Informacja Ministra Obrony Narodowej na temat raportu opublikowanego przez Zespół ds. oceny funkcjonowania ˝Podkomisji Smoleńskiej˝, w szczególności na temat wykazanych w nim nieprawidłowości w funkcjonowaniu Podkomisji oraz informacja Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego na temat postępów w prowadzonych przez prokuraturę śledztwach dotyczących katastrofy smoleńskiej.
Dziękuję bardzo.
Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Sprawa jest bardzo poważna. Wspólnie z panem ministrem Tomczykiem będziemy przedstawiać dokonania zespołu pana płk pil. Leszka Błacha, zespołu niezależnych ekspertów, który został powołany 19 stycznia 2024 r.
Po objęciu rządów jedną z pierwszych decyzji, jakie podjęliśmy 15 grudnia, była likwidacja podkomisji, którą przez najdłuższy czas kierował pan poseł Antoni Macierewicz. To była jedna z pierwszych decyzji, bardzo oczekiwana przez różne środowiska, przez Polaków, szczególnie też przez osoby najbardziej doświadczone. Zespół, który został powołany, składał się z niezależnych ekspertów, tj. 19 osób mających doświadczenie w badaniach wypadków lotniczych, mających doświadczenie w badaniu katastrof, mających doświadczenie w ogóle w całej dziedzinie lotnictwa: inżynierów, prawników, ekspertów z uczelni wojskowych, pracowników Ministerstwa Obrony Narodowej. Wśród członków zespołu nie było żadnych polityków. Był on autentyczny i w pełni apolityczny. Przyczyny katastrofy nie były badane przez zespół i to chciałbym bardzo podkreślić. Zespół powołany przez ministra obrony narodowej miał na celu nie badanie przyczyn katastrofy, ale ocenę działalności podkomisji smoleńskiej w czterech obszarach: legalności, celowości, rzetelności i gospodarności. W tych czterech obszarach zespół negatywnie ocenił działalność podkomisji. To była wielka praca, od stycznia do października tego roku. Zespół przedstawił prawie 800-stronnicowy raport, który jest efektem analizy ponad 174 tys. stron dokumentów w wersji papierowej oraz ponad 15 TB danych zapisanych na elektronicznych nośnikach. Zespół pracował w bardzo trudnych warunkach. Podkomisja nie rozliczyła się z wielu materiałów i dowodów. Wiele materiałów i dowodów zostało ukrytych, nie było ujawnionych przez członków podkomisji, choć ostatecznie do większości z nich udało się dotrzeć. Zespół negatywnie ocenił działanie podkomisji smoleńskiej we wszystkich badanych aspektach: legalności, celowości, rzetelności oraz gospodarności. We wszystkich tych obszarach wykazano nieprawidłowości, które zostały udokumentowane.
Zacznę od legalności. Antoni Macierewicz jako ówczesny minister obrony narodowej doprowadził do zmiany rozporządzenia w sprawie organizacji oraz działania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego w celu umożliwienia powstania odrębnego podmiotu: podkomisji. Swoim działaniem przekroczył delegację ustawową i odebrał Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego kompetencje badawcze. Podkomisja do ponownego zbadania wypadku lotniczego z dnia 10 kwietnia 2010 r. została powołana na mocy decyzji nr 16/MON ministra obrony narodowej z dnia 4 lutego 2016 r. Decyzję wydano na podstawie rozporządzenia ministra obrony narodowej z dnia 14 czerwca 2012 r. w sprawie organizacji oraz działania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Przepisy rozporządzenia dostosowano do potrzeb funkcjonowania podkomisji smoleńskiej pomimo zastrzeżeń co do zgodności proponowanych rozwiązań z zapisami ustawy z dnia 3 lipca 2002 r. - Prawo lotnicze, zgłaszanych w toku procesu legislacyjnego przez Rządowe Centrum Legislacji. Pomimo przyjęcia w dniu 10 sierpnia 2021 r. uchwały o zakończeniu badań przez podkomisję smoleńską prowadzono dalsze badania i przez ponad 12 miesięcy od daty przyjęcia uchwały uzupełniano opracowywany raport. Podkomisja smoleńska również bezprawnie anulowała raport końcowy z badania zdarzenia lotniczego samolotu TU-154M nr 101 z 10 kwietnia 2010 r. Zgodnie z ustaleniami zespołu unieważnienie raportu pana Jerzego Millera było absolutnie bezprawne, ponieważ podkomisja, która tego dokonała, nie miała do tego żadnych uprawnień. Uprawnienia miała tylko główna Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, dlatego raport pana Jerzego Millera jest ciągle oficjalnym, obowiązującym dokumentem.
