten imperatyw rozwoju. Przede wszystkim przedsiębiorczość i wielki skok w nowoczesność, i ogromna ilość różnych propozycji już tych zrealizowanych i tych, które zostały tutaj zaproponowane, które razem mają tworzyć nową, nieporównanie lepszą sytuację dla przedsiębiorców i nową sytuację dla młodych przedsiębiorców. I wreszcie nową sytuację dla tych wszystkich, a mówię tu także o decyzjach już podjętych i zrealizowanych, którzy chcą uczestniczyć w tym wielkim wyścigu technologicznym, którzy chcą łączyć naukę i gospodarkę, którzy mają inwencję innowacyjną. To jest dzisiaj rozstrzygające i to zostało tutaj bardzo mocno podkreślone w wielu punktach. To jest rzeczywiście bardzo, ale to bardzo potrzebne. (Oklaski)
Ale obok tego mamy do czynienia z takimi przedsięwzięciami jak wielkie inwestycje infrastrukturalne, w różnych innych dziedzinach konieczna jest repolonizacja w możliwym i racjonalnym zakresie, a jednocześnie otwarcie, i to wcale nie jest przeciwstawne, na obcy kapitał. Musimy dążyć tutaj do normalności. To, można powiedzieć, słowo klucz wystąpienia pana premiera i ta normalność powinna nam towarzyszyć we wszystkim. Powinna nam towarzyszyć także wtedy, kiedy myślimy o innej sferze działania państwa. Ona, można powiedzieć, nie mieści się w tym klasycznym podziale funkcji państwa, bo związana jest z tą szczególną i generalnie rzecz biorąc bardzo sprzyjającą i Polsce, i Europie sytuacją, to znaczy z istnieniem Unii Europejskiej. Ale to, że jesteśmy w Unii Europejskiej, nie oznacza, że mamy uprawiać tam politykę bierności czy też zabiegać o indywidualne interesy, które dla Polski...
(Głos z sali: No właśnie.)
...nie mają żadnego znaczenia. Chodzi o to, by w Unii - zarówno w tych sprawach doraźnych, dzisiaj to jest budżet, dopłaty do rolnictwa, jak i w sprawach generalnych - dążyć do potrzebnej odmiany, bo Unia, i to jest część tej wielkiej światowej destabilizacji, jest dzisiaj w kryzysie. Można ten kryzys pokrywać słowami, można go na różne sposoby ilustrować od różnych danych ekonomicznych poprzez obraz jeszcze ciągle funkcjonującego przewodniczącego Rady Europejskiej. Nie będę tego precyzował. Wszyscy państwo wiecie.
(Głos z sali: Ha, ha, ha.)
Ale to jest, proszę państwa, generalnie rzecz biorąc, obraz kryzysu, a Unia musi z tego kryzysu wyjść, podejmując rzeczywiste działania...
(Poseł Robert Kropiwnicki: Jesteście... Obraz upadku.)
...tam, gdzie są one potrzebne, przede wszystkim wracając do fundamentów, wracając do traktatów, opanowując różnego rodzaju uzurpacje, dbając o przyzwoitość, walcząc z rajami podatkowymi, walcząc z monopolami, walcząc z całą tą sferą, wielką sferą patologii, która tam dzisiaj istnieje. (Oklaski) I to jest nasza agenda w Unii Europejskiej. To jest polska agenda w Unii Europejskiej - nie kłanianie się w pas, nie zgoda na wszystko, tylko właśnie to...
(Poseł Rafał Grupiński: Patologię to wy tworzycie.)
...w interesie Unii, w interesie Polski i w interesie przyszłości Europy, Europy zjednoczonej, Europy, która będzie podmiotem w skali globalnej, która będzie rzeczywiście globalnym mocarstwem. Ale tylko taka Europa, po naprawie, tym globalnym mocarstwem może być. Ta dzisiejsza takich szans nie ma. (Oklaski)
(Głos z sali: Bo co?)
To, proszę państwa, w najkrótszym zarysie, to, co zostało zaprezentowane w tym wystąpieniu.
(Poseł Marcin Kierwiński: Tłumaczy Morawieckiego.)
Jest takie pytanie, czy to jest program jednej partii, jednej formacji, czy też proszę państwa...
(Głos z sali: Jednego wodza.)
(Głos z sali: Jednego prezesa.)
(Poseł Robert Kropiwnicki: Jedynego.)
...to jest program dla całego społeczeństwa, całego narodu.
(Głos z sali: Nie, nie, nie.)
Warto może w tym momencie odwołać się do dobrych przykładów, do przykładu Irlandii. Tam dla programu rozwoju, który przyniósł fantastyczne wyniki - dzisiaj Irlandia jest jednym z dwóch, trzech najbogatszych krajów w Europie, jest dużo bogatsza niż Anglia, dużo bogatsza niż Niemcy - porozumiały się siły, partie polityczne, które kiedyś do siebie nawzajem strzelały, i to nawet z dział, rozstrzeliwały się nawzajem. Wszystko jest możliwe. Wszystko jest możliwe, tylko potrzebny jest patriotyzm i dobra wola, a nie partykularyzm. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)
(Część posłów wstaje, oklaski)
I sądzę, że przesłaniem tego przemówienia, przemówienia, jestem o tym przekonany, premiera Rzeczypospolitej...
(Poseł Rafał Grupiński: To jest raczej Nibylandia.)
...w tej rozpoczynającej się kadencji, było właśnie to. I niezależnie od tych pokrzykiwań, ja zwracam się do wszystkich na tej sali, żeby poważnie tę ofertę rozpatrzyli. Dziękuję. (Oklaski)
(Część posłów wstaje i skanduje: Jarosław! Jarosław! Jarosław!)