Sprawozdanie Komisji Śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego (druk nr 740).
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Dlaczego ta komisja śledcza w ogóle powstała? Dlaczego pracowała? Często słyszałem takie pytania ze strony wyborców, Polaków, moich znajomych. Osobiście uważam, że nie ze względu - chociaż z tego względu też - na zmarnowanie ogromnych pieniędzy: 70 mln zł czy nawet 100 mln zł, ponieważ są afery o dużo cięższej wadze, jeśli chodzi o wydane pieniądze, np. zmarnowane pieniądze, miliardy na niepotrzebne szczepionki, które zostały zutylizowane, miliardy na elektrownię Ostrołęka - wiele różnych afer warto byłoby rozliczyć. Natomiast ta komisja śledcza traktowała o materii podstawowej dla demokratycznego państwa prawa, mianowicie o wyborach, mianowicie o tym, że zamachnięto się na Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej i na zasadę powszechności wyborów.
W toku prac komisji powzięliśmy informacje, nowe informacje dotyczące tego, jak te wybory chciano przeprowadzić i dlaczego te wybory nie mogły się w takim trybie odbyć. Przesłuchując szefa Państwowej Komisji Wyborczej pana Marciniaka, sam dopytywałem o Centralny Rejestr Wyborców. Wtedy, w 2020 r., jeszcze taki Centralny Rejestr Wyborców nie powstał, nie było go. Powiem tutaj opinii publicznej, że wtedy jeszcze wyborców rejestrowano w gminach, były stałe rejestry wyborców, każda gmina osobno rejestrowała takowych wyborców i jak wiadomo, jak się później okazało, także w toku prac nad Centralnym Rejestrem Wyborców, różnie to bywało z rzetelnością, jeśli chodzi o te rejestry. Okazało się, jak pan Sylwester Marciniak przyznał, że np. wiele rekordów, chodzi o wyborców, było powielonych, czyli państwo polskie nawet nie miało wiedzy co do tego, ilu i jakich wyborców ma. Co więcej, prace nad Centralnym Rejestrem Wyborców trwały rok, a Poczta Polska, której zlecono przeprowadzenie wyborów, miała niby ten rejestr adresów wszystkich wyborców stworzyć w 2 tygodnie. To było nierealne, niewykonalne. Naprawdę oprócz tego, że oczywiście nie wszyscy wyborcy mają skrzynki pocztowe, nawet jeśli niektórzy będą mówić, że mają taki obowiązek, ale nie mają, mogło dojść do sytuacji, w której jakiś wyborca nie miałby szansy, aby oddać swój głos. To jest jawne pogwałcenie konstytucyjnej zasady powszechności wyborów. (Oklaski)
To była istota pracy tej komisji. Oczywiście różnego rodzaju pogwałcenia zasad, przekroczenie uprawnień - to są rzeczy, które także w toku prac komisji ustaliliśmy, ale to było istotą. Istotą był zamach na demokrację i zasadę powszechności wyborów. No i co? Ostatecznie w imię partykularnych interesów politycznych. Tym bardziej że przecież, jak się okazało 1,5 miesiąca później, można było przeprowadzić te wybory w normalnym trybie, tak by każdy, kto chce, po prostu mógł zagłosować. W bezprecedensowy sposób, bez żadnego trybu wybory najważniejszej osoby w państwie de facto się nie odbyły w terminie, który zarządziła pani marszałek. Powiem szczerze, że jeśli ktoś chciałby przejść nad tym obojętnie i uważać, że nic się nie stało, to moim zdaniem nie rozumie konstytucji i nie rozumie powszechnych zasad demokratycznego państwa prawnego. W tamtym czasie zostały złamane prawa konstytucyjne, prawa i swobody obywatelskie, więc dlaczego nie wprowadzono stanu klęski żywiołowej? Ominięto konstytucję, wprowadzono ustawami, krętą drogą to, żeby odebrać prawa obywatelskie Polakom. (Oklaski) Zamykano cmentarze, kościoły, szkoły, parki...