(Poseł Antoni Macierewicz: Jest kłamliwy.)
Chciałbym też złożyć wszystkim członkom komisji pana Jerzego Millera i panu ministrowi Jerzemu Millerowi wyrazy wdzięczności za ich pracę i przeprosin w imieniu Rzeczypospolitej za lata postponowania, oskarżania, okłamywania i prób zniszczenia. (Oklaski)
Celowość. Zespół stwierdził brak skuteczności działań podejmowanych przez podkomisję Antoniego Macierewicza. W efekcie cel działania podkomisji smoleńskiej, jakim powinno być wyjaśnienie przyczyn katastrofy i sformułowanie działań naprawczych, nie został osiągnięty. Jest to naczelna zasada badania wypadków lotniczych, wynikająca nie tylko z polskiego prawa, ale również z postanowień konwencji międzynarodowych. Przez ponad 6 lat swojej działalności podkomisja nie była w stanie sformułować wniosków i rekomendacji...
(Poseł Antoni Macierewicz: Nieprawdopodobne.)
...żeby do takich katastrof nigdy nie dochodziło. Do tego właśnie są powoływane komisje eksperckie. Cel działania podkomisji nie został osiągnięty z jednej głównej przyczyny - podkomisja smoleńska nie była zainteresowana wyjaśnieniem przyczyn katastrof, bo tę przyczynę sobie z góry określiła: zamach. Głównym celem działania podkomisji było udowodnienie hipotezy o wybuchu i odrzucenie wszystkich innych argumentów i ekspertyz, które tej hipotezy nie potwierdzały.
Nie odnaleziono dokumentów określających wewnętrzną organizację pracy podkomisji. Podkomisja funkcjonowała w sposób chaotyczny, bez żadnego planu, harmonogramu prac. Nie stworzono mechanizmów naprawczych, propozycji dotyczących tego, jak uniknąć podobnych błędów w przyszłości. Tego typu działania, realizowane jedynie dla osiągnięcia celu politycznego i zaspokojenia własnych ambicji, a nie dla wyjaśnienia przyczyn katastrofy, są po prostu karygodne. Jeszcze bardziej karygodne jest to, że kolejnym celem działania podkomisji było dalsze budowanie podziału społecznego i niszczenie wspólnoty narodowej, sianie kłamstwa, nieprawdy, co z premedytacją czynił Antoni Macierewicz.
Teraz o rzetelności. Już sam skład podkomisji wykluczał rzetelność jej prac. W myśl ustawy - Prawo lotnicze na członków komisji lotnictwa państwowego można powołać specjalistów z zakresu szkolenia lotniczego, techniki lotniczej, nawigacji, ruchu lotniczego, meteorologii, łączności czy prawa lotniczego. Do składu podkomisji powołano osoby nieposiadające wymaganych kwalifikacji w dziedzinie badania wypadków lotniczych, co skutkowało niewłaściwą oceną materiału badawczego i błędną weryfikacją innych hipotez.
Szczególnym przykładem braku rzetelności podkomisji jest pomijanie lub odrzucanie opinii z zamówionych ekspertyz. Badania przeprowadzone przez NIAR jasno wykazały, że przyczyną katastrofy było uderzenie skrzydła w drzewo. Raport NIAR nie wykazał, że przyczyną katastrofy była eksplozja. W swoim raporcie podkomisja nie uwzględniła tej ekspertyzy. Kolejna opinia dotyczyła drzwi samolotu, które wbiły się w ziemię. NIAR jasno wykazał, że prędkość samolotu na to pozwalała. Podkomisja zmanipulowała również tę opinię, by w nieuprawniony sposób forsować hipotezę o wybuchu.
(Poseł Piotr Zgorzelski: Skandal!)
Wobec niezgodnego z oczekiwaniami podkomisji przebiegu badań jej członkowie rozpoczęli wywieranie nacisków na zewnętrznych ekspertów, by ci zmienili wydane opinie i wyniki badań. Dotyczy to pana Magnussona, pana Protheroe, który poinformował, że podkomisja zaproponowała mu wypłatę kwoty 5 tys. funtów brytyjskich pod warunkiem wprowadzenia istotnych zmian w raporcie...
