Sprawozdanie Komisji do Spraw Kontroli Państwowej oraz Komisji Kultury i Środków Przekazu o poselskim projekcie uchwały w sprawie zlecenia Najwyższej Izbie Kontroli przeprowadzenia kontroli działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz innych odpowiednich organów w zakresie realizacji konstytucyjnych i ustawowych obowiązków stania na straży wolności słowa, prawa do informacji, interesu publicznego w radiofonii i telewizji oraz zapewnienia otwartego i pluralistycznego charakteru radiofonii i telewizji (druki nr 529 i 580).
Dziękuję bardzo.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Naprawdę wzruszająco mój pan przedmówca ubolewa, że ma tylko 3 minuty na wygłoszenie swojego wystąpienia. Może mu przypomnę, jak przez poprzednią kadencję i jeszcze wcześniejszą marszałek Terlecki po minucie odbierał nam głos. Tyle się nasłuchaliśmy wystąpień w imieniu opozycji. Stare, mądre, dobre polskie przysłowie powiada: nie pamięta wół...
Wnosimy o to i dyskutujemy o tym, żeby Krajową Radę Radiofonii i Telewizji można było skontrolować poprzez Najwyższą Izbę Kontroli. A czymże jest Najwyższa Izba Kontroli? Jakie ma zadanie? Już nie będę się tutaj pastwiła nad dzisiejszą opozycją, że sami zainstalowali tam swoich ludzi. Ale to jest instytucja, która zgodnie z konstytucją kontroluje działalność organów administracji rządowej, państwowych osób prawnych i innych państwowych jednostek organizacyjnych z punktu widzenia legalności, gospodarności, celowości i rzetelności działania. Cóż w tym takiego strasznego? Po prostu kontrolujemy i chcemy skontrolować instytucję, która miała stać na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji. Miała i tylko tyle mogę powiedzieć, że miała. Jeśli jest wszystko w porządku, jeśli pan Świrski nie jest niczego winien, to przecież, na miły Bóg, czego się boi. Naprawdę nie ma powodu, żeby tej kontroli nie przeprowadzić. Niestety, co było widać podczas posiedzenia komisji kultury, ale także podczas dzisiejszych wystąpień przy poprzednich punktach, posłom, szczególnie PiS-u, myli się krajowa rada z mediami publicznymi. Zamiast o krajowej radzie mówią o mediach publicznych. I to jest taka logika Kalego. Uważają bowiem, że wszystko, co oni sami robili, a więc każde łamanie prawa, nieuczciwość, manipulacja, jest usprawiedliwione. Jeżeli jednak staramy się to ukrócić, to wtedy są protest, krzyk, płacz i odwracanie kota ogonem. Tymczasem faktycznie narodowy nadawca, publiczny nadawca łamał zasadę pluralizmu. Dzisiaj też wielokrotnie mówiliście państwo o tym, że czas antenowy był źle, nierówno, niesprawiedliwie podzielony pomiędzy poszczególne stronnictwa polityczne czy partie polityczne.
(Poseł Marek Suski: Za to teraz jest równo podzielony.)
Cynicznie używacie argumentu, że opozycja nie brała udziału w audycjach publicystycznych TVP. Tak, bo manipulacja, kłamstwo i oszczerstwa, które płynęły wtedy także z ust dziennikarzy, nie doczekały się do tej pory rozliczenia, a tego rozliczenia doczekać się powinny. Jest więc pytanie: Gdzie wówczas była Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji? Dlaczego niczego nie słyszała i była ślepa na treści pasków informacyjnych, na propagandę, na hejt, na szczucie, na manipulację, na kłamstwo? Ten brak reakcji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji kosztował polskich podatników po 3 mld zł rocznie, a buta i arogancja pana przewodniczącego objawiały się nie tylko w lekceważeniu komisji kultury, ale także w autorytarnym zarządzaniu krajową radą. Chodzi np. o jednoosobowe nakładanie kar na media bez wytłumaczenia, bez jakichkolwiek argumentów, zresztą obalane później w sądach, wstrzymywanie opłat abonamentowych dla regionalnych stacji radiowych, przedłużanie procesów nadawania koncesji. Co to niby było? To jest państwo w państwie, prywatny folwark pana Świrskiego, pana przewodniczącego. Nie może jeden człowiek demolować ładu medialnego tylko dlatego, że tak mu się podoba.
(Poseł Marek Suski: To wyście zdemolowali.)
Nawet jeżeli sam się uważa za osobny organ. (Dzwonek) Z jednej strony wzywa nas do przestrzegania prawa, a z drugiej strony sam się ponad prawem stawia. Nie, proszę państwa. Myślę, że kontrola NIK-u w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji da nam prawdziwy obraz tego, jak ta instytucja funkcjonuje. (Oklaski)
Chciałabym jednocześnie, pani marszałek, wnieść o to, aby poprawki, które dzisiaj PiS proponuje przesłać z powrotem do komisji, nie zostały do niej przesłane, tylko od razu były procedowane na sali. Dziękuję bardzo. (Oklaski)