Informacja Ministra Obrony Narodowej na temat raportu opublikowanego przez Zespół ds. oceny funkcjonowania ˝Podkomisji Smoleńskiej˝, w szczególności na temat wykazanych w nim nieprawidłowości w funkcjonowaniu Podkomisji oraz informacja Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego na temat postępów w prowadzonych przez prokuraturę śledztwach dotyczących katastrofy smoleńskiej.
Dziękuję bardzo.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! To były bardzo przejmujące słowa. Pewnie poza tymi, którzy tego bólu doświadczyli tak osobiście, tak indywidualnie jak pani minister, jak przecież inni z tej Izby, trudno sobie to wyobrazić i zobaczyć, jakie to jest wciąż żywe. To słychać było w głosie Barbary Nowackiej, jak to jest poważne.
Ten raport to jest też bardzo trudne doświadczenie, jak myślę, dla całego zespołu, który to badał. To są eksperci, to są pracownicy ministerstwa obrony, uczelni wojskowych. Wiem, ile ich to kosztowało. Chodzi o dzień, w którym ogłaszaliśmy ten raport. Bo to nie jest powód do satysfakcji. Jeżeli ktokolwiek z was myśli, że my mamy jakąś satysfakcję z tego, że musieliśmy pokazać to, co się działo przez 8 lat, prawie 8 lat w podkomisji, to jesteście w głębokim błędzie. Żadnej satysfakcji. To też pokazuje, jak bardzo ta sprawa została wykorzystana, jak bardzo ta sprawa została zmanipulowana. I możecie się obrażać na fakty i dowody, które zostały zaprezentowane, ale one są. Nie mam niechęci do pana ministra Macierewicza. Mam ogromną niechęć do kłamstwa, które pan szerzy. Rozumiem politykę, rozumiem wszystko, ale że tak długo można w tym trwać i nawet po tej publikacji po prostu nie zapaść się pod ziemię, mówiąc kolokwialnie, tego kompletnie nie rozumiem. Po prostu po ludzku tego nie potrafię zrozumieć. Przecież pan dobrze widzi, jak to wygląda, jak ci, na których pan postawił, eksperci, nie potwierdzali tej tezy, którą pan stawia. Można stawiać hipotezę, można próbować udowadniać, ale jak się widzi, że to raz, drugi, trzeci się nie sprawdza, to w takim błędzie nie można trwać. Wtedy trzeba szukać innej hipotezy, tylko że inna była wam niepotrzebna. I to jest problem, to jest duży problem, że szukanie tylko i wyłącznie za wszelką cenę... Są tacy badacze na świecie, którzy stawiają sobie hipotezę, a jak jej nie udowodnią, to nie kończą badania. Taki był ten cel podkomisji: nigdy nie skończyć tego badania. Publikacja raportu, która zgodnie z decyzją ministra obrony miała zakończyć działanie podkomisji, była sztucznie przedłużana, bo to się miało nigdy nie skończyć, moi drodzy. To miało trwać i miało być fundamentem zdobywania po raz kolejny poparcia w budowaniu...
(Poseł Anna Paluch: Do meritum.)
To jest całe meritum, pani poseł. Pani poseł z PiS-u mówi: do meritum. To jest cała esencja, powiem szczerze, to jest cała esencja filozofii, która przyświecała. Wcześniej mówiłem o faktach i dowodach, a teraz mówię o filozofii, która wam przyświecała.
(Poseł Antoni Macierewicz: A skąd ją pan zna? Skąd? Ze swojej wyobraźni. Pan się tak zachowuje.)
Wiem, ja pana rozumiem, bo emocje pewnie się rodzą, jak się pokazuje kłamstwo, jak się pokazuje ciągłe przeinaczanie, wyrywanie z kontekstu, pokazuje kawałek prawdy. Bo na tym to polegało: trochę pokazać, a później to zmienić. Ci eksperci, których powołała podkomisja, to pokazywali, mówili: zmieniliśmy nawet zdanie. Trudno o lepsze dowody. Już nie mówię o całej staranności procesu, rzetelności, przechowywaniu dokumentów, tych dowodów, tego wszystkiego. Pan się nawet nie jest w stanie do tego merytorycznie odnieść w wielu kwestiach. Ale to nie jest temat dotyczący tylko pana. To oczywiście dotyczyło też innych członków podkomisji. W przypadku części z nich nie wiemy nawet do końca, gdzie przebywają. Na pewno to wszystko musi zostać wyjaśnione. Podzielam opinię pani minister Nowackiej. Nie chciałbym więcej w tego typu debatach brać tutaj udziału, tylko chciałbym, żebyśmy 10 kwietnia każdego roku, a jeżeli ktoś ma wolę, to każdego miesiąca, potrafili uszanować, po pierwsze, pamięć zmarłych, a po drugie, zbudować coś, co nas łączy.
Nie jestem w stanie zrozumieć jednej rzeczy, która była w wypowiedzi pana posła. Ona dotyczyła Katynia i porównania do kłamstwa katyńskiego, które niszczyło nie tylko tę sprawę w Polsce, bo tutaj ta prawda była najbardziej znana, ale niszczyło prawdę o Polsce, o roli Sowietów i o tym wszystkim na świecie. I pan tego dzisiaj używa? Po prostu nie przystoi, panie ministrze. Po prostu nie przystoi.
(Poseł Anna Paluch: Powtarza się pan, panie premierze.)
Będziemy prowadzić, oczywiście nie rząd, tylko prokuratura, te sprawy. Będziemy robić wszystko, żeby była pamięć o ofiarach, żeby przywrócić wspólnotę w tym względzie, bo to jest nasze zobowiązanie, musimy to zrobić.
Chciałbym jeszcze raz na koniec złożyć wyrazy wielkiego szacunku wobec pana płk. pil. Błacha, który jest z nami. Bardzo serdecznie dziękuję, panie pułkowniku, dziękuję pana zespołowi. Proszę jeszcze raz wszystkim podziękować. Wiem, ile pana osobiście, żołnierzy Wojska Polskiego i ekspertów to kosztowało. Wiem, jak służycie Polsce od wielu lat, niezależnie od tego, kto rządzi. I za to pana i pana współpracowników cenię najbardziej. (Oklaski) Chciałbym też podziękować panu ministrowi Tomczykowi, bo od pierwszych dni zajął się tą sprawą. Osobiście nadzorował wszystkie działania, prace na poziomie ministerstwa. Z ramienia ministerstwa prezentował dużą część raportu. Zna każdy fragment tego raportu. Dołożył wszelkiej staranności i rzetelności, żeby ta prawda mogła ujrzeć światło dzienne. Bardzo dziękuję, panie ministrze. (Oklaski) Dziękuję tym wszystkim, którzy po publikacji tego raportu też dawali sygnały, pisali. Nie czuli właśnie satysfakcji, ale wiedzieli, że to jest taki moment, który przywraca im nadzieję. I wierzę, że ta nadzieja w pełni zostanie przywrócona. Dziękuję bardzo. (Oklaski)