(Głos z sali: Korupcja!)
...co potraktował jako propozycję korupcyjną.
(Poseł Antoni Macierewicz: Kłamstwo!)
Na rzetelność podkomisji rzutuje również bałagan w niej panujący. Przewodniczący podkomisji nie prowadził nadzoru nad przekazywaniem, udostępnianiem i - miejscami - przechowywaniem zgromadzonych podczas badań materiałów, w tym również materiałów przekazanych podkomisji przez prokuraturę. Doprowadzono do bezpowrotnej utraty materiału dowodowego, w tym części rozbitego samolotu. 5 elementów części tupolewa ze Smoleńska zostało zniszczonych, a 19 elementów - bezpowrotnie zagubionych. Prokuratura wielokrotnie bezskutecznie upominała się o zwrot udostępnionych materiałów - również prokuratura pod rządami naszych poprzedników.
W tym miejscu chciałbym wyrazić daleko idące oburzenie sposobem komunikowania się członków komisji, określania samolotu, który leciał do Smoleńska. To były tak niegodne słowa, tak niegodne wyrażenia, że w obliczu obecności na tej sali osób najbliższych tych, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem, nie będę ich używał, ale te słowa są ujęte w raporcie. To pokazuje cynizm działania podkomisji Antoniego Macierewicza.
(Poseł Antoni Macierewicz: To kłamstwo! Nie kłam pan!)
Tutaj czasem wielkie, piękne słowa, a tam brutalne określenia i wykorzystywanie w działaniu.
(Poseł Antoni Macierewicz: Nie oszukuj!)
Gospodarność. Koszty związane z zabezpieczeniem funkcjonowania podkomisji smoleńskiej wyniosły ponad 34,5 mln zł. Do tej kwoty należy doliczyć bezpowrotne zniszczenie użytego do eksperymentów drugiego samolotu Tu-154 o numerze bocznym 102, którego wartość wyceniono na 47 mln. Wydatki, które Skarb Państwa poniósł na rzecz działania podkomisji pana Macierewicza, to w sumie ponad 81 mln zł.
Szczególnie bulwersujące są wydatki podejmowane już po opublikowaniu raportu podkomisji, tj. po 10 sierpnia 2021 r. Od tego czasu podkomisja funkcjonowała bezprawnie i niecelowo. Kosztowało to resort obrony narodowej ponad 5,5 mln zł.
Zespół negatywnie ocenia jakość zawieranych z podmiotami zewnętrznymi umów o świadczenie usług eksperckich dla potrzeb komisji, na co przeznaczono 17 mln zł. Stanowiło to 48% całkowitych kosztów działania podkomisji. Charakterystycznym przykładem nieuzasadnionego wydatkowania środków publicznych przez tzw. podkomisję na tzw. prace badawcze była umowa na usługę ekspercką dotyczącą analizy tekstów na temat katastrofy smoleńskiej na portalach społecznościowych zgodnie z wytycznymi podkomisji, za którą wykonawca otrzymał wynagrodzenie w kwocie ponad 15 tys. zł. Oznacza to brak całkowitej gospodarności, ponieważ dublowano też świadczenie usług dotyczących tych samych działań, tych samych badań.
Na oddzielną uwagę zasługuje sposób i metoda zawarcia umowy przez Antoniego Macierewicza reprezentującego ministra obrony narodowej z amerykańskim Narodowym Instytutem Badań Lotniczych, NIAR. Z ustaleń wynika, że umowę podpisano z wyłączeniem przepisów ustawy - Prawo zamówień publicznych. Usługa wykonania badań została wyceniona na ponad 2 mln dolarów. To jest grupa związana właśnie z niegospodarnością, nierzetelnością, brakiem staranności zawieranych umów, które były zawierane również w trakcie już istniejącej umowy, już prowadzonych prac lub po ich zakończeniu.