(Poseł Magdalena Małgorzata Kołodziejczak: Lasy.)
(Poseł Anna Kwiecień: Na 2 tygodnie. I to wy się tego domagaliście.)
...lasy, ale jednocześnie nie wprowadzono stanu klęski żywiołowej. To jest po prostu jakaś zupełna aberracja. Dlaczego? Rząd po prostu bał się porażki i konieczności wypłaty odszkodowań. Taka jest prawda, taka jest brutalna prawda o tym, dlaczego nie wprowadzono stanu klęski żywiołowej.
Trzeba było rozliczyć w ogóle cały ten lockdown. My sami jako Konfederacja zgłaszaliśmy wniosek o to, aby powołać komisję śledczą do spraw całego lockdownu, bo oczywiście tam skala nadużyć, różnego rodzaju marnotrawstwa pieniędzy, różnego rodzaju złodziejstwa jest porażająca i też warto by było ten aspekt przeanalizować.
Natomiast niestety jestem nieco rozczarowany wynikiem prac komisji, już pomijam publicystyczny język w raporcie i małostkowe pominięcie Krzysztofa Bosaka przy wymienieniu kandydatów na prezydenta. Odrzucono wszystkie moje poprawki oprócz językowych. Chciałem powiedzieć, że komisja bardzo łagodnie potraktowała premiera i ówczesny rząd. Nie przedstawiła wniosków o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Uważam, że to jest konieczne, konieczne jest pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu, jeśli ktoś łamie konstytucję w tak ważnej sprawie.
(Poseł Marek Suski: Tuska?)
Komisja skupiła się na rzeczach z punktu widzenia państwa naprawdę mniej istotnych i medialnych. Naprawdę uważam, że aberracją, absurdem jest postawienie wniosków o pociągnięcie do odpowiedzialności z art. 165, czyli sprowadzenie zagrożenia dla zdrowia i życia. Szczerze mówiąc, to jest kontrfaktyczne i prawda jest taka, że wybory przecież odbyły się nieco ponad miesiąc później i nic złego się nie wydarzyło. Naprawdę tutaj nie ma... Próba przeprowadzenia wyborów w trybie korespondencyjnym nie ma nic wspólnego ze sprowadzeniem zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób.
I dodatkowo tutaj nie mogę się zgodzić z raportem komisji w części dotyczącej roli Platformy Obywatelskiej i roli pani obecnie marszałek KidawyBłońskiej. Brakuje w raporcie istotnej roli ówczesnej opozycji, PO chciała wymienić kandydata i brak wyborów w tym terminie był przez nich stanem pożądanym, ponieważ Małgorzata Kidawa-Błońska w rzeczywistości traciła sondażowo dużo wcześniej, niż zaczął się COVID, po prostu była słabym kandydatem. Sama pani marszałek Kidawa-Błońska przyznawała przecież, że ona wywaliła te wybory. Tutaj jest mowa o tym, że kłamstwo powtarzane wielokrotnie staje się prawdą, ale jeśli tak, to to kłamstwo powtarzała sama pani marszałek. Proszę się rozliczyć z panią marszałek w kwestii jej własnych słów. (Oklaski)
(Poseł Krystyna Skowrońska: To jest skrót myślowy.)
I na sam koniec powiem jeszcze coś, jeśli chodzi o prawybory w Platformie, które obecnie się odbywają. Te poprzednie 5 lat temu wybraliście panią marszałek Kidawę-Błońską.
(Poseł Krystyna Skowrońska: Nie...)
Bardzo, jak widzę, dobre decyzje podejmuje grono Platformy Obywatelskiej, jeśli chodzi o wybór swoich kandydatów na prezydenta. A więc skoro dzisiaj są prawybory, to życzę tak trafnego wyboru jak 5 lat temu, ponieważ nie wygracie tych wyborów. (Oklaski)
(Poseł Magdalena Filiks: To był przedmiot prac komisji.)