W tych czterech obszarach: legalności, celowości, rzetelności i gospodarności, na 800 stronach raportu zespołu pana płk. pil. Błacha jest wszystko opisane. Te materiały są dostępne. Pan minister Tomczyk za chwilę przekaże jeszcze kolejne szczegóły. Ja na końcu swojej wypowiedzi powiem o takich bardzo precyzyjnych wnioskach, które są tam zawarte, ale zanim to zrobię, chcę też powiedzieć o przyczynach, dlaczego z taką starannością zajęliśmy się tą sprawą, dlaczego zespół pracowników, którzy pracowali w Ministerstwie Obrony Narodowej, również jak wy tam rządziliście... To nie są osoby, które zostały przez nas zatrudnione, powołane, awansowane. To są eksperci, którzy tam pracowali. Dzisiaj negować, obrażać mnie, ministra Tomczyka możecie, bo jesteśmy politykami, mamy grubą skórę...
(Poseł Antoni Macierewicz: To wy obrażacie kłamstwami cały czas.)
...ale chciałbym wszystkim tym 19 ekspertom, którzy pracowali w sprawie tej komisji, którzy pracowali nad tym w tym zespole, bardzo serdecznie podziękować, bo wykonali wielką pracę w imieniu Rzeczypospolitej. (Oklaski)
(Poseł Antoni Macierewicz: Obrażacie Polaków.)
Ja im poleciłem, drodzy państwo - mam na to 20 świadków - na początku prac, kiedy się z nimi spotkałem, poprosiłem ich o jedno: o rzetelne i staranne sprawdzenia działań podkomisji. Powiedziałem, że tylko jedna sprawa jest ważna: dojście do prawdy i pokazanie prawdy.
(Głos z sali: O Jezu...)
Jeżeli wszystko było dobrze, to powiecie, że podkomisja dobrze funkcjonowała, jeżeli coś było źle, to macie to pokazać. I na 800 stronach to pokazali. Możecie się na to oburzyć, ale oczekiwałbym od środowiska politycznego, które ma tak duże poparcie społeczne, dostało przecież masę głosów, rozliczenia się z tych 8 lat działalności w tej sprawie. (Oklaski) Oczekiwałbym, żebyście się z tym raportem zapoznali. Wiem, że wśród was i wśród waszych wyborców jest bardzo dużo takich, którzy też czekali na to, wśród rodzin, które doświadczyły tragedii katastrofy smoleńskiej. To jest działanie, które było prowadzone i jest nadal niestety prowadzone przez Antoniego Macierewicza w celu zniszczenia pamięci o ofiarach katastrofy smoleńskiej (Oklaski), zniszczenia wspólnoty narodowej i narażenia Polski na niebezpieczeństwo. To jest działanie prowadzone z premedytacją i w pełni przygotowane. Jest to straszne, co muszę teraz powiedzieć.
(Poseł Marek Suski: To brednie, co pan mówi.)
Powiem szczerze, że to jest niestety tak przykre dla wszystkich naszych środowisk, bo każde nasze środowisko jest doświadczone, na czele z panem prezesem Kaczyńskim...
(Poseł Anna Paluch: Odczep się od prezesa Kaczyńskiego.)
...gdzie zginął jego brat, śp. prezydent prof. Lech Kaczyński z małżonką, prezydent Rzeczypospolitej, nas wszystkich, bo został wybrany w wolnych wyborach, zginął ostatni prezydent na uchodźstwie, zginęli moi koledzy z Polskiego Stronnictwa Ludowego, w tym Wiesław Woda, którego byłem asystentem i współpracownikiem, u którego się wychowywałem.
(Poseł Marek Suski: I dlatego nie chcecie prawdy?)
Zginęli najbliżsi, mama, mężowie naszych koleżanek z rządu i z parlamentu, zginęli najważniejsi dowódcy w polskiej armii, duchowni, funkcjonariusze, żołnierze, rodziny katyńskie, wszyscy, bo lecieli w tym samym celu.
Zapomnieliśmy też o celu, w jakim tam lecieli: upamiętnić ofiary Katynia. Pogrążyliśmy się w wojnie, którą ktoś wzniecił i ten ogień wciąż podsycał, dmuchał w niego, żeby płonął coraz ostrzej, coraz mocniej, ogień podziału społecznego. Nie ma na to przyzwolenia i po to jest ten raport, żeby pokazać, jaka jest prawda (Oklaski), żeby skończyć z tym podziałem, żeby oddać szacunek tym, którzy zostali doświadczeni, tym, którzy zostali naprawdę w najwyższy sposób doświadczeni w służbie Rzeczypospolitej. Oni lecieli tam, służąc Rzeczypospolitej. O tym nigdy nie wolno zapomnieć.
Odbudujemy wspólnotę narodową, odbudujemy pamięć o wszystkich, na czele z prezydentem Rzeczypospolitej, i to łączącą pamięć, taką, jaka była w pierwszych godzinach i dniach po katastrofie, a nie przez te lata, gdy próbowano udowadniać swoją hipotezę wybuchu, której nikt nie chciał potwierdzić, żadni eksperci, nawet ci, którzy początkowo tak myśleli. Przecież komisja to pokazuje bardzo wyraźnie, zespół to pokazuje.
Są eksperci, którzy do pewnego momentu myślą, że był wybuch, ale analizują badania i z tego się wycofują, i to mówią. To się nie podoba wtedy podkomisji smoleńskiej i próbuje na to wpływać. Wiele faktów i dowodów, które są zawarte, manipulacja filmami. Przeprowadzono np. eksperyment, w którym stworzono model w skali 1:10, w którym w pewnym momencie lotu odrywa się skrzydło. Ten lot trwa 8 sekund. Na filmie prezentowanym przez podkomisję trwał 50 sekund. To jak to nazwać inaczej niż manipulacje? Jak to nazwać inaczej niż oszustwo...
(Poseł Piotr Zgorzelski: Skandal!)
...niż próba potwierdzania swojej hipotezy, a odrzucania wszystkiego innego? Skąd się wzięło to, że większość ekspertów ...tylko jeden miał inne zdanie, który nigdy nie badał wcześniej wypadków lotniczych. Często wymieniany NIAR i później niedawanie wiary w to, co NIAR przedstawi, i wiele innych elementów, które tego dotyczy - to musi być dzisiaj pokazane. Dlatego jeszcze raz na koniec, żeby one wybrzmiały, przeczytam wnioski zespołu.
Zespół negatywnie ocenia funkcjonowanie w latach 2016 - 2023 podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu TU-154M. Cel działania podkomisji, tj. wyjaśnienie przyczyn katastrofy i sformułowanie działań naprawczych, nie został zrealizowany. Podejmowane działania nie były adekwatne do zadań postawionych przez ministra obrony narodowej i naruszały kryterium legalności, gospodarności, celowości i rzetelności. Podkomisja nigdy nie przeprowadziła oględzin miejsca katastrofy i wraku samolotu TU-154M o numerze bocznym 101 w Smoleńsku.
Minister obrony narodowej doprowadził do zmiany przepisów wykonawczych do ustawy - Prawo lotnicze, to jest rozporządzenia w sprawie organizacji oraz działania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Minister obrony narodowej swoim działaniem przekroczył delegację ustawową i odebrał Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego kompetencje badawcze, doprowadził do powstania odrębnego podmiotu, podkomisji.
Podkomisja bezprawnie anulowała raport końcowy z badania zdarzenia lotniczego samolotu TU-154M nr 101, zaistniałego dnia 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. Podkomisja skupiła się na udowadnianiu hipotezy wybuchu, odrzucając inne scenariusze przebiegu katastrofy, koncentrując swój wysiłek na poszukiwaniu argumentów na jej potwierdzenie i negowaniu innych hipotez. Świadomie, celowo wpływano na wnioski z niektórych badań, tak aby potwierdzić hipotezę wybuchu, pomijano lub odrzucano wyniki badań niezgodnych z hipotezą wybuchu.
Podkomisja przerywała prace prowadzone na jej rzecz w przypadkach, gdy ich wynik był niezgodny z oczekiwaniami. Prowadzono prace badawcze w sposób chaotyczny, bez planu, często w oparciu o doraźne decyzje przewodniczącego. Brak analiz prawidłowości zaproponowanych i wykorzystanych metod badawczych przez wykonawców. Nie dokumentowano wyników wielu prac w postaci raportów. Ich przyjęcie ograniczyło się jedynie do oświadczenia przewodniczącego lub osoby upoważnionej o wykonaniu pracy, co stanowiło podstawę do zapłaty wynagrodzeń. Podejmowano nieoptymalne działania polegające na dublowaniu tematów prac badawczych, co naraziło Skarb Państwa na dodatkowe koszty. Powoływano do składu podkomisji osoby nieposiadające wymaganych kwalifikacji w dziedzinie badania wypadków lotniczych, co skutkowało niewłaściwą oceną materiału badawczego i błędną weryfikacją innych hipotez, spowodowało trwałe zniszczenie samolotu TU-154M o numerze bocznym 102 poprzez świadome działanie członków podkomisji, uniemożliwiając jego naprawę.
Celowo przedłużano funkcjonowanie podkomisji przez ministra obrony narodowej na wniosek przewodniczącego podkomisji bez uzasadnienia merytorycznego. Podkomisja bezprawnie i niecelowo funkcjonowała po przejęciu raportu z jej prac w dniu 10 sierpnia 2021 r.
Zawierano umowy z ekspertami na świadczenie usług po ich wykonaniu lub w trakcie realizacji tych działań. Stwierdzono występowanie błędów merytorycznych w zawartych umowach. Stwierdzono świadczenie przez ekspertów usług na rzecz podkomisji bez zawarcia umów. Zawierano umowy na świadczenie usług eksperckich w zakresie prac badawczych, które nie miały merytorycznego i badawczego uzasadnienia. Wypłacano wynagrodzenia na podstawie umów i aneksów do umów, które wygasły. Zawierano z członkami podkomisji aneksy do umów, które już wygasły. Nie przestrzegano postanowień i procedur odbioru prac wykonywanych na rzecz podkomisji. Stwierdzono nieuzasadnione wydatkowanie środków z budżetu państwa na zabezpieczenie funkcjonowania podkomisji przez Żandarmerię Wojskową oraz Dowództwo Garnizonu Warszawa. Stwierdzono nieprawidłowy nadzór i kontrolę przez ministra obrony narodowej nad zasadnością i celowością wydatków budżetowych poniesionych na rzecz podkomisji. Stwierdzono, że o konieczności wydatkowania środków publicznych celem zabezpieczenia potrzeb finansowych generowanych przez podkomisję decydował przewodniczący podkomisji. Udział procentowych wydatków na wynagrodzenia członków podkomisji w stosunku do całościowych kosztów jej funkcjonowania dowodzi, iż głównym zamiarem działalności podkomisji było osiągnięcie jak najwyższych profitów finansowych z pracy świadczonej na jej rzecz. Stosunek wydatków eksperckich do wydatków na wynagrodzenia członków podkomisji po 2021 r. dowodzi, że badanie i wyjaśnienie przyczyn katastrofy nie było głównym celem dalszej działalności podkomisji.
Naruszono przepisy ustawy o ochronie informacji niejawnych przez członków podkomisji, skutkujące wszczęciem postępowań wyjaśniających. Przetwarzano materiały niejawne na jawnym serwerze. Wykorzystywano prywatne konta pocztowe do wymiany informacji związanej z pracami podkomisji, co jest niezgodne z procedurami obowiązującymi w resorcie obrony narodowej. Udostępniono materiały będące własnością podkomisji osobom trzecim, niewchodzącym w jej skład.
To są główne wnioski raportu pana pułk. Błacha, oddane jeden do jednego z tego, co on mówił podczas prezentacji. Ale chciałem, żeby te słowa niezależnego eksperta wybrzmiały bardzo mocno. Na tej podstawie skierowaliśmy 41 zawiadomień do prokuratury o wszczęciu postępowań, które będą prowadzone. Jest dzisiaj też wystąpienie prokuratora generalnego, pana ministra Bodnara w tej sprawie.
Ta sprawa wymaga wielkiego szacunku i powagi. O to chciałbym bardzo poprosić. Wiem, że są emocje, szczególnie u najbliższych. Chciałbym was wszystkich, szanowni państwo, tych, którzy doświadczyliście ogromu bólu i cierpienia nie tylko przez stratę najbliższych, ale przez to, co się działo przez te ostatnie lata w wyniku podziału społecznego, siania kłamstwa i obłudy - w imieniu Rzeczypospolitej przeprosić. Wszystkich tych, których doświadczyło to kłamstwo, przepraszam. (Oklaski) Zrobimy wszystko, żeby to, co jest wartością Rzeczypospolitej: ciągłość, wielkość, przyszłość, było budowane na wspólnocie i tożsamości, pamięci i szacunku do tych wszystkich, którzy, lecąc do Smoleńska, chcieli oddać hołd ofiarom zbrodni stalinowskiej w Katyniu, żeby ich pamięć była wieczna, a wizja Rzeczypospolitej - się zrealizowała. Dziękuję bardzo. (Oklaski)